Nieprawdopodobna sytuacja

2 0 0
                                    

Po otrzymaniu licencji Łowcy, uczestnicy egzaminu wyszli na dziedziniec, by rozejść się w swoje strony. Gon właśnie szedł w stronę przyjaciół, gdy jego uwagę przykuł Hisoka, siedzący pod ścianą po drugiej stronie dziedzińca. Wyglądał jakby coś go trapiło.
- Idźcie już, dogonię was. Muszę porozmawiać z... Kimś - zwrócił się do przyjaciół chłopiec.
- N-no dobra, ale...- Leorio nie był zbytnio przekonany do tego pomysłu, ale Gon już go nie słuchał. Usiadł pod ścianą obok tego enigmatycznego osobnika.
- Czemu jesteś smutny? - Wzrok Hisoki powędrował na twarz zatroskanego chłopca.
- Mam dość udawania, że jest inaczej.- powiedział smutno.
- Mogę Ci w jakiś sposób pomóc?
- Sam fakt, że obok mnie usiadłeś i zacząłeś rozmowę, jest dla mnie najlepszym co mogło mnie teraz spotkać...
Gon uświadomił sobie, że tego właśnie musi potrzebować Hisoka- -osoby z którą może po prostu porozmawiać.

O dziwo Gon zauważył, że rozmowa z Hisoką trwa już dwie godziny. Aż tak szybko miną mu ten czas? Stwierdził, że powoli robi się senny ale nie chciał kończyć tej wymiany zdań. Piętnaście minut później zasną Hisoce na ramieniu. Ten wziął chłopca na ręce i postanowił pozwolić mu dokończyć drzemkę u siebie w domu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pierwszy raz któraś z moich 402 gejowych historii ujrzy światło dzienne. Pamiętam jak pisałam tą opowieść w każdym możliwym czasie i miejscu: pod kołdrą ok. godziny 23:56, w czasie 5-minutowych przerw w szkole, pod ławką na polskim... Ogólnie wszędzie. Żeby nie było, mam pomysły na kontynuację tej konkretnej historii, mam nadzieję że się spodoba🙂.  Jako iż jestem dziwnym człowiekiem byłabym wdzięczna, o uwagi  co można byłoby trochę zmienić, a co całkiem wywalić.
Do zobaczenia drodzy czytelnicy! 👋

Historia inna, niż ta którą znamy Where stories live. Discover now