01.

128 7 9
                                    

Pov

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Pov. [T.I.]

Moje oczy powoli się otworzyły, skrzywiłam się czując, że jakoś mną podrzuca.

Podniosłam się do pozycji siedzącej i rozejrzałam dookoła, wokół mnie leżały z 2 kobiety i 3 siedziały, ich twarze przerażone albo bardzo zestresowane, w czym jedna płakała.

Rozglądając się zauważyłam też że znajdujemy się najprawdopodobniej w powozie handlarzy, kojarzę je z filmów o starszych czasach.

Poczułam się bardzo zdezorientowana. Skąd ktoś wziął taki powóz i czemu jestem w nim ja i nieznajome mi kobiety?

Znowu spojrzałam na osoby przede mną.

- Przepraszam? Co się dzieje? Co ja tu robię? - Zapytałam, zaciskając trochę brwi gdy zauważylam że żadna nawet nie zwróciła na mnie uwagi.

- Wiozą nas na sprzedaż. - Usłyszałam z ciemnego rogu kobietę, której nawet wcześniej nie zauważyłam, co sprawiło że się wzdrygnęłam. Czyli jest nas razem 7.

Jej długie blond włosy opatulające jej barki i plecy; duże niebieskie oczy wpatrujące się w ziemie; około do łydek zielona, lekko pognieciona, trochę rozerwana i brudna sukienka z cienkiego materiału; a co najważniejsze - tylko ona z tych 6 kobiet była spokojna, jedynie siedząc i przytulając swoje kolana.

Moje brwi zacisnęły się jeszcze bardziej.

- Że co? - Zapytalam, moje poczucie zdezorientowania jeszcze urosło.

- Sprzedadzą nas jakimś bogaczom na niewolników, czego nie rozumiesz? - Zapytała mrużąc z lekkim zirytowaniem oczy. - Wogle co to za strój? Skąd żeś się urwała? Podobno znaleźli cię nad jeziorem i chcą sprzedać za podwójna cenę.

Przełknęlam ślinę. ' Chcą mnie sprzedać? Co tu się do cholery dzieje? Znaleźli mnie nad jeziorem? Ale jak mogli się wogle tam znaleźć jacyś handlarze? To miejsce jest bardzo trudno znaleźć bez mapy. '

Przyjrzałam się jeszcze raz kobietom, a dokładniej ich starodawnych ubiorach. Nagłe do mojej głowy uderzyło wspomnienie rozmowy z mamą.

"Przeniosłam się do czasów w których zawsze chciałam żyć."

' Zawsze chciałam żyć w przeszłości, od małego bardzo podobały mi się te wszystkie piękne suknie oraz możliwość bycia rycerzem albo księżniczką. Nie mówcie mi, że teraz jestem w latach w których to istniało... mamo, bardzo teraz mi się nie podoba że nie zmyślałaś, BO CHCĄ MNIE TERAZ TU SPRZEDAĆ ' Na tą myśl, przyłożyłam obie dłonie do uszu i zacisnęłam oczy rozumiejąc już co się tu dzieje.

Kiedy się już trochę uspokoiłam, położyłam ręce na podłożu powozu, co chwilę podskakującym przez kamienie i spojrzałam na jedyną tu blondynkę.

Otworzyłam usta aby się odezwać jednak przerwało mi nagłe zatrzymanie się dorożki, powodujące że każda z nas się zachwiała.

Po chwili można było usłyszeć kroki zbliżające się do wejścia na tyły powozu. Mężczyzna w średnim wieku odsłonił zasłonę ukazując na zewnątrz jeszcze ze 3 mężczyzn w podobnym wieku.

- Wyłazić. - Gdy tylko to powiedział chwycił jedną z przerażonych kobiet za ramię i gwałtownie pociągnął aby wyszła.

Każda z młodych kobiet wstała przestraszona, nie wiedząc co robić zrobiłam to samo i w popłochu wyszliśmy na trawę.

Dookoła można było usłyszeć wielu ludzi oceniających nas, gdy zmuszone byłyśmy przez popychanie mężczyzn aby iść jedna za drugą, a potem wprowadzono nas na jakąś scenę.

- Ustawić się jedna obok drugiej. - Powiedział jeden z mężczyzn. Tak jak powiedział, wszystkie zrobiły.

