-1-

7 1 0
                                    

Chłopak cały dzień w trakcie pracy miał wrażenie, że wszyscy patrzą mu się na ręce. Może dlatego, że jego praca nie była normalna. Sprzedawał narkotyki w najbiedniejszych częściach Venice*. Nigdyby by tak nie pracował gdyby nie wypadek jego rodziców dwa lata temu, nie przeżyli. W tamtym momencie świat jego i Alex zawalił się. On był pelnolerni więc mógł mieszkać sam, jego siostra natomiast w momencie wypadku miała 15 lat, więc Ezekiel albo zostałby jej opiekunem prawnym albo dziewczyna trafi do domu dziecka. Chłopak nie miał serca jej tego zrobić, nie zdawał sobie jednak sprawy jak ciężko będzie mu utrzymać ich dwójkę. Dosyć szybko skończyły im sir pieniądze że spadku  prawdopodobnie dlatego, że chłopak zamiast szukać pomocy w radzeniu sobie z jego emocjami sięgał po narkotyki. Szybko narobił sobie długi u szemranych ludzi, a przez to konflikty. Jego jedynym rozwiązaniem wtedy było zostanie samemu dilerem. Przynosiło mu to zysk dopóki jego wierzyciele nie przypomnieli mu o jego długo, aby uniknąć problemów zaczął oddawać im 70%. W tym samym czasie Alex była pozostawiana sama sobie, nie miała siły się uczyć przez co przez 2 lata robiła 1 klasę Ezekiel nawet o tym nie wiedział, bo chodząc na spotkania czy wywodówku tylko udawal, że słucha. Dziewczyna w tamtym momencie miała także duże stany depresyjne. Przez co momentami podała w autoagresję.

-Kogo to ja widze-tqk dobrze znany mu głos wyrywa go z zamyślenia

-To co zwykle...?- nawet tej głupiej fazy nie miał siły wypowiedź, najpewniej dlatego, że był na głodzie, a nie mial pieniędzy na dragi.

-Tak, i co ty taki przygaszony? Nie masz co wciągać, czy co?- mężczyzna się zaśmiał cicho. Ezekiel tylko lekko się zdenerwował na to stwierdzenie, bo on przecież nie wypominał mu, że zdradza swoją żonę po kontach naćpany, a o własnych dzieciach to nie wiadomo czy wogle wie o nich.

-Nie twoja prawa- chłopak zaczyna szukać w kieszeni dragi poirytowany bo z 20 razy bardziej wolałby być w domu i ćpać.

-Pieniądzy Ci brakuje, znów bendziesz się zaporzyzal- Ahh, przecież on "doskonale" wie jaka była jego sytuacja.

- A nawet jeśli tak to co- Daje mu biały proszek biorąc od niego Pieniądze.

-Nie słyszałeś, że ten wielki mafiozo szuka podobno jakiejś laluni, a ty przecież masz siostrę, a wrazie co to łatwo ogarnąć jakąś dziewczyne, mogę w tym nawet pomóc, ale za pewien procent- uśmiecha sie złowieszczo.

-Podziękuje.-Obrzuca go morderczym spojrzeniem i idzie w stronę domu.

Ezekiel nawet nie widząc czemu całą drogę do domu myślał o tym. Przecież pieniądze by mu się przydały, jego zniszczony od używek umysł jednak nie do końca pojmował co się stanie z jego siostrą  jeśli przystąpi na tą propozycję. Nie wiedziql czemu, ale z każdą chwilą ten pomysł wydawał się jemu coraz lepszy. Pozbył by się jednej osoby na utrzymaniu, nie musiałaby płacić za nia czynszu, edukację czy tym podobne rzeczy. Więc miał by więcej pieniędzy, ta opcja w trakcie takiego myślenia naprawde zaczela mu się podobać. Ezekiel był jednak pewien, że w trakcie coraz dłuższych rozmyślań nad tym, zrezygnuje więc postanowił ogarnąć jak najszybciej ta sprawę. Numer odpowiedni już miał, musiał tylko zadzwonić i wszystko ustalić, czy to jest takie trudne? Najwidoczniej tak, bo chłopak patrzył się na ekran, gdy naciśnie zielona słuchawkę zacznie połączenie. Ale co jeśli to się nie uda, co jeśli mężczyzna gdy zobaczy Alex to stwierdzi, że nie, albo co jeżeli dziewczyna bendzie go wkurwic. Co jeżeli on bendzie miał wtedy kolejne problemy przez nią? Chłopak ostatni raz bierze głęboki oddech i klika zielona słuchawkę przystawiając telefon do ucha.



_________________________________________













Venice- dzielnica w los Angeles

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 04, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My only weaknesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz