Rozdział I

2 0 0
                                    

Dziś nadszedł ten dzień, poznam swojego ochroniarza. Na samą myśl mam ochotę uciec, chociaż w sumie może to nie jest taki głupi pomysł. Ucieknę do Luke'a, mojego chłopaka o którym ojciec nic nie wie, nie zna go i nie będzie wiedział gdzie mnie szukać.

Po chwili namysłu na temat ucieczki stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia, nie mam zamiaru mieć ochroniarza, który będzie za mną wszędzie chodził, wtedy już w ogóle nie miałabym prywatności. Zabrałam swoją torbę na siłownię, żeby nikt z pomocy domowej, gdyby mnie zobaczył nie domyślił się niczego. Spakowałam kilka ciuchów, telefon, ładowarkę, portfel i wyszłam cicho z pokoju. Powoli schodziłam po schodach, żeby czasem nikt nic nie usłyszał, jednak na moje nieszczęście po drodze spotkałam Rose, pomoc domową, która sprząta ten wielki dom.

- A panienka Joseline, to gdzie się wybiera o tej porze? - zapytała wścibska Rose.
- Idę na siłownię, nie widzisz sportowej torby? - zapytałam z sarkazmem. Nienawidziłam kiedy mówiła do mnie moim pełnym imieniem.
Wyminęłam ją na schodach i wyszłam z domu trzaskając drzwiami.

Miałam dość. Chciałam żyć tak, jak chce, a nie tak jak chce tego mój ojciec. Marzyłam, o tym, żeby być już w mieszkaniu Luke'a i móc opowiedzieć mu o wszystkim.

Kilka minut czekałam na taksówkę przed rezydencją i pojechałam do Luke'a. Żeby zrobić mu niespodziankę nie dzwoniłam dzwonkiem, lecz wpisałam kod do drzwi, który znałam na pamięć i weszłam na klatkę schodową. Kiedy już miałam dzwonić do drzwi mieszkania zauważyłam, że są od niedomknięte. Powoli weszłam do mieszkania i doznałam szoku.

- Co to ma być do cholery?! - krzyknęłam w momencie, w którym zobaczyłam w łóżku mojego chłopaka z moją najlepszą przyjaciółką Larą.

Jakie wielkie było ich zdziwienie, kiedy mnie zobaczyli.
Moja była już przyjaciółka zapytała - Co ty tu robisz?
- No nie wiem, może odwiedzam swojego chłopaka, a raczej to już byłego chłopaka - odpowiedziałam ze złością i rozczarowaniem wymalowanym na twarzy, ale postanowiłam, że nie zobaczą moich łez, po tym, co mi zrobili.
- Josie, kochanie, to nie tak jak myślisz - powiedział po chwili Luke.
Popatrzyłam na niego z pogardą i dodałam - Daruj sobie, w sumie to nawet do siebie pasujecie, dwójka podłych zdrajców.

Po wypowiedzeniu tych słów odwróciłam się na pięcie i wyszłam z jego mieszkania mocno trzaskając drzwiami.

Teraz miałam nie jeden problem, ale nawet dwa. Nie dość, że okazało się, iż  mój chłopak mnie zdradza, to jeszcze nie mam gdzie przenocować.
- No cóż, najwyżej przenocuje na jakimś przystanku, albo na stacji metra - pomyślałam sobie i ruszyłam przed siebie, nie wiedząc tak naprawdę gdzie konkretnie szłam.

Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Aug 03, 2023 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

I'll always choose you Onde histórias criam vida. Descubra agora