2.

653 15 4
                                    

Następnego dnia obudziłam się przed 8:00 dzięki czemu miałam dość dużo czasu do pierwszego spotkania z hiszpańską drużyną. Wstałam z łóżka podeszłam do szafy i wybrałam ubrania, w które się przebrałam, po czym od razu zabrałam się za pisanie pierwszego artykułu dotyczącego reprezentacji Anglii. Tym sposobem przegapiłam śniadanie i z 8:00 zrobiła się 12:00, a do mojego pokoju weszła blondynka ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami.

- Ty jeszcze nie gotowa? Przecież musimy wyjeżdżać. - powiedziała obużona.

- Muszę tylko wziąć aparat i możemy iść. - tak jak powiedziałam tak zrobiłyśmy.

Dzisiaj Raquel uparła się, że ona prowadzi, dlatego nie brałam wszystkich rzeczy potrzebnych do wywiadów. Bałam się, że coś może się z nimi stać, więc te wywiady będą w formie artykułów. Rozmawiałam o tym z Pérezem, na szczęście nie miał z tym, żednego problemu.

***

Po 10 minutach byłyśmy na terenie stadionu i rozmawiałyśmy z trenerem chłopaków kiedy zauważyłam już dobrze znanego mi bruneta, który pomachał w moją stronę na przywitanie odpowiedziałam tym samym gestem. Tutaj ustalenia były trochę inne, wywiady miałyśmy przeprowadzać podczas treningu z chętnymi piłkarzami. Nie był to dla nas żaden problem. Na pierwszy ogień Raquel przeprowadzała rozmowę z Ansu Fatim. Jak patrzyło się na to z boku, można było stwierdzić, że świetnie się przy tym bawili. Za ten czas ja byłam zmuszona do oglądania treningu Hiszpanów, ponieważ trener nie chciał puszczać ich po dwie osoby. Wolał, żeby każdy skorzystał z jak największą część treningu, co przecież nie koniecznie miało sens, ale wolałyśmy nie odzywać się na ten temat, jeszcze by nas stąd wyrzucili czy coś. Podczas oglądania ćwiczeń łapałam się na tym, że moje spojrzenie dość często pada na aroganckiego szatyna, który widocznie świetnie bawił się razem ze swoim starszym przyjacielem. Szybko oderwałam od wzrok i zajęłam się przygotowaniem notatnika, w którym miałam pytania. Po 25 minutach mogłam przeprowadzić pierwszą rozmowę z już znanym mi Pedrim, dzięki czemu mniej się stresowałam.


- Cześć Rosa. - powiedział brunet przytulając mnie na powitanie.

- Hej Pedri. - odpowiedziałam również obejmując Gonzáleza.

***

Rozmowy z reprezentacją Hiszpanii poszły sprawnie i o 15:00 stałam już na parkingu rozmawiając z Pepim.

- O 20:00 jest impreza przed otwarciem całego mundialu, będziesz? - zapytał uprzejmie.

- Nie wiedziałam o tym, co znaczy, że prawdopodobnie mnie nie bedzie. - powiedziałam uśmiechając się przepraszająco.

- Szkoda, myślałem, że może będę miał tam jakąś dziennikarkę, która nie będzie aż tak wścibska. - powiedział, po czym oboje się zaśmialiśmy, jednak ta czynność została przerwana przez mój dzwoniący telefon. Carlos Pérez dokładnie to widniało na wyświetlaczu urządzenia. Ten to ma wyczucie czasu.

- Przepraszam muszę odebrać. - powiedziałam, po czym wykonałam czynność, o której mówiłam.

Rosalíno, mam nadzieję, że nie przeszkadzam, ale zapomniałem wam powiedzieć. Dzisiaj jest impreza przed otwarciem całej imprezy, na którą możecie iść. - powiedział czarnowłosy mężczyzna po tym jak odebrałam.

- Mamy pisać z tego jakieś artykuły albo przeprowadzić jakieś wywiady? - zapytałam wiedząc, że odpowiedź za pewne będzie twierdząca.

Efecto mariposa || Pablo "Gavi" Gavira [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz