- Zrobisz to czego chcę, albo inaczej porozmawiamy. - Powiedział łapiąc mnie za szyję i mocno przyciskając do ściany. Czułam jak krew odpływa mi z twarzy, a nogi stają się miękkie. Wjebałam się w niezłe gówno.
- Inna była umowa. - odepchnęłam go i uderzyłam z otwartej dłoni w twarz. To był błąd. Złapał mnie za rękę i odwrócił tyłem do siebie. Przycisnął mnie do ściany i podszedł niebezpiecznie blisko. Czułam jego przyrodzenie i szybki oddech. Był wściekły.
- Jeszcze wiele się zmieni jeśli będziesz taka nieposłuszna. - musnął płatek mojego ucha i mnie puścił. - A teraz wychodzisz tam i robisz to co do Ciebie należy. - Zoya dasz radę. Jeszcze tylko dziś i jutro już Cię tu nie ma.
Gdybym tylko wiedziała jak bardzo się wtedy myliłam...
YOU ARE READING
Sopocka przystań
RomanceW dniu swoich 23 urodzin Zoya zrozumiała, że studia prawnicze to jednak nie jest to co ją kręci, a jej życie w Krakowie już dawno straciło sens. Postanawia postawić wszystko na jedną kartę i wyprowadzić się do Sopotu gdzie spotyka tajemniczego mężcz...