7.

269 9 9
                                    

Park Jimin P.O.V.

Odsłoniłem jej rękaw, gdzie faktycznie znajdowało się znamię.
Byłem w szoku. Nie mogłem uwierzyć, że odnalazłem swoją siostrę!

06:34

Obudziłam się z bólem mięśni. Nie mogłam się nawet ruszyć. Było mi zbyt gorąco.

- Jimin...- mówiłam przez łzy, na co ten się szybko obudził.
- Hej, hej co się dzieje?
- Źle się czuję. Gorąco mi.

Odkrył koc i poszedł po okłady.
Po chwili wrócił i zaczął je nakładać, a ja syczałam z bólu.
- Boli cię zimny okład?- przeraził się.- JUNGKOOK!- zawołał, a ten zerwał się z łóżka jak poparzony.

- Co jest, co jest z Dan?
- Boli ją nawet nakładanie zimnego okładu.- westchnął.
Przez chwilę stali i patrzyli się na mnie, nie wiedząc co robić.

- Nic nie zrobimy. Trzeba będzie iść do pielęgniarki po jakieś leki na gorączkę.- dodał Kook.

Jeon Jungkook P.O.V.

Przysięgam, że jak tylko zobaczę tego Taehyung'a, to mu wykręce, ten pusty łeb!

Leżałam do 08:00. Przyniesiono mi śniadanie, jednak nie miałam nawet siły, żeby je zjeść.

- Zjedz chociaż troszkę.- mówiła pielęgniarka.

Udało mi się zjeść pół śniadania. Później standardowo zasnęłam.

- Proszę, tu są leki na gorączkę, jeżeli Dan-Bi będzie się gorzej czuła, podajcie je.- dodała piguła, po czym wyszła.

Kim Taehyung P.O.V.

Usłyszałem, że Dan-Bi strasznie się rozchorowała. Natychmiast do niej poszedłem.

Zapukałem, a po chwili zobaczyłem zdenerwowanego jej współlokatora.
Chwycił mnie za koszulę i wrzucił do mieszkania.

Rzucił mnie na krzesło, które było obok dziewczyny.

- Zobacz jak przez ciebie cierpi, zobacz!- krzyczał jak opętany.

Była cała blada, a jedyne co miało kolor, to jej rozpalona twarz. Miała podkrążone oczy i wyglądała jak widmo.

Patrzyłem tylko na nią, nie wiedziałem co mam zrobić. Czy przez to, że powiedziałem jej prawdę, aż tak się rozchorowała?

- Lepiej się nie pokazuj na oczy Jimin'owi, bo przysięgam. On cię zabije.- zaczął chodzić po domku.

Złapałem rękę dziewczyny, była zimna, wręcz lodowata. Natychmiast ją puściłem.
Właśnie teraz sobie uświadomiłem, że mogę stracić połówkę mojego życia. Co ja najlepszego zrobiłem? Poszedłem do tej idiotki, byłem w niej ślepo zakochany... Dopiero teraz dostrzegłem, że jej chodziło o zemstę na Dan...
Dla takich jak ja nie ma miejsca na tym świecie.

Wyszedłem z pośpiechem i łzami. Pobiegłem do najbliższego lasu i tam usiadłem bez sił. Zacząłem bić się w myślach, że mogę ją stracić i nigdy jej nie powiem, że mi zależy. Że przepraszam.
Zrozumiałem, że to ona jest moją prawdziwą miłością. Ja ją kocham. Naprawdę.

Targałem się za włosy, gdy nagle poczułem lodowate ręce na moich.
Odwróciłem się. Stała tam ona. Biedna, chuda i blada jeszcze bardziej niż wcześniej.
Podniosłem się z ziemi i podeszłem do niej. Byłem wystraszony, że to przeze mnie doprowadziła się do takiego stanu.

Otarła moje łzy po czym rzekła:
- Dlaczego płaczesz za mną, skoro było ci mnie żal? Powinien się pan cieszyć z Min-Hyun.
Jeszcze bardziej się rozpłakałem. Nienawidziłem, kiedy mówiła do mnie ,,Pan", ale teraz to było bardzo bolesne.

- Proszę wracać, jest jeszcze pięć dni do końca wycieczki. Niech pan je dobrze wykorzysta.
- Dan...- chciałem ją złapać i przytulić jak najmocniej, jednak ta się odsunęła.
- Proszę wra...- upadła.

Teacher || Kim Taehyung || ORYGINAL ||Where stories live. Discover now