"SzyndVerse"

Sasza Kordon

{Biografia}

"Sasza dorastał w ciężkich czasach oraz warunkach, nowa era wojen. Era wyścigów zbrojeń oraz zgliszcza ówczesnego świata bardzo mocno dotknęła słowiańskie wsie. Z powodu skarżenia ziemi nie było plonów a zimy były coraz ostrzejsze. Sasza dorastał w cierpieniu, był bity  przez swojego ojca oraz był szykanowany przez innych mieszkańców wsi za zbyt częste "Trzymanie głowy w chmurach i nie branie się do roboty". W wieku dziesięciu lat pojechał z ojcem do okolicznej miejscowości Połtawy. Wtedy to też nasz inicjator zobaczył prawdziwych cyrkowców, zainspirowany nimi postanowił rozpocząć nowe życie jako cyrkowiec oraz magik. Uciekł od ojca po czym zaczął poszukiwać swojego miejsca na ziemi w mieście, z jego wypowiedzi wynika, że pewnego dnia okradł krawca z białego płaszcza oraz innych przyborów krawieckich po czym zrobił z nich noszony do teraz strój. Parę dni po tym incydencie został złapany przez lokalną młodzież która zhańbiła go oraz pozbawiła go prawego oka. Od tamtej pory Sasza zaczął wykazywać cechy sadysty. Przez następne trzy lata jeździł po całym kraju i polował na swoje ofiary, zazwyczaj były to dzieci w wieku 7-14 lat. Kiedy miał czternaście lat pojawiła się jego zdolność, dzięki niej udało mu się rok później zniwelować swoją rodzinną wioskę. W kraju znany był pod pseudonimem "Kartochnyy Kloun" co w wolnym tłumaczeniu można przetłumaczyć jako "Karciany Klaun" spowodowane było to jego teatralnym i dziecięcym zachowaniem oraz zrobioną z karty z ośmioma czarnymi rąbami przepaskę na wydłubanym oku. Dalsze życie Saszy nie jest do końca znane, nie wiadomo też w jaki sposób znalazł się w Stanach ani w jaki sposób współpracował z Mafią Pacyficzną, lecz wiemy jedynie, że w jakiś sposób przyczynił się do masakry w centrum Las Vegas w 69 roku. Przez ostatnie dwa lata zajmował się rozwijaniem swojego projektu "Wolne Dzieci" rozpoczęty w połowie lat 60-tych. Po nocach przechadzał się ulicami wielkich miast Ameryki i rozklejał wszędzie plakaty propagujące jego sektę. Dwa dni przed incydentem zapowiedział wielkie wydarzenie, a brzmiało one: "... A miasta uciemiężenia i zaborów obrócą się w proch a kajdany uciemiężonych rozerwą się pod mym blaskiem... W 1968 roku dochodzi do incydentu w Sacramento, początkowo 16 bojowników rozpoczęło masowe protesty przed urzędem miasta, po 15 minutach protest został stłumiony przez funkcjonariuszy policji. Dnia następnego do miasta wjechało 45 samochodów oraz 3 pojazdy pancerne. W przeciągu 5 minut pierwsze patrole policyjne zostały zniszczone a następne zaczęły się wycofywać. Po godzinie na ulicach rozpoczęła się rzeź, mieszańcy wraz z funkcjonariuszami prowadzili wali z bojownikami. Po następnych czterech, większość mieszkańców miasta zostało rozgromione, w końcu ostatecznymi bastionami funkcjonariuszy została komenda główna oraz urząd miasta. Miasto zostało odcięte od świata i stopniowo bojownicy zaczęli rozwieszać swoją propagandę, plan Saszy Kordona zaczynał się spełniać. Dnia następnego o godzinie 8 do hrabstwa przybyło wojsko oraz agenci Zbrojnej Agencji. Następne godziny miały być kluczowe dla całego incydentu. Plan armii wraz z Agencją zakładał wtargnięcie do miasta od wschodu a agenci mieli zostać z desantowane na dachu lokalnego szpitala za pomocą śmigłowców, a następnie mieli dostać się do urzędu miasta w którym prawdopodobnie znajdował się Inicjator. Akcja jóż od początku była skazana na trudności, najpierw dwie drużyny zwiadowcze zostały wykryte sześć przecznic wcześniej niż było to zakładane a jeden z helikopterów desantowych został zestrzelony z rakietnicy. Ostatni śmigłowiec dotarł na miejsce desantu lecz rozbił się w drodze powrotnej. Agenci z drobnymi problemami wydostali się ze szpitala i ruszyli w kierunku urzędu. Po dwóch godzinach Agenci wraz z żołnierzami rozpoczęli obławę na przypuszczone schronienie Saszy, obława trwała półtorej godziny. W akcji zginęło 142 umundurowanych oraz dwóch agentów Zbrojnej Agencji. Po ciężkich walkach miasto zostało odbite lecz sam Kordon uciekł kanałami po czym opuścił Stany Zjednoczone... Dalsza historia nie jest do końca znana."