OneShot

109 8 9
                                    

~                                                        ~

23 grudnia 2023 09:14

Wczesny poranek, Było słychać lekki szum spowodowany wiatrem podmuchującym w okna mieszkania.
Geto wstał i popatrzył na zegarek, koło niego leżał jego najlepszy przyjaciel.
Gojo przyjechał do Geto zrobić mu niespodziankę, wszystkie torby z prezentami leżały na podłodze tak samo jak confetti które Gojo postanowił kupić i otworzyć kiedy Geto niespodziewanie otworzył mu drzwi.

Wszystko zapowiadało się na ciekawy i miły dzień.

Ciemnowłosy chciał zrobić sobie i swojemu przyjacielowi śniadanie, lecz poczuł na swojej ręce lekki i ciepły dotyk, popatrzył się w stronę Gojo i zapytał.

-Co znowu-zapytał z lekkim a zarazem wkurzającym uśmiechem, często z gojo odzywają się do siebie nie miło ale oboje wiedzą że to raczej dla żartów.

-Zrób mi jeść- Odpowiedział stanowczo po czym zaczął szczerzyć swój uśmiech.

-Taki miałem zamiar DEBILU- Po udzieleniu koledze odpowiedzi, dumnie zszedł z łóżka po czym zrobił kilka kroków i już znalazł się w kuchni.

-HEJ! Mówisz to właśnie to najpiękniejszej istoty na świecie! Masz szczęście że się ze mną zadajesz! -Oczywiście, Gojo mówił to dla żartów, ale bez tego komentarza by się nie obeszło.

-E E E EGOISTA- Geto zaczął się śmiać na całą kuchnię nie przestając robić śniadania.

-NIE JESTEM EGOISTĄ, MÓWIĘ PRAWDĘ!- Po chwili Gojo też zaczął się śmiać z całej sytuacji.

Po przygotowaniu przez Geto śniadania i zjedzeniu go w nie całe 15 minut, Gojo zastanawiał się co dziś będą robić, cóż zdrowie jasnowłosego im nie sprzyjało, lekarze stwierdzili u niego ciężki przypadek choroby niewyleczalnej dzięki której może starcić życie w każdej chwili.
Więc obojga przyjaciół postanowiła spędzić ich czas jak najlepiej, cóż mieli oni tylko siebie, gdy jasnowłosego już nie będzie na tym świecie, Geto zostanie sam..

Oboje wpierw zdecydowali się że pójdą na wspólne jeżdżenie na rowerze (ale na jednym) co prawda była zima ale kto im zabroni, bardzo dużo uśmiechu i radości podczas tego wyłonili z siebie.
Dbali o siebie jak o rodzinę, kiedy mieli siebie nie musieli się martwic o jakieś inne problemy bo tyle im wystarczało, kochali spędzać ze sobą czas, ale życie im ten czas skróciło...

Następną atrakcją jaką chcieli wypróbować to pójście na rollercoastery, co prawda Gojo był wiele razy w takich miejscach ale chciał już dawno pójść w takie miejsce z Geto który nigdy nie był, bo po prostu nie chciał iść sam (i się bał).
Gdy wsiedli na najwyższy rollercoaster, Geto zaczął drżeć ryja do Gojo że nigdy więcej na to nie pójdzie a jasnowłosy tylko się śmiał z przerażonej miny swojego przyjaciela. Potem tylko 167 razy Gojo go namawiał żeby wsiadł na kolejny, oczywiście inny ale Geto i tak miał już traumę po tym jednym.

Tak szybko i przyjemnie im minął czas że nie zauważyli że już jest późno, zaczęło się robić zimno i nie przyjemnie, ale postanowili więc pójść na przyjemny spacer po lesie ponieważ Gojo zaczął się źle czuć więc dobrze by było odetchnąć świeżym powietrzem które unosiło przyjemny zapach sosn i świerków oraz wspaniały śpiew ptaków znajdujących się w tym lesie dodawał otulającego klimatu.

Podczas tego spaceru powiedzieli sobie kąpletnie wszystko, to co chcieli jeszcze robić razem, czego muszą jeszcze spróbować, o swoich tajemnicach i sekretach.

Pogoda zaczęła się robić pochmurna, a chmury zaczęły zachodzić na siebie jagby miało się zachwile rozpadać, w ułamku sekundy Gojo zaczął się czuć jeszcze gorzej niż przedtem, po czym upadł z sił.
Geto natychmiast zareagował i zawiózł go do szpitala.

Chłopak czuł się bezbronnie, nie mógł w tej chwili nic poradzić, wiedział że jego najlepszy przyjaciel właśnie może odejść z tego świata, ale od śmierci nie da się uciec, czuł się tak...okropnie, wiedział że zostanie sam już na większość swojego życia.
Pogoda zaczęła się robić bardziej ulewna i przytłaczająca, to właśnie z taką pogodą zawsze kojarzy się coś smutnego, a czarnowłosy tylko próbował się nie rozpłakać na środku sali gdzie inni ludzie czekali również na pomoc lekarzy, albo tak jak on martwili się o bliską im osobę.

Inni ludzie tu czuli to samo co on, chociaż kto wie? Może ktoś czuł szczęście?..
Czarnowłosy coraz to dłużej już nie mógł wytrzymać, każda cholerna minuta była dla niego nikłą nadzieją że może jego najlepszy przyjaciel jednak wyzdrowieje,
"ale to nie możliwe..."
Pomyślał.

23 grudnia 2023 23:39

Ciemnowłosy siedział tu już od dobrych 4 godzin, czuł od środka stres a zarazem zżerała go ciekawość czy z jego przyjacielem wszystko w porządku..
Po niecałej minucie podszedł do niego lekarz z złymi wiadomościami.
Miał pożegnać się z swoim przyjacielem.

Chłopak nie wiedział co odpowiedzieć. Na jego twarzy był namalowany ewidentny smutek i agoń, ledwo powstrzymywał łzy a jego głos stał się łamliwy.

Wszedł do sali gdzie leżał jego przyjaciel, respirator pokazywał lekkie fale co nie znaczyło za dobrze. Pogoda dalej utrzymywała się ulewna.
Ciemnowłosy podszedł do łóżka szpitalnego i nachylił się nad gojo, siadając na krześle obok.

-Geto.-Odezwał się jasnowłosy, słychać było że nie jest w najlepszym stanie a po jego głosie można było stwierdzić zmęczenie i chęć do skończenia tego cierpienia.

Geto uniósł lekko głowę patrząc się na swojego przyjaciela z oczami pełnymi łez.

-Wszystkie chwile które spędziliśmy...były wspaniałe..nigdy ich nie zapomnę,będę malować ci niebo na różne kolory..-

Jasnowłosy położył rękę Geto na jego klatce piersiowej,
Chłopak czuł wyraźne bicia serca które powoli gasną jak gwiazdy na niebie..był już na skraju wytrzymałości a jego pierwsza łezka spłynęła po jego lewym policzku.

Po chwili nie czuł już nic.
Nie czuł już ciepła otaczającego jego przyjaciela ani gwiazd które powoli gasną i znowu się pojawiają (bicie serca) Po chwili wszyscy lekarze zbiegneli się i próbowali jakoś uratować sytuację ale każdy wiedział że to na nic.

Kazali wyjść ciemnowłosemu z sali.

Gdy już nikt go nie słyszał powiedział do siebie.

-Gojo ja..zapomniałem ci powiedzieć że cię..-Zatrzymał się na chwilę po czym kolejne łzy zaczęły spływać mu po policzkach.











-Że cie kocham..-





Satoru Gojo

Narodziny : 7 grudnia 1990

Zmarł : 24 grudnia 2023
Godzina : 00:07

~~~~~~~~~~~~~~~

Heja!!! Mam nadzieję że się spodobało i troszkę wzruszyło!!!
(Taki był cel)

Jest to oparte na moim śnie tak jak już mówiłam w opisie książki!

983 słów

Jak to pisałam to przez przypadek prawie się popłakałam hah

To moja pierwsza książka jako oneshot więc za wszelkie błędy przepraszam i miłego dnia :3

dying flowers |satosugu| |PL| |Oneshot|Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu