Obok niego pojawił sie zaraz Serian, który jakimś cudem od razu zauważył mojego ojca w tłumie, na co się uśmiechnął.

Król powitał wszystkich gości i oficjalnie rozpoczął bal, potem Serian szepnął mu coś na ucho i ten coś odpowiedział, wydając się zadowolony.

Nie mogłam usłyszeć ich słów, bo było tu za dużo gości

Kilka sekund później pojawił się obok nas strażnik.

Spojrzałam na ojca, a ten tylko prychnął.

– Król zaprasza do siebie.– oznajmił i zaczął nas do najważniejszej osoby.

Stanęliśmy przed mężczyzna.

Przyznam szczerze, że osobiście byłam nieco przerażona, ale starałam się nie dać tego po sobie poznać.

Jego złote oczy uważnie patrzyły to na mnie to na ojca, nieco dłużej mimo wszystko zatrzymując się na mnie.

– To jest bohater Eel... – zaczął mówić jego doradca, ale Król mu przerwał.

– Miło mi cie gościć w moich skromnych progach, Aratonie.– uśmiechnął się – Słyszałem o tobie wiele plotek w ostatnim czasie.

– Musiało być ich aż za dużo.– zaśmiał się mój rodzic.

Wydawał się taki spokojny i wyluzowany rozmawiając z pieprzonym królem. Jeszcze mówił nieco zuchwale.

– Jak na takiego starca jak ty przystało.– uśmiechnął się szerzej do mężczyzny obok mnie – Kim jest ta piękna, młoda kobieta obok ciebie?

Oni na prawdę rozmiwali jak straży znajomi. O chuj tu chodziło?

– Wasza wysokość, przedstawiam ci swoją córkę - Arię.– powiedział mój ojciec wskazując na mnie.

– Córkę powiadasz?– uniósł, zaciekawiony brew do góry – Nigdy nie sądziłem, że staniesz się bohaterem Eel i do tego będziesz miał dzieci. Czym jeszcze mnie zaskoczysz, stary przyjacielu?

Czyli jednak się znają?

Spojrzałam nieco dziwnie na ojca, a ten się zaśmiał.

Nawet Serian wydawał się zdziwowny tymi słowami.

Nie rozumiałam ani trochę tej sytuacji. Kazał mi być miłym dla doradcy, bo któlem jest jego znajomy? Co tu było, kurwa, nie tak?

Nagle do króla podszedł wysoki brunet o niebieskich oczach. Ubrany był odświętnie, ale jego koszula była rozpięta. Włosy miał nieco dłuższe, w lekkim nieładzie, które okalały jego jasną twarz.

Był bardzo przystojny. Byłam pewna, że nie jedną do niego wzdychała...

Coś w jego spojrzenie mówiło mi, że jest bardzo znudzony. Dopiero po tym zauważyłam irytację i niechęć z jaką patrzył na Aratona.

Nachylił się nad uchem króla szepnął mu kilka słów na ucho i się wyprostował, trzymając ręce w kieszeni.

Nie był elfem.

Postawę miał bardzo zuchwałą jak na kogoś kto rozmawiał z królem.

Spojrzał na nas z góry.

Czułam jego wyższość nad sobą.

Prychnął patrząc na mnie po czym stanął po lewej stronie króla. Po prawej stał Serian.

– Myślę, że nie jedną rzeczą mogę cię jeszcze zaskoczyć.– odpowiedział królowi ojciec, ale patrzył się na nowoprzybytego faceta.

Aria || Eldarya LANCExOCМесто, где живут истории. Откройте их для себя