Rozdział 1.

23 1 0
                                    

Był 25 czerwiec, pakowałam się na wakacje które co roku spędzałam z Ray'em i Tony'm. Nienawidziłam Tony'ego tak samo jak on mnie, więc zawsze najwięcej czasu spędzałam z Rayem. Nie miałam rodzeństwa w moim wieku,więc Tony większość wspólnych wakacji spedzałby sam, gdyby nie moja przyjaciółka Emma która jeździła ze mną na wakacje co roku. Pakowałam ostatnie szorty gdy nagle zadzwonił telefon:

-Co jest? -spytałam odbierając telefon od Raya.

-Kiedy przyjedziecie? Już chce wyjść z tobą na jakąś dobrą imprezę.

Typowe. Niedługo kończyłam 16 lat i imprezy w tym wieku były dla mnie już dozwolone - zasada mamy, zawsze powtarzała "Skończysz 16 lat i pójdziesz na imprezy, tylko dojdź cała w jednym kawałku do domu." Moja mama zawsze była wyluzowana, nie naciskała na oceny - chciałam, uczyłam się - nie chciałam, nie uczyłam się. W moim życiu nie liczyły się tylko dobre stopnie, i sądzę że właśnie dlatego byłam usłuchaną dziewczyną. Mama dobrze wiedziała, że gdyby naciskała na mnie z całej siły i karała za każdą pałę czy dwójkę uzyskałaby tylko mój bunt, bo taka byłam, od czasu gdy pierwszy raz zabrała mi telefon za mierną ocenę a ja przez kolejny miesiąc przynosiłam same jedynki najzwyczajniej w świecie odpuściła. Wolała żebym dostawała dwójki niż żebym swoim buntem zawaliła rok.

-Wyjeżdżamy jutro, ale sama chce już do was jechać, tęsknię i bardzo chce się schlać -wyjawiłam z rozbawieniem.

-A Emma? Będzie z nami?

-Dojedzie w połowie wakacji, nie może wcześniej.

-Czyli musimy męczyć się z Tonym.

-Damy radę, tylko miesiąc zresztą, nadal wierzę żę mogę się z nim dogadać -taka była prawda, cały czas tak sądziłam, każdego lata.

-Wątpię, jak idzie pakowanie?

-Właśnie pakuje ostatnie rzeczy, aktualnie mam dość i chce mi się strasznie spać.

-Trzymaj się, daj znać jutro jak wyjedziecie, nie możemy się doczekać, papa.

-Pa -rzuciłam krótko i przerwałam połączenie.

Sama nie mogłam się doczekać naszego przyjazdu, jeździłam tam co roku od 16 lat a nadal byłam podekscytowana i dzień przed podróżą nie mogłam spać w nocy. Dzisiaj nie miało być inaczej bo już po położeniu się do łóżka senność zniknęła jak nożem uciął. To był definitywnie jedyny minus tych wyjazdów. Wygrzebałam się powoli łóżka i zbiegłam po schodach w dół, minęłam pokój na którym wisiał plakat filmu "Zakonnica" i aż podskoczyłam na widok tej postaci, moja młodsza siostra uwielbiała ten film więc cały pokój był zawalony jakimiś rzeczami związanymi z tym przeklętym demonem, nie mieszkała z nami, tata i mama rozeszli się pare lat temu i tata wziął Elle, a mama wzięła mnie i cieszyłam się z tego powodu bo nie lubiłam spędzać czasu z ojcem, moja siostra przyjeżdzała zawsze w weekendy i miała swój pokój. Najlepszą rzeczą było to, że moja siostra Ella miała tylko 6 lat a już oglądała horrory bez ani jednego dgrnięcia podczas gdy ja sama horrory oglądałam przez palce lub z przymkniętymi powiekami. Nie bałam się duchów czy demonów, wierzyłam że istnieją i że są wśród mnie zawsze.
Pędem podbiegłam do lodówki szukając czegoś do jedzenia ale nie znalazłam tam nic, bo rzecz jasna mama spakowała wszystko na wakacje żeby jedzenie za które płaciła nie mało nie zmarnowało się przez naszą nieobecność.
Wróciłam więc do swojego pokoju cichutko zamykając drzwi. Wybiła właśnie druga w nocy i każdy o tej porze w domu spał. Miałam bardzo mało czasu na zaśniecie bo o 6 wyjeżdzałyśmy z domu, cieszyłam się, że nie mogę zasnąć bo parogodzinna podróż wykończyłaby każdego, a ja będę mogła odsypiać nieprzespaną noc.

Królestwo zabłąkanych dusz. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz