– Przecież dałem ci już forsę.
Kiedy usłyszał swój wyprany z emocji głos, przełknął nerwowo, bo poczuł, że wcale nie wyłga się z tego nagrania, mającego dowodzić jego winy, tak łatwo, jak początkowo zakładał. Do tej pory wydawało mu się, że nigdy nie przeprowadzał z tą dziewczyną żadnej rozmowy, która mogłaby się jej teraz przysłużyć, ale teraz zmienił zdanie.
– Naprawdę sądzisz, że to dobry pomysł, by załatwić to właśnie w ten sposób?
Prychnął pod nosem, słysząc ten słodki, niepewny, dziewczęcy głos, a przed oczami natychmiast mignął mu obraz jej równie słodkiej i niewinnej, co dwulicowej twarzy anioła.
– A nie?
– I nie masz wyrzutów sumienia, że dałeś mi tą kasę?
– A dlaczego miałbym je mieć?
Podziwiał siebie za tą beztroskę w głosie, ale to był czas, kiedy naprawdę niewieloma rzeczami się w życiu przejmował, a ostatnim o czym myślał, były konsekwencje jego takiego, czy innego zachowania.
– Może dlatego, że usunięcie ciąży, to nie to samo, co obcięcie włosów. Włosy odrosną, a dziecko...
– Słuchaj, chciałaś kasy i ją dostałaś. Nie obchodzi mnie, co z tym zrobisz. To nie jest mój problem...
Liam wyłączył nagranie. W gabinecie zapanowała totalna cisza. Matt zbyt wyraźnie słyszał jak wali mu serce, a adrenalina dudni w uszach. Oparł się czołem o zimną ścianę i przymknął na moment oczy, ale to wcale nie pomogło mu się uspokoić. Był wściekły. Uderzył pięścią w mur i odepchnął się od ściany, spoglądając na Collinsa, który siedział w swoim fotelu i wpatrywał się w niego ze stoickim spokojem.
– Spałeś z nią? – zapytał prosto z mostu, gdy ich spojrzenia skrzyżowały się na krótką chwilę.
– To jest wyrwane z kontekstu – warknął Matt, ściskając nasadę nosa palcami. – A poza tym, czy to przypadkiem nie działa na moją korzyść i nie świadczy o tym, że nawet jeśli z nią spałem, to nie zmuszałam jej do niczego? W końcu sama przyszła potem do mnie po pieniądze. I bynajmniej, nie brzmi tu wcale jak zastraszona ofiara, stojąca przed swoim oprawcą.
– Nie o to pytam, Matt. Spałeś z nią? Albo wykorzystałeś w jakikolwiek inny sposób?
Davis pokręcił głową z niedowierzaniem i podszedł do okna. Wsparł dłonie o wąski parapet i wlepił wzrok w jakiś tylko sobie wiadomy punkt.
– To jest zupełnie wyrwane z kontekstu, Liam – powtórzył jak mantrę, starając się panować nad buzującymi emocjami, które rozrywały go od środka. Nie dziwił się, że Miley po usłyszeniu tego, postawiła na nim krzyżyk, ale w dalszym ciągu nie rozumiał, co chciała osiągnąć ta dziewczyna. I nigdy, ale to nigdy nie sądził, że przyjaciółka jego siostry okaże się tak przebiegłą i dwulicową intrygantką. Był pewien, że celowo poprowadziła tamtą rozmowę w taki sposób, by wszystko brzmiało jednoznacznie i pasowało do historii, którą sobie uroiła, ale na tamten czas nie przypuszczał zupełnie, że będzie zdolna do czegoś takiego i w najgorszych koszmarach nie śnił o tym, że znajdzie się w takiej sytuacji, w jakiej był właśnie teraz. Zastanawiał się po co w ogóle nagrała tą rozmowę i czy już wtedy planowała, że kiedyś go zniszczy.
– To się stało w jego domu – zaczął nagle Collins, przerywając ciszę, a gdy Matt zerknął na niego przez ramię, pokazał mu teczkę. – Nie powinienem tego mieć. To powiedziała na policji, zawiadamiając o rzekomym przestępstwie – rzucił krótko, a Davis wiedział już, że ma o nic nie pytać. Liam stosował różne niekonwencjonalne metody, zdobywał różne materiały w sobie tylko wiadomy sposób, ale dopóki to działało i przynosiło oczekiwany rezultat, Matt nie zamierzał nic z tym robić. Poza tym Collins siedział w tym biznesie już tak długo, że doskonale wiedział kogo, o co i kiedy może poprosić i co obiecać mu w zamian, żeby obie zainteresowane strony zyskały na takim układzie. – Zaprosił mnie na imprezę. Grała głośna muzyka, było sporo znajomych. Tańczyliśmy, potem zaczęliśmy się całować. Matt zaprowadził mnie do toalety i tam dalej się całowaliśmy. W pewnym momencie naparł na mnie całym ciałem i przycisnął do łazienkowego blatu. Poczułam jak jego dłoń wsuwa się pod moją bieliznę. Nie chciałam tego. Powiedziałam, że chcę poczekać do ślubu, ale on odparł tylko, że nie robimy przecież nic złego. Był pijany. Oboje byliśmy. Nie miałam dość siły, by go odepchnąć, a potem... Potem rozpiął spodnie i powiedział, że skoro on zrobił mi dobrze, to powinnam mu się odwdzięczyć tym samym. Zrobiłam, co kazał, ale jemu nadal było mało. Wziął mnie do sypialni i rzucił na łóżko...
YOU ARE READING
Idol. The shadows of fame
RandomMatt Davis przed laty był idolem nastolatek, teraz wiedzie szczęśliwe, spokojne życie u boku swojej ukochanej żony, Miley. Niestety, pozwala namówić się kolegom na reaktywację zespołu i to zdaje się być początkiem jego końca, bo wszystko w jego życi...
