Prolog

63.4K 1.1K 137
                                    

#ryzykownyukładwatt na twitterze


Rok wcześniej

Alex

– Świetnie, kurwa – zakląłem siarczyście, gdy przebudziłem się nad ranem.

Podniosłem się z łóżka, a następnie zerknąłem w stronę mojej nocnej towarzyszki, która dalej smacznie spała, niczym się nie przejmując. Założyłem na siebie koszulę, spodnie oraz buty, ostatni raz rozglądając się po pomieszczeniu. Przyznaję, że do niej pasowało. Wręcz emanowało swym chłodem i wyniosłością.

Ponownie zakląłem pod nosem, nie mogąc uwierzyć we własną głupotę. Nie powinienem był dać się jej namówić na ten wieczór. Wygrało to, że od dawna się z nikim nie spotykałem, a dziewczyna znalazła się w zasięgu mojego wzroku, gdy byłem już mocno wstawiony.

– Alex – wymruczała cicho, przekręcając się na brzuch. Odczekałem odpowiednią ilość czasu, aby ponownie zasnęła i wymknąłem się z sypialni. Szybkim krokiem przeszedłem przez korytarz prosto do drzwi.

Zdjęcia na ścianach przekonywały mnie, że byłem idiotą. Kto wieszał swoje gigantyczne portrety w każdym pomieszczeniu?

Opuściłem, mieszkanie kobiety od razu wyciągając telefon, by zadzwonić po najlepszego przyjaciela. Nick odebrał po drugim sygnale i nie marudził, gdy poprosiłem go o przysługę.

Jeszcze raz powróciłem wzrokiem do budynku, kręcąc głową na moje poczynania. Ojciec nie byłby ze mnie dumny.

Od dzisiaj zero seksu z przypadkowymi dziewczynami. Nieważne jak seksowne były i ile rzeczy potrafiły dla mnie zrobić. Żadna laska nie była warta kaca moralnego.

– Noc udana? – Nick zagaił z cwaniackim uśmieszkiem, gdy tylko wsiadłem do jego auta.

– Bez komentarza – odburknąłem, chcąc zapomnieć ostatnią noc.

Nick nie zamierzał jednak odpuszczać. Dopiero zaczynał swoje zwyczajowe przesłuchanie.

– Nie graj takiego świętoszka, pochwal się. Jakieś specjalne umiejętności? Powiedz chociaż czy wpuściła cię od tyłu? Widziałem jak się na tobie wieszała. – Mój przyjaciel nie miał żadnych zahamowań. Lubił wysłuchiwać najbezwstydniejszych historii i robił to z wypiekami na twarzy.

– Kiedy mówię bez komentarza, to znaczy bez komentarza. I możesz być pewny, że ostatni raz odbierasz mnie od kogoś nad ranem.

Na te słowa blondyn zatrząsł się od śmiechu, spoglądając to na drogę to na mnie.

– A to dlaczego? Zmieniasz swoje życie?

Byłem znany z dobrego spędzania czasu, jeśli można to było tak nazwać. Często odwiedzałem klub Riviera, w którym zostawiałem sporą ilość pieniędzy prawie każdego sobotniego wieczoru.

– To takie dziwne? Doznałem olśnienia, koniec z dziewczynami na jedną noc.

Nick westchnął kręcąc głową, ale ja byłem już przekonany, że to rzeczywiście była ostatnia tego typu sytuacja.

Szkoda, że nie wiedziałem, że ta jedna noc mogła znacznie namieszać w moim życiu.

Ryzykowny układ | Tom I || W SPRZEDAŻY! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz