Klątwa

414 24 7
                                    

,,Nie naciskaj"

Nick

Wkurwiłem się i to bardzo, gdy zobaczyłem ten cholerny woreczek w jej walizce.

Przecież obiecała ze nigdy więcej tego nie zrobi. Wtedy gdy dowiedziałem się od Alexa że znowu zaczęła to robić, jedynym sposobem by mi coś powiedziała było przystawienie ją do muru bez drogi ucieczki, i to dosłownie.

Ale gdy tylko widzę ten cholerny uśmiech nie umiem myśleć o niczym innym niż o tym jak bardzo Uwielbiam gdy pojawią się na jej ustach i nienawidzę gdy znika i ma tą swoją nijaką minę jakby nienawidziła całego świata za to że ktoś obok niej oddycha.

Dlatego wystarczyło by wtedy przy toalecie się uśmiechnęła a ja uwierzyłem jej w te bzdury o Mii i Folrze.

To oczywiste że te narkotyki były jej, ale zamiast się z nią kłócić wolałem ją pilnować by znowu nie zrobiła niczego głupiego.

-To było fioletowe!-Usłyszałem jej głos dobiegający z początku autobusu

-Ty kurwa jesteś daktoniską, mówię ci ze był różowy!-Wykrzyczał Aiden tuż za nią

-Wyrażaj się! Jezu kto wychował te dzieci!-Z nikim nie dało się pomylić tego głosu zrzędy.

-Hej-Powiedziała dziewczyna siadając obok mnie z tym swoim uśmiechem.

-Dzień dobry-Odpowiedziałem posuwając się bliżej okna.

-Czemu nie zajęliście miejsc obok siebie? Teraz siedzimy rozwaleni po całym autobusie-Wyolbrzymiała

-Nie marudź, obok nas siedzi Rick I Tony, ale poszli się odlać. Zaraz wrócą-Odpowiedziałem poprawiając jej naszyjnik

-Boze Aiden się ze mną kłócił że taki kot był różowy a nie fioletowy! A on Serio taki był!-Zaczela opowiadać o xowim dniu. Uwielbiam tego słuchać-Słuchaj ją ni wytłumacze-Odwróciłam się do mnie ciałem i twarzą z wyraźnym zadowoleniem-Najpierw byliśmy w taki miejscu w którym...-Obserwowałem jej mimikę twarzy która raz zmieniała się na zaklopotaną a raz ba podekscytowaną-No i ten kot stał...Nick? Słuchasz mnie?-Pomachała mi przed twarzą rękami-Wiedziałam że nie ma sensu ci nic mówić-Powiedziała oburzona wyciągając telefon

-Słuchałem, przepraszam ale moje myśli latają gdzieś indziej. Kontyunuj-Poprosiłem, a dziewczyna odrazu wróciła na swoją stara pozycje.

-Wracając, kot stał...-Znowu to zrobiłem, totalnie oderwałem się od tematu i skupiłem na niej-A Aiden mówi że był różowy-Jak z małymi dziećmi. Kłócą się o jakies totalnie nieważne pierdoły, ale dla nich to najważniejszy temat na świecie

-Bo był różowy daltonistko-Odezwał się Tony wracając z kibla-Widziałem tego kota i był różowy.

-Wy jako chłopacy macie inne kolory Poprostu

-Tak sobie tłumacz-Odpowiedział jej

Dziewczyna brychnela i odwróciłam się do mnie przodem z głupkowatym uśmiechem.

-Ogladamy Harrego Pottera?-Zapytała wyciągając telefon z słuchawkami

Zabrałem jej jedną słuchawkę jako odpowiedz i Usiadłem wygodniej w fotelu, by juz za chwilę poczuć delikatny ciężar na ramieniu w postaci głowy brunetki.

-Ale czwarta część bo pierwsza jest nudna tupo w szkole jest z miesiac a zabil jakiegos randoma w piwnicy, druga to jakaś porażka w kanałach znalazl sie jakiś wąż ktory jest debilem bo nir umie zjesc latajacego ptaka a typo co nie zyje opetał rudą, w trzeciej się dużo dzieje, święta trójca zmienia skina i są starsi o jakieś 4 lata a minął rok, no i ten no tam są te dementory i nuda, a w czwartej akcją się zaczyna dziać-Wytłumaczyła-Albo w sumie trzecia...Nie wiem bo w trzecie jest ten taki momet w którym Harry...-Zaczęła się zastanawiać na głos, a ja Słuchałem jej głosu, nie tego co mowi tylko jej głosu-Dobra to ogladamy trzecią bo...bo tak.

Unforgettable time Where stories live. Discover now