◂ Bloody red//krwista czerwień [+18] ▸

Rozdział 1

Był pewien kwietniowy wieczór.. Był to wieczór, podczas którego miała odbyć się impreza urodzinowa mojej dziewczyny, Melanie. Siedziałem wtedy w jej domu, kiedy ona ubierała na siebie wyjściową, obcisłą czerwoną sukienkę sięgającą jej do kolan. Kiedy skończyła, zaczęła czesać i układać swoje rude włosy sięgające jej do ramion. Stała przy tym przed wysokim i wąskim lustrem stojącym w jej pokoju.
-Wyglądasz pięknie w czerwieni.- Powiedziałem uśmiechając się do niej.
- Dziękuję, Noah.- Rzekła patrząc się na moje odbicie w lustrze, gdyż siedziałem za nią na jej łóżku i było mnie w nim widać. Odwzajemniła również uśmiech. Przyjęcie urodzinowe, miało się odbyć właśnie w jej domu, i zaczynać się za godzinę. Mieszkała ona w dużym, 2-piętrowym domu jednorodzinnym, który na dzień dzisiejszy jak i na jeszcze kilka następnych dni był wolny, gdyż jej rodzice wyjechali.... Cóż, gdzieś tam. Szczerze mówiąc, nie dopytywałem się.
- Hm, będzie Lucas?- zapytałem, nadal patrząc na nią. Lucas był jej przyjacielem. Z tego co wiem, znają się od dzieciństwa.
- Oh tak, jak mogłabym go nie zaprosić!- powiedziała a uśmiech nie schodził jej z twarzy. Najwidoczniej była bardzo podekscytowana swoimi już 19 urodzinami. Cóż, ja gdy tylko usłyszałem o tym że Lucas się pojawi, też stałem się o wiele bardziej zadowolony. Patrząc tak na Melanie, do mojej głowy przyszła pewna myśl. Cóż, jej uśmiech.. Tak, ten jej uśmiech w którego skład teraz wchodziły czerwone od pomadki usta, jej białe i lśniące zęby jak i również uśmiechające się, błyszczące i ciemno brązowe oczy. Ten uśmiech.. był on naprawdę... Obrzydliwy. Tak bardzo go nienawidziłem. I to nie tylko jej uśmiechu.. Całej jej nienawidziłem. Gdy ją widzę mam ochotę wymiotować. Ale.. Plusem jest to, że będzie tam Lucas.. Gdy tylko zobaczyłem go po raz pierwszy, poczułem motyle w brzuchu.. Poczułem je widząc te jego puchate, czarne włosy i zielone, wyraziste oczy.. były tak piękne.. Był dobrze zbudowany, wyższy ode mnie, miły, jak i silny.. Po prostu ideał. Poznałem go właśnie dzięki Melanie jakieś 2 lata temu. Przed tym tylko słyszałem o nim z jej ust, jednak nie poznałem go osobiście.
Cóż, po tym kiedy go poznałem, dosłownie tydzień później udało mi się wejść w związek w związek z Melanie. Ktoś by zapytał.. Dlaczego? Przecież jeszcze przed chwilą mówiłem że nienawidzę jej i jej uśmiechu, więc dlaczego wszedłem z nią w relacje romantyczną? Odpowiedź jest dość prosta. Chciałem się zbliżyć do Lucasa, który jak już wspomniałem był jej przyjacielem, najlepszym przyjacielem którego zna od dzieciństwa. Bo przed tym kiedy go poznałem, mnie i Melanie łączyła tylko przyjaźń. Cóż, naprawdę ją wtedy lubiłem. Dlaczego więc teraz jej tak bardzo nienawidzę? Dlatego że jest tak blisko z Lucasem. Zachowują się prawie że tak jakby byli parą. Jestem tak zazdrosny. O Lucasa oczywiście. Jest to strasznie chujowe zachowanie ze strony Melanie, No bo przecież jestem z nią w związku co nie? Nawet jeśli chce mi się żygać gdy tylko ją widzę i nienawidzę jej całym swoim sercem to ona o tym przecież nie wie. Więc nie powinna się kleić do innego faceta.. Głupia suka. W każdym razie, nie o nią tu chodzi.. W sumie to mogłaby zdechnąć, nawet byłoby wtedy lepiej, bo nie przeszkadzałaby mi w relacji z Lucasem.. Może stanie się to w najbliższym czasie?.. Nie wiadomo, nie znasz jutra, ale w sumie to byłoby spoko.. Ogólnie, to on raczej mnie lubi, więc na przegranej pozycji nie jestem. Wiem też, że nie jest hetero. Miał kiedyś chłopaka.  Ja go nie znałem, ale wiem że był też znajomym Melanie. Ale zerwali, nie do końca wiem w jakich okolicznościach.. Może jest bi? Wiem, że kiedyś podobała mu się Melanie, ale dała mu kosza.. Chyba dalej mu się podoba, ale wie że jest zajęta. Wracając, tego wieczoru postaram się, aby nie myślał już o tej tępej kurwie, tylko o mnie.. I aby nigdy nie zapomniał spotkania ze mną.. Dzisiaj właśnie jest moja szansa. Napewno ją wykorzystam.