Sabine spędzała już 3 noc z rzędu w nowym laboratorium, konfigurując maszyny. Sprzęt który znaleźli w tajnym schronie okazał się być użyteczny, jednak był bardzo skomplikowany, przez co kosztował Sabine wiele pracy i nerwów. Gdy piła swoją 3 kawę w ciągu ostatnich 6 godzin, usłyszała szelest spoza pomieszczenia a następnie otwarcie drzwi. Zobaczyła tam zmęczonego Vincenta.
-M'lady...- zaczął spokojnie, powoli do niej podchodząc. Miał na sobie piżamy, a jego oczy były pół otwarte - Czas spać...
-Vincent, wiesz że muszę zająć się laboratorium - powiedziała spokojnie.
-Wiem. Ale nie możesz marnować cennych godzin swojego snu na konfiguracji. Jutro wielki dzień - Fabron oparł się o blat.
Sabine westchnęła. Zabezpieczyła wszystkie maszyny i wyłączyła komputer, po czym zdjęła swój fartuch.
-W porządku. Musimy się wyspać przed ślubem Harbora i Astry.. - powiedziała spokojnie, biorąc swój kubek z kawą.
-Czemu nie nosisz pierścionka? - wskazał na jej rękę.
-Zdejmuje go na czas eksperymentów. Boję się, że poprzez niektóre reakcje chemiczne się zniszczy. Ale spokojnie, mam go w pokoju - Sabine westchnęła, a następnie dodała - Jak myślisz, czy Valorant będzie świętował jeszcze czyiś ślub poza naszym?
Fabron się lekko uśmiechnął i tylko skinął głową. Wziął rękę Viper i delikatnie przyciągnął ją do siebie, a następnie pocałował ją.
-Nie chcę o tym teraz myśleć. Dowiemy się w przyszłości. - Fabron zamilkł i spojrzał jej głęboko w oczy. Delikatnie poprawił jej włosy i westchnął.
-Coś się stało? Wydajesz się jakiś... Inny - Chemiczka zapytała zmartwiona.
-Sabine. Kocham cię.
------------------------------------------------------
235No coż, to była długa przygoda. Moje umiejętności pisarskie muszą być jeszcze podrasowane zanim zacznę pisać coś 'na serio'. Mimo wszystko dziękuję wam że byliście cierpliwi i popychaliscie mnie do tego abym dokończyła te dzieło i po ponad roku... W końcu się udało. Jestem dumna z was, bo czekaliście i z siebie - bo zebrałam się i napisałam to co miałam napisać.
Dziękuję za wspólną przygodę i mam nadzieję że jeszcze się kiedyś zobaczymy
Izu
CZYTASZ
Nie stracę cię - Chamber x Viper
RomanceViper, Sage i Chamber wybrali się na ciężką misję w okolicy starej, zakurzonej wsi. Gdy zadanie było już wypełnione, Sabine zauważyła że Vincenta nie ma wśród nich na pokładzie samolotu. Co się z nim stało? Chemiczka poszła to sprawdzić...