Pov:Ja
Siedziałam sobie na łużku I bazgrałam w zeszycie,ciągle nie mogłam się pozbyć wspomnień z świata Countryhumans...
Ale wiem że jest już dobrze.Pm:Nie nuuudzi ci sięęęę..?
Ja:Nie.
Pm:Ej a wstań na chwilę chce coś sprawdzić.
Ja:*wstaje i zabieram telefon*I co?
Pm:*żuca Teleportem pod nas obie*ZIUUUU!!!!!Idiotka...gdzie nas teraz wywaliło znowu?!No na litość boską...
Jeszcze jesteśmy w jakimś cholernie małym pomieszczeniu.Ja:Porąbało cię coś?!wystarczy mi przygód już za całe życie z świata Countryhumans.
Pm:Chciałam tylko sprawdzić czy jesteś taka głupia*wybucha śmiechem*
Ja:Może byś mi powiedziała uprzejmie gdzie jesteśmy?
Pm: ._.Emmm...niepa-Nieskończyła bo zza drzwi dobiegł
,,znajomy" kobiecy głos który był coraz bliżej aż w końcu drzwi najprawdopodobniej składziku się otworzyły..i nie wiem kto był bliżej zawału... ,_,(Panna Jones)-PJ
PJ:C-co jest?!kim jesteście?!
Ja:Ooo...Ja..
Pm:Emmm...Część!..Jak życie?
Ja:,_,No cóż...Po chwili byliśmy dość mocno przywiązani do krzesła.
Kobieta stanęła przed nami i zabijała nas wzrokiem.Ja:No palant*powiedziałam w stronę Pm ale ta najwyraźniej psychicznie była gdzie indziej*
PJ:Kim jesteście i co tu robicie?!
Pm:To tak zwany demonek a ja jestem
Poprostumiko czyli w skrócie Pm.
Ja:Ty się tak już chyba każdemu przedstawiłaś...
Pm:A co tu robimy?Wszystko wina teleporów.
Ja:Tak same sobą żuciły i same pomyślały o tym miejscu.Powiedziałam z ironią a Panna Jones najwyraźniej miała małego laga mózgu.
(No tak spotykasz w swoim Laboratorium a tak dokładniej w składziku dwie idiotyczne dziewczyny,
Jedna z rogami i skrzydłami a drugą z skrzydłami I ogonem oraz uszami)W końcu tą grobową ciszę przerwała drużyna Ghostforce która wjechała do Labu tymi rórami(bo nie wiem jak by to inaczej nazwać)
W końcu Andy,Liv,May I mike stanęli jak słupy z Lekkim lagiem.Ma:Emmm...Co jest.?
A:Kto to jest?!
PJ:*Wzrusza ramionami*
Pm:Jesteśmy waszymi fanami..?
Ja: .____.Potem jeszcze dialogowaliśmy ale myślę że niewarto tu tego pisać bo bym już całkowicie przynudzała.
PJ:Więc nikomu nie powiecie?
Ja:Na moją dowartościowanią głupotę.
Pm:*rezygnacja*
PJ:Zostańcie...
Pm:Ej no bez doła ze mną da się zdzierżeć tylko gorzej z nią.
Ja:*Nieokreślone jęki*
Li:Co to?
Ja:Ni to łoś...Ni to dzik...łosiodzik:>
A:Znam lepsze żarty.
Ja:Mhhmm../Skip time/bo Ni mom weny/
/potem kiedy ekipy nie ma/PJ:Ty a macie moce jakieś?
Pm:Pe-
Ja:*mocą ją dusze*
Pm:*znika i mi przywala z skrzydła*
No chyba nie;)/Znowu Skip time bo kto mi zabroni/
PJ:Będę mieć wyrzuty sumienia ale witam w Ghostforce*daje mi odznake*
Ja:.___.już?przecież ile nas pani zna?
Bu:Dokładnie 1godzinę 23min. I 41sekund ^^
Pm:Ocho
PJ:Coś czuję że będzie ciężko ale może się przydacie.
Pm:TwT
Ja:*zabieram odznake*Dzenkować(Czerwona odznaka jak coś)
W końcu zostałam sama z Pm w ,,Naszym pokoju" jak z nią wytrzymam?Nie wiem ale wiem że Pm nie będzie chciała wrucić do domu.
Ja:Dobra wracamy.
Pm:Chyba se jaja robisz?Przyjęła nas do drużyny a ty chcesz iść? No pomyśl.
Ja:Racja ale nic nikomu nie powiedzieliśmy...
Pm:Telefon? ,_____,
Ja:Aha...dobra to napisze,napewno mają tu neta..
Pm:Wyglądasz jakbyś nie chciała tu być.
-Powiedziała lewitując i siedząc jednocześnie.Ja:Nie wiem czego się tu spodziewać......
Pm:I co?W świecie Countryhumans zostaliśmy,nic nas nie zaskoczy!^^
Ja:Dobra...to dobranoc..
Pm:BajjjjKiedy zasnęłam nic nie widziałam tylko ciemność.Myślałam że to sen bez snu ale...W końcu historia musiała znowu się potoczyć kołem...bo to musi być ten sam koszmar co w świecie Countryhumans...tylko w innym wykonaniu..
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Słowa(596)mam nadzieję że się podoba I wogóle,tak jak mówiłam w opisie to radzę przeczytać ,,Gdybym była w świecie Countryhumans" bo można po prostu nie zrozumieć skrutu Pm czy coś.Mam nadzieję że się podoba naprawdę.....
Pa!~Mimiś
YOU ARE READING
Gdybym była w świecie Ghostforce
SpiritualWięc...wiem że tamtej części nie skończyłam ale.. I tak zalecam przeczytać tamtą żeby w miarę znać fabułę tej !Uwaga! -Później może być krew -Oraz May^^ w sumie nie wiem czemu wam to tu pisze bo i tak pewnie macie to w d#pie ale i tak. Mam nadzieję...