2

47 2 2
                                    

 Na górze macie piosenkę Lany, której użyłam do jeden sceny. Mam nadzieję, że pokochacie piosenki Lany tak samo mocno jak ja Theo, bo przysięgam, że Theo będzie największym fanem Lany (zaraz po mnie oczywiście). Pozdrawiam.  

****

Theodor pov:

Dostałem zaproszenie na przyjęcie u Slughorna. I będę musiał pójść z osobą towarzyszącą. Proste. Oczywiście, że będzie to Daphne.  

Moim pierwszym pomysłem była Pansy, ale jednak zdecydowałem, że lepszym pomysłem będzie wzięcie gdzieś Daphne. 

Bo tak jakby od jakiegoś czasu szaleję za tą blondynką.         

Nie wiem co mnie w niej tak oczarowało, ale po prostu nie mogę oderwać od niej wzroku.  

No i raz ją złapałem w pokoju wspólnym, w sumie szybko poszło. Zgodziła się. 

Jeszcze muszę opowiedzieć o tym Pansy. 

A no właśnie. Pansy. Bardzo interesującą historią jest to, jak się bliżej poznaliśmy. 

To było pod koniec 5 roku, wtedy, gdy mój ojciec trafił do Azkabanu. Ten moment był dla mnie takim momentem załamania. Wszystko się dla mnie skończyło. Zostałem sam, bo matki nawet nie mam. I co w tedy czułem? Codziennie wstawałem na lekcje przepełniony niepokojem i strachem. 

Bałem się co zrobi Ministerstwo w tej sprawie. No bo przecież były tylko dwie opcje. Albo jakiś sierociniec (prędzej bym się zabił, niż tam poszedł z własnej woli) i druga opcja, czyli wyjechanie do jakiejś najbliższej rodziny. Ta druga opcja nawet nie byłaby taka zła, ale wtedy musiałbym zmienić szkołę. A tego naprawdę bym nie chciał. 

Ostatecznie stanęło na tym, że póki siedzę w Hogwarcie, i mam opiekę, nie mają się czym martwić. Dopiero gdy skończy się ten rok szkolny zaczną o tym myśleć. 

Wracając do mojego załamania przez tą informację... 

Po prostu zamknąłem się w dormitorium na jakieś dwa dni, tłumacząc, że jestem chory, a tak naprawdę siedziałem na łóżku i myślałem o tym czy nie popełnić samobójstwa. 

Ja to wiem, że moje myśli popędziły za daleko, ale to nie moja wina. Wiem, że i tak nigdy bym tego nie zrobił. Po prostu byłem zdesperowany. 

Ale pewnego wieczoru, zapukała do mnie właśnie Pansy. Przyszła spytać jak się czuję. 

Było to dla mnie okropnie dziwne. Jeszcze dziwniejsze było to, że nie poszła się o to spytać Draco, tylko mnie. 

Ale wpuściłem ją. Oczywiście, że nie powiedziałem jej jak naprawdę się czuję, ale przez resztę nocy naprawdę dobrze spędziliśmy czas. 

Nie sądziłem, że aż tak ją polubię. 

I wyszło, że teraz jesteśmy... przyjaciółmi. 

Spędziliśmy praktycznie całe wakacje, i nie żałuję żadnego momentu z nią. 

Nawet się dowiedziała co czuję do Daphne. 

*** 

Dzień balu przyszedł zaskakująco szybko. I tak jak mówiłem, pójdę z Daphne. 

No i czekam na nią w pokoju wspólnym, aż w końcu raczy wyjść z tego dormitorium. Zajęło jej to jakieś 15 minut, ale w końcu przyszła. I chyba nawet nie jesteśmy spóźnieni. 

Złapała mnie za rękę, a ja dostałem nieprzyjemnych ścisków. Takich samych, jak wtedy gdy Potter niechcący na mnie wpadł w sali od eliksirów. Choć wolałbym o tym nie wspominać. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 28, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Forget me Not(t) // Harry Potter x Theodore Nott.Where stories live. Discover now