24.Jak jest?

464 14 0
                                    


Ola...

Po miesiącu jestem w stanie wrócić do szkoły. Czuje się na siłach. Jestem w 100% pewna, że chce to zrobić. Weszłam do szkoły. Zwyczajnie. Po chwili Agata do mnie podeszła.

-Będzie dobrze-zapewniła mnie dziewczyna.

-Będzie-powiedziałam i się uśmiechnęłam. Weszliśmy do Sali od francuskiego. Oczywiście to była wiadomo, że Michał wejdzie równo z dzwonkiem, tak jak zawsze z resztą. Był grudzień, połowa grudnia. Większość nauczycieli była chorych. Znowu zastępstwo... Agata poszła pogadać z pajacem, a do mnie przyszedł Michał.

-Jak jest?-zapytała z uśmiechem.

-Dobrze, myślałam, że będzie gorzej-powiedziałam.

-Dobrze wyglądasz, ładniejesz z każdym dniem-powiedział, odgarniając kosmyk moich włosów za ucho. Poczułam jak lekko się rumienie.

-Przestań, przytyłam 5 kilo i zrobiły mi się duże worki pod oczami-powiedziałam, a chłopak się zaśmiał.

-Dla mnie wyglądasz pięknie, nie ważne ile ważysz i jakie duże masz worki pod oczami, najważniejsze że jesteś szczęśliwa-powiedział.

-Dziękuję-powiedziałam.

-Masz jakieś plany na piątek?-zapytał się mnie Michał.

-Nie

-To nic sobie nie planuj, zabieram cię gdzieś- powiedział.

-Nie lubie niespodzianek-powiedziałam z góry.

-Ta ci się spodoba, na pewno-powiedział bardzo pewny siebie.

Piątek. Michał założył mi opaskę na oczy i mnie gdzieś prowadził. Po jakiś 15 minutach poczułam uderzające ciepło. Weszliśmy do jakiegoś domu. Michał ściągnął mi opaskę...

-NIESPODZIANKA -powiedzieli wszytki dobrze znane mi osoby.

-Co?-powiedziałam lekko zdezorientowana.

-NO miałaś urodziny, teraz masz je z nami-wyjaśnił pajac.

To że masz urodziny gówniaro to nie znaczy, że nic ci nie mogę zrobić. Poczułam mocny ból brzucha. Leżałam pod piecem kaflowym. Z mojego nosa sączyły się dość duże ilości krwi.

-Ej Ola, jest dobrze-powiedział-Jesteś tutaj, żeby zapomnieć o tamtym i kojarzyło ci się z tym-powiedział i mnie przytulił. Poczułam się tak bezpiecznie.

-Dziękuje -powiedziałam ocierając łzy.

-Nie ma sprawy, od tego masz nas-powiedział Szczepan. Uśmiechnęłam się na jego słowa. Mile spędzaliśmy czas na miłej zabawie. Czas na otwieranie prezentów. Bardzo się cieszyłam z każdego prezentu. W pewnym monecie do rąk dostałam kopertę.

-Hajs? -zapytałam ze śmiechem. Otworzyłam kopertę, była pełna moich zdjęć, jednak zdjęcia były robione z ukrycia. Nie wiedziałam, że takie zdjęcia w ogóle istnieją.

-Zdjęcia, które robiliśmy jeszcze za nim byłaś z Michałem-powiedział pajac-Nie miałem pojęcia co ci kupić, więc stwierdziłam, że pokazanie jak bardzo jesteśmy zjebani jest wspaniałym pomysłem-zaśmiał się.

-Fotogeniczna jesteś-powiedział wyguś.

-Dzięki-powiedziałam nadal przeglądając zdjęcia.

-Dobra teraz prezent ode mnie-powiedział Michał i podał mi małe pudełeczko. Otworzyłam je, a w środku były piękny złoty minimalistyczny naszyjnik. Z tyłu było wygrawerowana literka „M".

-Dziękuje, jest prześliczny powiedziałam i przytuliłam chłopaka.

-Drobnostka-powiedział i się uśmiechnął. 

Zrobie wszytko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz