✯Drugie spotkanie cz.1✯

29 2 0
                                    


★Kageyama Tobio★

Tak jak obiecał, zabrał cię na kawę do nowo otwartej kawiarni. Ale to nie była taka zwykła kawiarnia. Tylko mleczna. Wszystko co tam serwowali, było z mlekiem. To herbata, to kawa, nawet mleko zagęszczane dodawane jako polewa do ciasta. Każde mleko mogło mieć różny smak. Jagodowe, czekoladowe, zwykłe, truskawkowe i nie wiadomo jeszcze jakie.
Gdy byliście na miejscu, Kageyama otworzył tobie drzwi, na co delikatnie się uśmiechnęłaś. Następnie przysunął krzesło, na którym siedziałaś.
W twojej głowie krążyła jedna myśl. Pomimo mrocznego wyrazu twarzy, jest naprawdę kulturalną osobą.

Po krótkiej chwilii zamówiłaś herbatę, oczywiście z mlekiem, bo bez tego nie serwują. Dodatkowo wzięłaś jeszcze chłodny sernik z galaretką.
Kageyama za to, wziął jakiś nieznany ci napój mleczy, wraz z małym ciastkiem budyniowym.

Na początku rozmowy, pomiędzy wami panowała niezręczna cisza. Jednakże przerwał ją temat o roli rozgrywającego i jakie jest wtedy uczucie gdy się wystawi idealnie.
Za pomocą tego pytania roznieciłaś ogień ekscytacji i zapału, by ci o wszystkim opowiedzieć. Nie omijając najmniejszego szczegółu.

Ku twojemu zaskoczeniu, to on zapłacił za wszystko, mimo że bylast gotowa sama za siebie to zrobić. Nie lubisz być komuś dłużnaz czy wisieć pieniądze. Jednak on nie oczekiwał, że zwrócisz cały koszt. Nawet tego nie chciał. Zrobił to, ponieważ wiedział, że należy tak postąpić jako dżentelmen .

-Dziękuję za spotkanie Tobio-chan - na twojej twarzy pojawił się promienny uśmiech, na co zareagował delikatnym rumieńcem.

- N Nie ma sprawy. Jeszcze raz wybacz za nos - podrapał się po karku.

- Nie przejmuj się już moim nosem. Po boli i przestanie- przerwałaś - Idziemy się przejść? - zaproponowałaś, na co on kiwnął głowę w zgodzie.

Gdy tak spacerowaliście, był śliczny zachód słońca. Podczas tego, złapałaś Kageyame pod rękę. Tobio się wzdrygnął na tak nagły dotyk. Jedyne co zrobił to szeroko się do ciebie uśmiechnął.

★Nishinoya Yūu★

Wasze kolejne spotkanie odbyło na korytarzu szkolnym. Dokładniej na długiej przerwie.

Szłaś powolnym krokiem w stronę automatu z przekąskami. Wyjątkowo tego dnia zapomniałaś śniadania.
Nuciłaś se pod nosem (utwór), gdy nagle zza rogu wyskakuje pełen energi Noya. Nie byłaś pewna czy masz zwidy, czy to dzieje się naprawdę.

- ( imie )- chan! - zaczął podskakiwać wokół ciebie, wymachując przy tym rękoma. - Gdzie idziesz? Jak się czujesz?

- Ihmy, wszystko w porządku. Idę kupić jakieś jedzenie. - delikatnie się uśmiechnęłaś - A ty Yūu-chan?

Te słowa, to małe zdrobnienie wywołało na nim takie wrażenie, że złapał się aż za koszulkę. W miejscu serca.

- Mogę iść z tobą? Mogę? mogę? - w jego oczach migoczą małe gwiazdeczki pełne ekscytacji

- Pewnie- podrapałaś się palcem po policzku.

★Kuroo Tetsurou★

Od zajścia z filiżanką mineło kilka dni.
Szłaś powolnym krokiem w stronę kafejki, w której sobie dorabiasz. Nie miałaś za nic siły na pracę. Jednak nie było innego wyjścia.

Była godzina 7:47. Jak dla ciebie było to trochę za wcześnie. Pomimo, że otwarcie było koło godziny 9, to trzeba było jeszcze wszystko przygotować, pozamiatać podłogę, by miało to ręce i nogi.

Gdy byłaś już prawie na miejscu, ujrzałaś kogoś przy drzwiach kawiarni, a że byłaś na wpół przytomna, twoje oczy nie za dobrze odbierały obraz. Jak byłaś przy kilka kroków przed, okazało się że stoi tam nikt inny, jak Kuroo. Ten na którego wcześniej wylałaś kawę. Lekko się spiełaś .

- Uhm hej Kuroo-san - przywitałaś się i włożyłaś kluczyk do drzwi.

- Część (imie)-chan - położył dłoń na twojej głowie, z zamiarem poczochrania twoich ułożonych włosów - Mogę prosić i kawę na wynos?

Skamieniałaś....

- Ale, że teraz? Otwarcie jest dopiero o 9 - zmieszałaś się.

- Owh zrób wyjątek dla przyjaciela, ładnie proszę - zrobił oczy zagubionego kociaka. Cicho westchnęłaś i kiwnięciem głowy zachęciłaś go do wejścia do wnętrza pomieszczenia.

★Lev Haiba★

Zawsze wasze ponowne spotkania odbywały się w schronisku. Raz zdarzyło się, że spotkaliście się przed szkołą, czy nawet w sklepie, gdzie usiłowałaś dosięgnąć (ulubione jedzenie) z najwyższej półki.

★ Oikawa Tōōru★

Wasze drugie spotkanie za dzieciaka było wtedy, gdy wasze matki spotkały się ponownie w twoim domu. Waszym głównym zajęciem była gra w planszówki, ale również rozmowy o waszych zainteresowaniach, np o kosmitach... Oikawa nawijał o nich na okrągło.

★Iwazumi Haijme★

Od ostatniej wpadki w muzeum, starałaś się bardziej uważać gdzie idziesz.
Dzisiejszego dnia miałaś dołączyć do klubu. Obrałaś se jeden za cel. Drużyne siatkarską. Oczywiście nie jako zawodnik. O to, to nie. Jako menadżerka.
Nie lubiłaś się męczyć. To nie było przeznaczone dla twojej osoby.

Na długiej przerwie, postanowiłaś zanieść pozostałe dokumenty trenerowi męskiej drużyny.
Wyjątkowo słońce grzało, więc jakoś ci się nie spieszyło. Chciałaś powchłaniać trochę ciepła. Byłaś strasznie ciepłolubną osobą.

Gdy byłaś już w salo, trener nie miał nic przeciwko temu, żebyś została menadżerką. Cieszyło cię to. Gdy wychodziłaś z pokoju trenerów, wszyscy zawodnicy zostalo przywołani, by coś ogłosić.
Przyglądałaś się niektórym z nich. Jednak nie jakoś szczególnie.
W pewnym momencie usłyszałaś coś... dziwnego?

- E? To ty! - odezwał się dość wysoki brunet, wskazując na ciebie palcr, na co się wzdrygłaś.

- N Nie rozumiem- tylko tyle byłaś w stanie wydusić z siebie. Reszta drużyny patrzyła to raz na chłopaka, to raz na ciebie. W pewnym momencie przypomniałaś sobie kim on jest.

- Wpadłaś na mnie w muzeum- mruknął z ledwo widocznymi rumieńcem.

Chciałaś już coś odpowiedzieć ale uniemożliwił ci to trener, przedstawiając cię i twoją funkcję. Przez ten cały czas, czułaś na sobie wzrok Haijme, bo tak nazywał się brązowooki.

 Przez ten cały czas, czułaś na sobie wzrok Haijme, bo tak nazywał się brązowooki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

__

I oto mamy kolejny rozdział. Postaram się dzisiaj jeszcze coś napisać. Chociaż zacząć...

Preferencje |Haikyuu|Where stories live. Discover now