Mój oddech stał się niespokojny. ' Może uciec? Nie już za późno, trzeba było uciekać jeszcze jak byłyśmy w powozie, teraz jest tu za dużo ludzi. Co robić? Pozwolić na sprzedanie siebie i tych kobiet? Co do cholery robić? '

- Witam państwa! Dzisiaj mamy tutaj 7 pięknych, młodych kobiet! A więc tak, zaczniemy od tej. - Zaczął mówić do całkiem sporej liczby ludzi przed nim czarnowłosy mężczyzna stojący przed nami, którego jeszcze nie widziałam, obrócił się i podszedł do czarnowłosej kobiety, to ta która strasznie płakała, złapał ją za ramię i pociągnął na przód co spowodowało że piskneła. - Zacznijmy od 500 dukatów.

Gdy tylko to powiedział, elegancko ubrany mężczyzna z tłumu wyszedł na przód i podniósł rękę.

- Fantastycznie, czy ktoś da 1000? - Mówił dalej czarnowłosy.

Tym razem podniosła rękę kobieta w pięknej sukni.

- Pięknie, 1500? - Dodał uśmiechnięty licytator.

Elegancko ubrany mężczyzna znowu podniosł rękę.

- 2000? - Zapytał znowu czarnowłosy.

Tym razem rękę podniósł jeszcze inny mężczyzna, ubrany cały na biało.

- 3000? - Wypytywał dalej.

Kobieta znowu uniosła rękę.

- 3500? - Zapytał. Tym razem nikt nie unosił ręki. - A więc sprzedane tej pięknej damie! - Oznajmił czarnowłosy, a do kobiety podszedł jeden z mężczyzn który nas prowadził i wziął pieniądze. W tym czasie inny chwycił licytowaną kobietę i skierował się z nią do tej, która ją kupiła.

~~~~~

- 6500? - Zapytał czarnowłosy, jednak żadna z rąk się nie uniosła. - A więc sprzedane! - Gdy to powiedział, jeden z mężczyzn chwycił blondynkę, ta posłała mi ostatnie spojrzenie, kiedy zaciągnęli ją do starszego mężczyzny, który właśnie płacił za nią 6000 dukatów.

Teraz tylko ja zostałam na scenie. Zaciągnięto mnie trochę do przodu.

- A więc teraz została nam tylko ta niezwykle piękna, młoda dziewczyna. Przez jej wyjątkowy i piękny wygląd zaczynamy od 5000 dukatów! - Gdy skończył mówić, dwie ręce się uniosły.

' Wyjątkowy wygląd? ' Rozejrzałam się po tłumie i zauważyłam że  rzeczywiście się trochę wyróżniam.

Jedna z podniesionych rąk należała do jakiegoś chłopca, co naprawdę mnie zdziwiło. Druga ręka należała do jakiegoś starego faceta z obleśnym wyrazem twarzy.

' Dobra, skoro już i tak mnie sprzedadzą, kibicuje temu chłopcu. Nie chcę iść do tego starego dziadygi. '

Licytator mówił ceny za każdym razem większe o 500 dukatów, a ręce dwójki dalej się podnosiły.

- 10 000? - Zapytał. Ręka się podniosła.

- 30 000. - Nagle można było usłyszeć miękki głos chłopca sugerujący cenę.

Twarz czarnowłosego licytatora rozjaśniła się niesłychanie.

- Fantastycznie! 30 500? - Zapytał, chcąc dalej prowadzić licytacje. Tym razem żadna z rąk się nie podniosła. - A więc sprzedane!

Jeden z mężczyzn złapał mnie za ramię i zepchnął ze sceny powodując że prawie się wywaliłam, sam zeskoczył i szedł dalej w kierunku chłopca, który właśnie dawał innemu mężczyźnie kilka woreczków dukatów.

Chłopiec miał jasnofioletowe włosy około do barków, różowe oczy i usta. ' Gdyby nie ubiór i budowa ciała wzięłabym go za dziewczynkę...'

Chłopiec na chwilę na mnie spojrzał od góry do dołu, potem w oczy, a potem obrócił się i poszedł w kierunku zaparkowanych pojazdów.

Nagłe poczułam że ktoś chwycił mnie delikatnie za bark. Szybko obróciłem głowę, zauważając wysokiego mężczyznę ubranego jak lokaj.

- Panienko, chodźmy. Nie chcemy aby panicz się rozgniewał. - Powiedział i lekko się uśmiechnął. ' Czyli wsumie jestem teraz jego własnością? ...Czyli darmowe żarcie? Wsumie gdyby nie to że pewnie będę musiała mu służyć mogło by być fajnie. '

---------
24.02.23

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 24, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Różowe jezioro I Harem!Kny x Fem!Reader x Muichiro TokitoWhere stories live. Discover now