Abuela Anna

7 1 1
                                    

Southampton, 19 kwietnia 2006

Moja Babcia poprosiła, bym przyszła do niej po zajęciach. I tak bym to zrobiła. Od kiedy zachorowała, przychodziłam codziennie i siedziałam do wieczora, czasem spałam też u Niej. Kiedy zadzwoniła – robiła to rzadko – przestraszyłam się, że coś się z Nią dzieje.

Nie czekałam do końca zajęć, na przerwie przed ostatnimi wsiadłam w samochód i pojechałam do Niej. Nie dzwoniłam dzwonkiem, od dawna już miałam swój klucz. Babcia jak podczas ostatnich kilku dni przywitała mnie w łóżku. Pielęgniarki, która się Nią opiekowała, już nie było.

- Sophie, czemu jesteś tak wcześnie?

- Nie mogłam czekać, Abuelo. Bałam się, że coś Ci się stanie.

Babcia była z pochodzenia Hiszpanką i lubiła, jak się tak do Niej zwracałam. Przyjrzałam się Jej. Dzisiaj wyglądała na jeszcze słabszą niż zwykle.

- Chciałam porozmawiać, kochanie. Dlatego zadzwoniłam. Czemu jesteś smutna, dziecko? Z mojego powodu? Nie trzeba, ja już stara jestem. Zbliża się mój czas.

- Co też Abuela mówi! – usiadłam przy Niej.

Owszem, miała 88 lat i zmęczoną chorobą twarz, ale często się uśmiechała, Jej oczy promieniały i widac było resztki dawnej urody. Widziałam zdjęcia z czasów wojny, była piękną kobietą, długo zachowała młodość.

Nie chciałam Jej mówić, co się stało. Teraz zaprzątało mnie Jej zdrowie, nie myślałam o innych moich problemach. Nie chciałam martwić mojej kochanej Babci.

- To nic takiego. Jak Ty się czujesz?

- Tak jak zwykle. Nie mówmy o mnie. Powiedz, co się stało – rzekła cicho, ale stanowczo. Taki głos zawsze sprawiał, że odpowiadało się na Jej pytania lub wykonywało polecenia. Wzięła mnie za rękę.

Potrzebowałam się zwierzyć, bardziej niż kiedykolwiek a tylko Jej mogłam. Wiedziałam, że wszystko Jej mogę powiedzieć.

- Mama ma nowego faceta?

- To też. Nazywa się Mark, ma 30 lat. Nie lubię go. Nie bywam już w domu. Tato się nie odezwał od 3 miesięcy.

- Dlaczego mi o tym nie mówiłaś?

- Nie chciałam cię martwić.

- Wstyd mi za Conrada, no po prostu wstyd. Wiem, że pewnie nie chcesz, ale spróbuj do niego zadzwonić. Znam go, wiem, że czasem potrafi stracić poczucie czasu i się nie odzywać.

- Poza tym i tak o tym nie myślałam. Wczoraj zerwałam z Dave'em. Zdradzał mnie z Karen. – Karen była moją najlepszą przyjaciółką od czasu liceum.

Nie mogłam już powstrzymać łez, Babcia mnie przytuliła i głaskała po plecach. Dave był moim drugim chłopakiem, pierwszy, Tom... To też się nie udało. Mieszkałam już z nim i liczyłam na zaręczyny, chodziliśmy już przecież 4 lata, ale... Pewnego dnia stwierdził, że to nie jest to. Że nie jest ze mną szczęśliwy. Tydzień nie wychodziłam z pokoju i płakałam. Aż Babcia zadzwoniła i pomogła mi się z tego podnieść. Teraz myślałam, że lepiej trafiłam, byliśmy razem pół roku i myślałam, że niedługo zamieszkamy razem. Dave'a wkurzało to, że każde popołudnie i niektóre noce spędzam u babci. Pierwszy raz mnie zdradził 3 miesiące temu. Dopiero teraz zaczęłam sobie zdawać sprawę z jego licznych wad. Nie kłóciliśmy się, bo ledwie zaczynałam coś mówić, zaczynał mnie całować i zapominałam o tym, co chciałam powiedzieć, marząc tylko o dotyku jego dłoni na moim ciele. Był świetnym kochankiem.

Babcia mnie poprosiła, to opowiedziałam, co się wczoraj stało.

Southampton, 18 kwietnia 2006

Abuela AnnaWhere stories live. Discover now