Postanowiłam zejść na dół się na pić wody w kuchni byli odziwo wszyscy.
Dylan i shane grali na konsoli Tony coś robił na telefonie a Vincet i Will rozmawiali.

Hailie:
-Hejka wszytkim.

Vincent:
-Dzień dobry Hailie.

Święta trójca powiedziała siema lub hej.

Hailie:
-Vincet?.

Vincent:
-Tak?

Hailie:
-Czy bym mogła tak o 15 wyjść się przejść a bym wróciła o 18 coś takie albo wcześniej wrócę jak mi się nie znudzi chodzenie?

Vincent:
-Hmm no nie wiem.

Hailie:
-Proszę proszę peoszę.

Vincent:
-No dobra. Ale jak któryś z nas będzie dzwonił to odbierz.

Hailie:
-Okej.Dziekuję.

Po rozmowie poszłam sobie nalać tą wodę bo zapomniałam sobie nalać miałam ochotę na jakieś żelki niestety nie sięgałam to szafek bo był zbyt wysoko więc poprosiłam Dylana żeby mi podał z szafki żelki podziękowałam i poszłam do swojego pokoju usiadłam na łóżku nudziło mi się strasznie bo do 15 zostało jeszcze 3godziny.
Wstałam z łóżka podeszłam do biurka więc wziąłem sobie laptopa i znowu położyłam się na łóżku i włączyłam sobie jakiś serial na laptopie.

Po godzinie dostałam wiadomoś od Shane żebym przyszła na dół na obiad.
Na obiad była zupa ogórkowa a na drugie danie spagetti oczywiście wszytko było pyszne jak zjadłam naczynia dałam do zlewu. Usiadłam z bliźniakami na kanapie i graliśmy na konsoli pierwszej rundzie wygrał Tony potem ja a na końcu Shane znudziło mi się grać więc popatrzyłam na zegarek i wskazywał 14:19 więc postanowiłam pójść do pokoju się przebrać żeby pójść pobiegać.

Poszłam do łazienki wziać sobie szybki prysznic owinwłam suę ręcznikiem i poszłam do garderoby bo zapomniałam sobie przyszykować ubrania postanowiłam założyć czarne legginsy na to zwyczajny top na ramiączkach i na to bluzę niebieską.↓↓

Tak wyglądał strój

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Tak wyglądał strój

A pod bluzą był taki zwyczajny top

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

A pod bluzą był taki zwyczajny top

Włosy związałam w kocyka żeby mi nie przeszkadzało w bieganiu.
Potem jak skończyłam wiązać włosy poszłam przekazać chłopakom że wychodzę i że wróceł za jakieś 3 lub 4 godziny.
Wyszłam z domu odrazu założyłam sobie słuchawki właczając jaką piosenkę z Spotify.
Zaczełam sobie biegać przebiegłam sobie park i tak z 30 minut kiedy nie wpadłam na kogoś.

-Sorry nie chciałam nie zauważyłam ciebie-kiedy popatrzyłam na tą osobę był jakiś chłopak miał mniej więcej 16 lat miał włosy ciemnobrązowo miał je potargane oczy niebieskie i chyba też biegał po miał strój do biegania.

-Nie to ja przepraszam ciebie.
-Nie musisz poprostu ja nie patrzyłam na drogę.
-Dobra a jak masz na imię?
-Hailie a ty?
-Kuba
-Ładne imię też biegasz?-zapytałam z ciekawości.
-A dziekuję też masz bardzo ładne imię i tak biegam i widzę że ty Hailie też biegasz.
-Tak. Może przejdziemy razem pobiegać-zapytałam
-Pewnie nawet czas mam.
-To chodźmy do sklepu to odrazu sobie kupię gumę do żucia i picie.
-Okej a ile lat masz Hailie?
-14
-O ja mam 15

I tak sobie rozmaialiśmy doszliśmy do sklepu kupiła to co miałam kupić i wyszliśmy ze sklepu naprawdę chyba długo rozmawialiśmy po kiedy popatrzyłam na telefon była 19 i miałam nieodebrane i nieprzeczytane wiadomości od braci oj będą źli.

-Kuba ja niestety będę wracać bo bracia będą źli.
-Okej nie ma sprawy.

Pożegnałam się z chłopakiem ale usłyszałam jak mnie woła i podbiegł do mnie.

-Hailie czy bym mógł prosić ciebie o numer telefonu.
-Okej to 263-727-628 (ten numer jest wymyślony jak coś)
-Dziękuję.
-Proszę.
-Pa.
-Pa.

Szybko pobiegłam do domu będą źli no ale mówiła że mogę wrócić wcześniej albo nie no ale trudno otworzyłam drzwi do domu i poszłam do kuchni gdzie byli wszyscy.

Will:
-O kto to wrócił do jasnej cholery dzwoniliśmy do ciebie a ty nawet nie odebrałeś tego zasranego telefony!.

Hailie:
-Przepram nie słyszałam telefonu wyciszyłam go.

Vincent:
-Droga Hailie mówiłaś że wrócisz o 18.

Dylan:
-To po co ci kurwa ten telefon jak nawet nie odebrałaś wiadomo że byśmy dzwonili a ty kurwa ściszasz telefon!!.

Hailie:
-Naprawdę przepraszam zakadałam się a wy już robicie problem że wróciłam nie o tej godzinie przeprosiłam.

Jeszcze coś do mnie gadali ale patrzyłam się tylko w podłogę nie lubię jak ktoś na mnie krzyczy wtedy mi się przypominają sytułacje z Anglii piszłam poprostu do pokoju mówili żebym wróciła ale tego nie zrobiłam Vincet się tylko patrzył na mnie najbardziej to Dylan Shane i Will mówili.
Poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku i jena łza poleciała po moim policzku może i to głupie że płacze po awanturze ale nie miałam dobrego dzieciństwa i mi się to wszystko przypomina była 21 nadal płakałam nie mogłam się uspokoić usłyszałam jak ktoś puka i wtedy otworzył drzwi...

Chciałam was bardzo ale to bardzo przeprosić że tak długo nie dodawałam ale byłam chora i nie miałam sił pisać jutro postaram napisać i dodać opowiadanie.Oczywiście przepraszam za moje błedy w pisaniu jak są.Jak ktoś chce może mi pisać propozycje co dalej mogę pisać i miłej nocy wam życzę ❤️🫶






Rodzina monet / bad Hailie (Zawieszone)Where stories live. Discover now