I przeprosił mnie, chciał już wszystko wyjaśniać, ale ja powiedziałem mu, że wszystko słyszałem. Wtedy pogłaskał mnie po policzku i pocałował mnie.. Miałem ochotę rozpłynąć się w jego ramionach ale on wtedy poszedł zrobić nam coś do jedzenia, szkoda ponieważ miałem nadzieję na coś więcej.. Gdy zrobił jedzenie, zawołał mnie i zjedliśmy razem. On posprzątał po jedzeniu a ja poszedłem się umyć. Podczas kąpieli sporo rozmyślałem lecz nagle przeraziłem się bo ktoś otworzył drzwi! Spytałem "Kto tam?!" choć nikt nie odpowiedział a po chwili drzwi od kabiny otworzyły się.. To był Ft Foxy. Nagi... Dołączył do mnie uśmiechając się niewinnie i powiedział żebym zamknął oczy i odwrócił się. Zrobiłem to poczym poczułem jak jego penis wchodzi we mnie. Było bardzo przyjemnie... On robił to coraz szybciej.. A ja coraz głośniej jęczałem, już prawie doszedłem do orgazmu, ale ktoś nagle otworzył drzwi. To był Freddy.. Foxy szybko odsunął się a ja zamarłem.. Dosłownie zapadłem się pod ziemię. Foxy krzyknął "WYJDŹ!!" a Freddy wystraszył się i wyszedł zapominając zamknąć drzwi. Poczułem się niezręcznie ale dłoń Foxiego sprawiła że to przeminęło.. Wyszliśmy spod prysznica a on zaprowadził mnie do pokoju po czym kontynuował to co zaczęło się pod prysznicem..
