W pośpiechu złapał kawę, którą tak starannie przygotowałem, rzucił ciche "na razie" i w pośpiechu wyszedł z domu. Jak co dzień liczyłem na chociażby "Dzień dobry" czy zwykłe "Dziękuję". Takahiro jest zajęty pracą, sprawuje władzę nad jedną z największych firm zajmujących się produkcją i sprzedażą sportowych samochodów. Zbija na tym wszystkim całkiem niezłe pieniądze przez co możemy pozwolić sobie na mieszkanie w tak dużym apartamencie w centrum miasta. Powiedziałem "my" ponieważ ów biznesman jest moim chłopakiem. O ile mogę tak go nazwać. Z resztą przed chwilą wspaniale zademonstrował swój stosunek do mnie. Nasz związek trwa w ten sposób już od kilku lat, mimo to jeszcze żaden z nas nie zdecydował się go zakończyć, choć oboje wiemy, że opiera się on tylko na seksie. Zrobiłbym to jednak nie mogę, po prostu zbyt kocham żeby zostawić.
