XVI. Scena pod wysokim do nieba sufitem.

Start from the beginning
                                    

Wariowałam.

Ciężko mi było przyzwyczaić się do choćby względnego spokoju, przez co mózg płatał mi różne figle, chyba tylko dla utrzymania równowagi. Gdy upewniłam się, że jednym z objawów PTSD mogły być halucynacje, nieco spokojniej kładłam się do łóżka, ale niepokój wciąż nie przygasał.

– Jak nastawienie? – Usłyszałam, zbliżywszy się do czarnego samochodu, zaparkowanego w typowym dla niego miejscu. – Wyglądasz trochę niewyraźnie.

– Ten tydzień był okropnie długi – burknęłam, zasiadając na siedzeniu pasażera – Nie zrobiłam podczas niego praktycznie nic, a i tak prawie w ogóle nie sypiałam po nocach.

– Dałem ci wolne, żebyś odpoczęła – westchnął, marszcząc brwi – Zapamiętam na przyszłość, że dużo bardziej wypoczęta będziesz po tygodniu pracy. Nie mogłaś spać przez stres?

Tu sprawy się komplikowały; nie chciałam, by ingerował w moje życie jeszcze bardziej, niż dotychczas, więc zdecydowałam się nie wspominać mu o dręczących mnie myślach. Nie wiedziałam, do czego był zdolny, a ostatnim, czego potrzebowałam, był ochroniarz wartujący przy drzwiach każdej nocy.

– Chyba tak – odparłam pod nosem, wbijając w niego zaciekawione spojrzenie – Chcesz mi opowiedzieć, czego mogę się spodziewać na tej wystawie? Chodzi mi o elementy, wiesz... Ożywione.

– O ludzi? – parsknął, unosząc lewą brew – Ludzie są nieciekawi i raczej nie będą skorzy do zagadywania cię. Tak, jak już wspomniałem, mogą się pojawić pytania o naszą relację, zwłaszcza od znajomych mojego ojca. W tym świecie jest dużo ważniejszy, niż ja.

– Jeśli mogę spytać, kim on jest i dlaczego w ogóle jest ważny?

– Jest dziekanem wydziału nauk humanistycznych na Univeristy of Manchester. Swego czasu był prorektorem. Pomijając jednak kwestie uczelniane, jest dość sporym inwestorem w tym świecie, założył też galerię, którą aktualnie prowadzę.

To wiele tłumaczyło.

– Wiele osób zaczepia mnie w takich miejscach właśnie przez korelacje rodzinne. Jedni sprawdzają, czy jestem godnym następcą, drudzy traktują, jak bratanka, prawdę mówiąc. Czasem zdarzają się też pytania o mojego ojca samego w sobie, bo jemu odechciało się przychodzenia na takie imprezy.

– Nie musisz odpowiadać, bo w mojej głowie to pytanie brzmi trochę niemiło, ale czemu do twojego wizerunku potrzebna jest narzeczona?

– Nie jest. To egoistyczny wymysł, prawdę mówiąc. Tak, jak ważny jest mój ojciec, tak samo ważny jest ojciec mojej byłej– prokurator Carter. Jest plecami połowy inwestorów i wielu z nich nieraz wyciągał już z aresztu.

– Nie rozumiem.

– Wiesz, moje życie było troszkę inaczej zaplanowane. Jednym z elementów, który miał się w nim pojawić, była Heather. Fakt, zostaliśmy spiknięci celowo, niemniej jednak byliśmy w faktycznym związku cholernie dużo czasu. Co nie zmienia faktu, że cholernie wiele przez nią straciłem i mam dość pytań o to, kiedy do siebie wrócimy. Męczą mnie insynuacje na nasz temat, wkurwiam się przez dygresje o tym, jak szczęśliwie przy niej wyglądałem – wyrecytował, mocniej zaciskając rękę na kierownicy. – Twoim zadaniem jest zatem udawanie szczęśliwej do kwadratu. Ja w graniu zadowolonego mam już doświadczenie, ale ty musisz go nabrać.

Zagadka z wolna zaczynała się rozjaśniać. Dzieciak z bogatego domu, z ustawionym życiem i niekoniecznie ciekawą byłą na karku... Prawdę mówiąc, gdybym miała dość pieniędzy na zatrudnienie kogoś, kto uwolni mnie od pytań o Dylana, też bym to zrobiła.

Dawka ŚmiertelnaWhere stories live. Discover now