3

75 11 0
                                    

Per Rin

Otworzyłem oczy i od razu zostałem oślepiony jasnym światłem.

- Obudziłeś się? - usłyszałem głos nieznanej mi kobiety przez co podniosłem się aby dostrzec kto to jest.

- Tak - mruknąłem cicho mając wysuszone gardło, a pielęgniarka (wywnioskowałem po jej ubiorze) powiedziałam mi że idzie poinformować lekarzy o tym że wróciłem do żywych.

-moja głowa - powiedziałem sam do siebie położyłem się na boku gdzie zobaczyłem blond alfę. - Co ty tu robisz i jak ty się w ogóle nazywasz? - mówiłem zachrypniętym głosem

- Najpierw się napij - pomógł mi usiąść z mojej pół leżącej pozycji i podał butelkę z wodą. - otóż jestem Bakugo Katsuki, no a jestem tutaj bo się martwiłem ponieważ zasłabłes gdy obsługiwałeś mojego - tutaj się zamyślił- idiote z którym muszę pracować.

- Katsuki Bakugo - powtórzyłem cicho

- Proszę aby Pan opuścił to pomieszczenie, chciałbym porozmawiać i zbadać pacjenta. - podniosłem wzrok na lekarza który właśnie wszedł do sali.

Po chwili blondyna nie było już w tym pomieszczeniu.

- Doktorze czy on wie? - zapytałem w końcu

- nie martw się, nie wpuściłem go kiedy twoje leki nie działały, muszę cię przeprosić że bez twojej zgody podaliśmy Ci blokery lecz on cały czas nas męczył. Na pewno was nic nie łączy?

- Dziś się dowiedziałem jak ma na imię- westchnąłem załamały - Katsuki Bakugo - skądś kojarzę to imię tylko skąd? Złapał mnie mocny ból, słyszałem pełno krzyków i głośnych rozmów w głowie. Widziałem jak lekarz coś mówi lecz nie byłem w stanie zrozumieć co, nie czułem w ogóle mojego ciała, tak jakby ktoś przejął nad nim kontrolę. Domyśliłem się o co chodziło doktorkowi kiedy do sali wbiegła pielęgniarka i podała mi jakieś leki dożylnie.

Po kilku minutach ból i krzyki ustały wtedy chcąc czy nie chcąc zasnąłem.

Per Katsuki

- Co to było? Czemu on krzyczał?! - podniosłem nieświadomie głos na pielęgniarkę która wyszła z sali.

- M-My nie wwiemy... - jąkała się, widziałem że się mnie bała ale nie byłem w stanie się uspokoić, po chwili zza drzwi wyszedł również lekarz.

- chciałbym się ciebie o coś zapytać Katsuki. Mógłbyś za mną? On i tak śpi. - zapytał i popatrzył na mnie wymownie.

Weszliśmy do jego biura i zamknął za mną drzwi, po czym usiadł za biurkiem naprzeciwko mnie.

- Więc o czym chciałeś rozmawiać mieszańcu? - zacząłem w końcu i popatrzyłem pytająco na tego przygłupa.

- mógłbyś kulturalniej? Chciałem porozmawiać o Rinie, zapewne też  już zauważyłeś, chyba że jesteś na tyle głupi. - westchnął, zamknął laptopa i oparł się o biurko.

- oczywiście że zauważyłem patafianie - warknąłem na niego zdenerwowany, że ja takim błaznem? Proszę mnie nie porównywać do rekina.

- Po tej pamiętnej akcji straciliśmy kilku ludzi w taki sposób. Większość z nich znaleźliśmy martwych albo w krywtycznym stanie. Każdy żywy nie wiedział kim jest albo miał nowe imię. Wiesz że oni coś planują? - znów zwrócił się do mnie jak do idioty, kiedy zauważył mój grymas twarzy uśmiechnął się chamsko - no nie obrażaj się bo ci jeszcze włosy się najeżą.

- Wracając do Rina, wiem że to jest jakaś zasadzka, oni wiedzieli że on jest dla mnie ważny, oraz wiedzieli że ja przejmę to chujstwo po Starej torbie. - mruknąłem załamany- tylko co oni kurwa chcą osiągnąć.

Wiedziałem że cię znajdę*BakuDeku*A/O/BDove le storie prendono vita. Scoprilo ora