~4~

345 7 13
                                    

poszedlem do łazienki
kurde wiedzualem ze mi sie przyda ten test ciążowy otworzlem go i no wiadomo po jakis 6min czekania spojrzalem na test poztywny mozna bylo sie spodziewac nie wiem czy mialrm sie cieszc czy smucic szczerze ti sie juz nastawilem na dzieci i juz sam nie wiedziałem

chlopaki stali pod drzwiami od toalety
nagle odezwal sie Max
-i jak juz jest? siedzisz tam juz 8min

wyszedlem z laienki i na nich spojrzalem

-i jak? jestes w ciazy czy nie

zapytal Thomas patrzac na mnie ze troska jak i reszta chłopaków po chwili pokazalem im test ciazowy ktory byl pozytywny balem sie jaka bedzie ich reakcja ale o dziwo byla inna niz myslalem

-lo kurwa DOBRA CHLOPAKI BEDZIEMY OJCAMI

powiedzial dumny Xavier

-dobra kto jutro idzie kupic ze mna ubranka i zeczy dla naszych kochanych maluszkow?

zapytal Jacob

-wyszcy idziemy

usmiechnelem sie polecialy mi lezki do oczu

-Liam wszystko dobrze czemu placzesz skarbie

zapytal ze troska w glosie Xavier ktory tez po chwili do mnie podszesl i objal mnie rękami wtulilem sie w niego

-nie nic jestem poprostu bardzo szczesliwy

odpowiedziałem wycierajac lezki splywajace po mojich policzkach

-aww..Liam

powiedzial Max i podszedl do mnie jak i reszta chlopakow czulem sie teraz naprawdę szczesliwy jak nigdy

-przeżyjemy to razem kochanie

powiedzail Jacob z usmiechem na twarzy usmiechnelem sie do nich po czym Thomas mnie podniósł na rece i przytulil a ja sie w niego wtulilem

oczywiście wszyscy byli teraz tak samo szczesliwi jak ja niestety ta chwile przerwal dzwonek mojego telefonu dopieto se teraz przypomnialem ze przyjezdzala do mnie moja matka

-mogl by mi ktos podac telefon prosze? bardzo mozliwe ze to moja mama muala dzis do mnie przyjechac kapletnie o tym zapomnialem

-oczywiście kotek

powiedzial Jacob i podal mi moj telefon no cos tak jak myslalem moja mama odrazu odebralem telefon i wzielem ja na glosnik

-halo mamo co chcesz?

-BIEDNE DZIECKO

wrzasnela mama do sluchwki

-uhm nie za bardzo rozumi-..

nie dokonczylem bo odrazu mi przerwala

-WIDZIALAM JAK BYLAM W SKLEPIE PRZY PARKU CO ONI CI ROBILI MOJE BIEDNE DZIECKO,

zamarlem i nic jej nie odpiwiedzialem widziala..TO?

-I CO ZGAWLCILI CUE PRAWDA?

-prosze pani to byl wypadek. tak jakos wyszlo przepraszamy..

-ZABIJE WAS GNOJE,BIEDNE DZIECKO A CHCIAZ SIE ZABEZPIECZYLISCIR?

wrzasnela znowu mama oczywiście odrazu zapadla cisza ktora znowu przerwala moja mama

-O MOJ BOZE CZYLI BEDE BABCIA JUPI

-MAMO!

zrobilem sie czerwony ze wstydu
chlopaki zaczeli sie smiac

-ale i tak was zabije :)

odparal po chwili namyslu

-nie mozesz ich zabic.

powiedziapem stanowczo jak chyba jeszcze nigdy

-niby czemu.przeciez cie zgawlcili.

prychnela mama

-po pierwsze to nie jest legalne po drugie kto niby wtedy zajmie sie dziecmi bo oczywiście sam nie dam rady po trzecie jestesmy razem

-zreszta masz race widze ze duzo mnie ominelo cos to ja przenocuje u ciebie i jutro sie spotkamy u ciebie i opowiesz mi cos nie cos.

powiedziala oczywiście odrazu chlopaki zaczeli jej dziekowac ze jej dobroc itd bo no widomo
po chwili mama powiedziala ze musi kączyc wiec pozegnala sie z nami i sie rozloczyla

-boze mało brakowało a bysmy mieli przejebane

powiedzail Thomas z ulga

-jezu twoja mama jest dobrym człowiekiem

powiedzal Max

-wiem.

odparlem a po chwili dostalem kilka buziaków po czym postawiono mnie spowrotem na ziemie poszedlem do pokoju ubrac bokserki i spodnie po czym usiadlem na luzko i nad czyms myslalem chlopaki siedzieli obok mnie oczywiście i patrzyli na mnie uważne jak mysle probowalimi czytac w myslach nad czym tak rozmyslam

-nad czym tak myslisz?

zapytal Xavier

-nad imonami dla dzieciaczkow6

odpowiedzailem z usmiechem

-nie za wczesnie? troszke mozna na spokojnie

zapytal Jacob

-nie mojim zdaniem nigdy nie uest za wcześnie

-no dobrze słońce jak tak mowisz to moze my tez nad tym pomyslalem

powiedzial Thomas i mnie pogłaskał po glowie osobcie kocham jak ktos mnie glaszcze wiec zarmunielilem sie lekko i opralem o ramie Maxa który byl chyba siedzial naj bliżej mnie

-Kocham was

powiedzailem z usmiechem majac zamkniete oczy ziewnelem szczerze bylem nadal zmeczony i wyczerpany

-My ciebie tez

odpowiedzieli po czym Jacob pocalowal mnie glowe

-jestes spiacy skarbie?

zapytal Xavier

-troszke..

-to idź spac skarbie powienien odpoczywać

po tych slowach polozylem sie zmeczony i zasnelem po chwili cos snili mi sie nasze dzieciatka przez co usmirchalem sie ciagle przez sen wtulajac sie w Xaviera ktory lezal obok mnie






no juz juz starczy✨ nie no tak serio nie mam JUZ ZNOWU POMYSŁU blgam dajcie mi jakies prpopzycjie co moze dziac sie dalej a narzie to tyle✨
papaa 🤍

751 słow

Wasz Antos🦈

czterech topów i jeden bottom (gay love story)yaoi PLWhere stories live. Discover now