,,Nie pozwalam Ci,,

Start from the beginning
                                    

Właśnie skończyła się pierwsza połowa, zakończyła się wynikiem 1:1. Tak bardzo chciałam iść do ich szatni lecz moje nogi , najwidoczniej jak tylko wstawałam potykałam się o własne nogi. - Może zadzwonię i powiem chłopa.. - Zaczęła Rora. - Nie ma mowy. Muszą przygotować się na drugą połowę, a nie martwić się o mnie, bo to im wcale nie pomoże. Dobrze wiesz jacy są więc proszę nie rób tego. To tylko ze stresu. - powiedziałam do brunetki.

Przerwa minęła bardzo szybko. Zobaczyłam ponownie ustawiających się piłkarzy na murawie. To ostatnia połowa. Ostatnia szansa na strzelenie i wygranie pucharu. Sędzia zaczął właśnie druga połowę. Tym razem Hiszpanie mieli przewagę nad piłką. W tej połowie zauważyłam, że obudził się w nich jeszcze większy duch walki niż w pierwszej połowie.

Hiszpanie ja i ich przeciwnicy oddawali strzały na bramkę jednak żaden z nich nie dawał przewagi. Sędzia doliczył pierwsze 15 minut, lecz zdawałam sobie sprawę, że jeśli żadna z drużyn nie strzeli, sędzia doliczy kolejne 15 minut. A po nich dojdzie do rzutów karnych, których bałam się chyba najbardziej.

Minęło 30 minut, wynik w dalszym ciągu utrzymywał się. Sędzia zapowiedział rzuty karne, każda drużyna ma ich po 5. Piłkarz Argentyny ustawił piłkę przygotował się do strzału wziął rozbieg i kopnął piłkę w stronę bramki. Trafił.

Teraz czas na Hiszpanie. Do rzutu ustawił się Ramos, wykonał to samo co jego przeciwnik i tak samo jak wcześniejszy trafił prosto do bramki. Miałam łzy w oczach, ręce trzęsły mi się trzęsły jeszcze bardziej niż wcześniej. Kolejny Argentyńczyk przygotował się do strzału. Był do Dybala. Nie trafił. Do rzutu przygotował się kolejny piłkarz. Był nim mój przyjaciel. Widziałam jak chwile analizował strzał ale w końcu wykonał strzał trafiając tym samym do bramki.

Do kolejnego strzału przygotowywał się Messi. Wziął nie duży rozbieg wymierzył miejsce strzału i po chwili piłka znalazła się w siatce. Do następnego przygotował się Morata. Trafił. Siedziałam zaryczana jak bóbr. Nie interesowało mnie czy się rozmazałam czy nie. Choć przyznam się byłam na to przygotowana, makijaż wykonałam wodoodpornymi kosmetykami, więc liczyłam, że się sprawdziły.

Został ostatni strzał dla Hiszpanów, jeśli teraz trafią.. Podniosą dziś puchar tym samym zostając mistrzami świata. Do strzału stanął Gavi.

Gavira błagam..

Chłopak przygotował się do strzału, wziął rozbieg i wykopał piłkę w prawy górny róg bramki tym samym trafiając nią do bramki.. Chłopak zdjął z siebie koszulkę upadła na ziemie, a reszta podbiegła do niego przygniatając go na ziemi. W oczach Argentyńczyków widziałam złość. Po jakiejś minucie pozwolili Gaviemu wreszcie wyjść z pod ciężaru ich ciał, a chłopak wraz z Pedro podbiegli do miejsca, w którym siedziałam wraz z Aurorą, posłali nam szerokie uśmiechy, obydwoje płakali ze szczęścia. Kibice Hiszpanii wiwatowali najgłośniej jak mogli, a ja popatrzyłam na swoją koszulkę, którą miałam na sobie. Była to koszulka reprezentacji Hiszpanii. Płakałam jeszcze bardziej ale tym razem były to tylko łzy szczęścia. Po chwili zza jakiejś ściany grupa ludzi zaczęła wynosić scenę, na której zaraz moi mistrzowie podniosą puchar.

Argentyńczycy zostali zaproszeni na scenę by odebrać medale. Po nich weszli reprezentanci Hiszpanii. Mistrzowie świata w Katarze 2022.. Każdy z nich otrzymał złoty medal. Razem z przyjaciółką zeszłyśmy na sam dół by zaraz wejść na to boisko i cieszyć się razem z nimi. Obok nas czekały również bliskie osoby innych piłkarzy.

W tym momencie do pucharu zbliżał się kapitan Hiszpanii, który miał odebrać puchar. Powoli wziął go do rąk zbliżając się do reszty. Stanął zaraz obok nich i wtedy wszyscy w tym samym czasie zaczęli skakać ze szczęścia, a kibice krzyczeli jeszcze głośniej. To co przeżyłam tutaj w Katarze to najpiękniejsze co przeżyłam, dziękowałam Bogu za to, że złączył mnie z takimi ludźmi, gdyby nie oni nie było by mnie tu teraz.

Stay if you loveWhere stories live. Discover now