Rozdział 1 "Pierwszy punkt zaczepienia"

502 40 5
                                    

Morderstwo, którym aktualnie się zajmowałam nie było wcale morderstwem, a zwykłym ludobójstwem wykonanym przez bezwzględnego socjopatę o sercu wręcz z metalu. Zginęło siedmioro niewinnych ludzi, którzy prowadzili normalne życie w mieście, nie sprawiając nikomu większych problemów. Każdy miał swoje zajęcia, rodzinę, pracę i zainteresowania oraz prawdopodobnie w dniu, w którym zginęli wykonali wszystko co codziennie mieli w zwyczaju, nie spodziewając się, że robią to ostatni raz. Zabójca prawdopodobnie podzielił swoją zbrodnię na sześć skomplikowanych sekcji. Najpierw obserwował swoje ofiary, później uprowadził każde z nich z miejsc, gdzie nie przebywało wielu ludzi, aż w końcu sprowadził każdego do starej stacji benzynowej, w której pracował starszy pan prowadzący wieloletni rodzinny biznes. W czwartej fazie odwrócił każdego tyłem do siebie, strzelił w potylicę siedem nabojów z pistoletu, a gdy już po prawdopodobnie drugim strzale każdy stracił funkcje życiowe, dźgnął każdego po kilka razy w klatkę piersiową, tworząc nieznane nikomu kombinacje.

Nie zaplanował jednak jednego. Pogody. Dzień przed popełnioną zbrodnią w mieście była ulewa, więc wytworzyło się błoto, które mogło zdradzić mordercę. Rozprzestrzenił więc na całej długości podłogi stacji benzynowej krew swoich ofiar, pomieszaną z ich organami i częściami ciała. Odór jaki wydalał się z pomieszczenia przez wszystkie czynniki był wprost nie do wytrzymania. I jedynie tyle zdołałam dowiedzieć się przez cholerne dwa dni prowadzenia śledztwa.

Nie obyło się oczywiście bez przeszkód o nazwie Maximilian Woods. Jak się spodziewałam z rana zobaczył na swoim telefonie nieodebrane połączenie i natychmiast oddzwonił pod numer, jednakże dowiedział się, iż sprawa została już zajęta przeze mnie. Dwadzieścia minut później siedział już na fotelu w moim gabinecie i dyplomatycznie starał się udowodnić mi, że nie nadaję się do rozwiązania tak skomplikowanej sprawy, podczas gdy ja zastanawiałam się jakim cudem pokonał pół zakorkowanego miasta w tak krótkim czasie. Ostatecznie wyszedł z pomieszczenia, lecz wiedziałam, że tak szybko nie odpuści. Nie on. Musiałam zacząć działać i znaleźć nowe dowody oraz prawdopodobnych świadków, i winnych, by nie stracić sprawy. Gdybym tylko miała więcej dowodów, niż jeden włos. Jak miałabym znaleźć osobę z biało- czarnymi włosami w mieście i okolicach. Musiałabym przejść każde mieszkanie i zakątek miasta, co nie było w ogóle możliwe.

Przejrzałam jeszcze raz papiery sprawy, a gdy nie dostrzegłam w nich nic podejrzanego czy chociażby skupującego większą uwagę, rzuciłam nimi o drewniane biurko. Czułam się jak dziecko we mgle, które chce z niej wyjść, ale za nic nie jest w stanie się poruszyć chociażby o milimetr. Westchnęłam oraz wyjęłam po raz setny w ciągu godziny akta osobowe ofiar. Poukładane były w kolejności, w jakiej znaleziono ciała, co zrobiłam sama dla ułatwienia zadania. Jako pierwsza na stercie leżała młoda dziewczyna. Gdy zginęła miała osiemnaście lat, chodziła do ostatniej klasy pobliskiego liceum. Nie sprawiała większych problemów w szkole, jak i w domu. Miała dużo znajomych i kochającego chłopaka, którzy w czasie morderstwa przyrządzali jej imprezę urodzinową. Tak, została zabita we własne urodziny. Była piękna z jasnymi włosami i oceanicznymi oczami, a wówczas rodzina ledwo zdołała rozpoznać jej twarz, która została potraktowana nożem i pistoletem.

Odłożyłam akta, a następnie wstałam ze skórzanego fotela. Zgarnęłam z wieszaka swój czarny płaszcz, a następnie odgarnęłam z niego ciemne włosy sięgające mi do ramion, by opadały właśnie na nie, a nie znajdowały się w płaszczu. Nienawidziłam tego uczucia. Wyszłam z gabinetu, zwracając uwagę jedynie na mojego pomocnika, który rozmawiał ochoczo ze znajomym z pracy, a gdy mnie zauważył od razu dołączył do mojego boku. Jak szczeniak. Jaka ironia losu.

-Gdzie się wybieramy, pani prokurator? - zapytał żartobliwym tonem, na co tylko delikatnie się uśmiechnęłam i wcisnęłam metalowy przycisk przywołujący windę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 30 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Mysterious evidenceWhere stories live. Discover now