~ Prolog ~

1K 23 2
                                    

— Jesteśmy tylko głupimi nastolatkami, powinniśmy szaleć i bawić się, korzystać z życia ile się da. Jakby jutro miało nie nadejść, a świat miał się skończyć tu i teraz — odparł rozbawionym głosem, pełnym entuzjazmu, a ja nie mogłam wyjść z podziwu, że taka osoba, jak on - gburowata, której wiecznie coś nie pasuje, mówi takie rzeczy. Byłam zaskoczona, że to właśnie Nolan prawi mi takie morały, ponieważ przez ten cały czas byłam przekonana, że ma zupełnie inne myślenie i inaczej do tego podchodzi. W końcu cały czas wykazywał skłonności egoistyczne i obojętność wobec otaczającego go świata, więc skąd do cholery taka zmiana? — Żyjmy szybko, umierajmy młodo — zacytował, spoglądając z zachwytem w migoczące światełka. — Czyż nie to powinno być kwintesencją naszego życia? — Tym razem swoje spojrzenie przeniósł na mnie i całkowicie skupił się na mojej osobie.

Gdy tak na mnie patrzył i mówił mi te wszystkie rzeczy, miałam ochotę zrobić z nim wszystko, co zakazane. Pragnęłam przełamać wszystkie swoje bariery i żyć na całego, tak jak jeszcze nigdy nie odważyłam się żyć. Byłam skłonna łamać z tym pogubionym chłopakiem wszystkie zasady i bariery, razem i tylko z nim.

Bo byliśmy tylko głupimi nastolatkami... Zagubionym dzieciakami w tym okrutnym świecie pełnym zła i egoizmu. Chcieliśmy się tylko bawić, szaleć i korzystać z życia.

Byliśmy tylko dzieciakami, głupim nastolatkami, o których mówi się, że nie znają świata, ale my go znaliśmy. Wiedzieliśmy, że jest okrutny i pełen zła, a i tak pragnęliśmy znaleźć w nim cząstkę miłości, która nie będzie ociekała skrajnym egoizmem.

Bo jedyne czego chcieliśmy to kochać, bez opamiętania i naprawdę...

Nasz Ostatni TaniecWhere stories live. Discover now