w zespole raźniej (rozdzial 10)

Zacznij od początku
                                    

-ja również - Leon pokiwał głową

on ma jakieś upośledzone tiki

XD

klepnęłam go w ramie

zupełnie bez powodu, po prostu szukam rozrywki bo mi się nudzi

-pojebalo? - zapytał szeptem

-ciebie - prychnęłam

-to nie ja napierdalam ludzi bez powodu - powiedział zakładając buta

-miałam powód - przewróciłam oczami zakładając szybko buty na stopy

-ciekawe jaki powód miałaś - zapytał z założonymi rękami

-mam swoje powody, dupku - puściłam mu sarkastycznego buziaka w powietrzu i przeszłam do salonu po swój telefon który tam zostawiłam

wróciłam do przedpokoju sprawdzając jakieś powiadomienia z telefonu

odpisałam na wszystkie sms od Diany, napisała ich sporo po tym jak poinformowałam ją o tych wakacjach

od: Diankaa <33
i co? 😍 Spaliście razem?

do: Diankaa <33
boże z downem

od: Diankaa <33
wiem ze spaliście, jak było

do: Diankaa <33
przestań, on się dowiedział o czymś o czym nie powinien

od: Diankaa <33
co kurwaa
O CZYM SIĘ DOWIEDZIAŁ

do: Diankaa <33
później pogadamy bo teraz muszę iść. Poganiają mnie. Zadzwonię wieczorem.
Buziaki paa

od: Diankaa <33
i tak się wszystkiego dowiem kurwo mała

uśmiechnęłam się głupkowato. Kocham ją całym sercem. Była przy mnie zawsze i obie mamy ogromny dystans do siebie

od: Diankaa <33
baw się dobrze, tak tak 😘😘🤨

znów się zasmialam

wróciłam do świata żywych

-z kim pisałaś - zapytał ciekawsko Leon

-nie twój interes - prychnęłam wymijajac go żeby opuścić dom

-z tym Mateuszem co pisał do ciebie w samolocie? - zaśmiał się

-nie?! - odpowiedziałam

przypomniałam sobie właśnie ze pisał do mnie jakiś Mati któremu nie odpisałam

jego wiadomości były straszne, dlatego je zignorowałam

wyszliśmy z domu i dogoniliśmy rodziców.

Zapowiada się zajebisty rodzinny spacerek

idziemy ciagle wzdłuż jakiś dziwnych uliczek. Nikt poza naszymi mamami nic nie mówi. One obgadują cały świat

dosłownie

widać ze są najlepszymi przyjaciółkami od zawsze. Nasi ojcowie co jakiś czas potakują albo dopowiadają cos. Ja i Leon idziemy w kompletnej ciszy

oboje co jakiś czas spoglądamy w ekran telefonu ale żadne z nas się nie odzywa

Dlatego kocham rodzinną atmosferę

wszystko jest zajebiscie

zatrzymaliśmy się pod jakąś knajpą z fast foodami

rodzice weszli do środka żeby cos zamówić pewnie

kto wie co będzie jutroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz