PROLOG - APOKALIPSA

18 1 1
                                    

Ludzkość nigdy nie podejrzewała, że filmy o zombie czy o potworach kiedykolwiek będą w stanie się ziścić. Nawet jeżeli by do tego doszło to szybko by się z tym uporano i po kłopocie, filmy to tylko fikcja. Nic więc dziwnego, że gdy doszło do początku PLAGI, wszyscy zbagatelizowali sprawę. Nikt nie podejrzewał, że są wstanie tak szybko się rozejść i wyniszczyć nasz świat.

Wiele ludzi zginęło broniąc się samolubnie, ceną życia innych...

Wiele zginęło, w męczarniach jakby piekło stało się ziemią...

Wiele zginęło ratując rodziny, najbliższe im osoby...

Wiele broniło tych co nawet nie znali...

Te potworne robale były plagą, na którą ten świat nie był przygotowany by przetrwać, ludzkość w żaden sposób nie mogła sobie poradzić.

Już na początku każdy czuł się zniewolony i przegrany, myśląc że nie ma szans na wygraną....

W końcu okazało się, że natura już dawno przygotowała się do ratowania planety i wyniszczenia zasobów ludzkich... Nadejście robali sprawiło, że u niektórych jednostek wykształciły się instynkty, potrzebne do przetrwania w nowym świecie.

Ludzkość dostała nadzieję, że może jednak uda się im przeżyć. Nic bardziej mylnego....

Nie spodziewali się, że najgorsze dopiero się zaczynało. A danie ludziom nadziei było tylko gwoździem do ich trumny.

Gdy myślę o tym za każdym razem, uważam, że matka natura jest gorsza od diabła z piekieł... W Boga... Już dawno przestałem wierzyć, z resztą tak jak reszta ocalałych...

I Became Omega During the ApocalypseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz