Ships + Tides

36 3 0
                                    

Ten one-shot jest moją "odpowiedzią" na finał sezonu czwartego. Piosenkę podaną w mediach pierwszy raz usłyszałam parę godzin po premierze odcinka "Strike back". Zainspirowana nią, napisałam ten właśnie one-shot. Co ciekawe, od momentu wpadnięcia na pomysł fabuły, a ukończenia pisania minęły zaledwie dwie godziny. Czuję, że było to dla mnie przeznaczeniem poznać tę piosenkę <33. Tak przy okazji, kompletnie przez przypadek wynikło, że cały tekst (z wyjątkiem tego xd) ma OKRĄGŁE 1200 słów. Normalnie szok i niedowierzanie.

UWAGA, ZAWIERA SPOILERY (duh, oczywiste chyba xd)

Enjoy <33

***

Paryska superbohaterka siedziała na jednym z budynków, jednocześnie wylewając łzy. Chociaż miała przed sobą cudowny widok wieży Eiffla, wolała zanurzyć swoją głowę pomiędzy swoje kolana. Minęły dwie godziny, od kiedy z płaczem uciekła z łazienki Adriena, po zorientowaniu się, że szkatułka była pusta. Niebo stało się już ciemne, jednak miało barwy ciemnego fioletu i różu. W pewnym momencie pewien dystans od niej pojawiła się głowa Władcy Ciem utworzona z motyli.

- Straciłam wszystko! - Krzyknęła Biedronka, kiedy Władca Ciem ogłosił, że zdobył wszystkie Miraculous z wyjątkiem dwóch. Wtem usłyszała obok siebie głos.

- Ale nie mnie. - Odparł Czarny Kot, stojący stanowczo obok niej. Deszcz moczył jego blond włosy.

- Czemu po prostu o mnie nie zapomnisz!? Straciłam wszystkie Miraculous i jestem najgorszym strażnikiem szkatułki, jaki kiedykolwiek istniał! - Kolejne łzy poleciały z jej przekrwionych oczu. Siedziała tutaj już dwie godziny, wciąż płacząc. To dziwne, że nie dopadła jej jeszcze akuma. - Chciałam wszystko mieć pod kontrolą, nie słuchałam cię i odrzucałam do tego! Kiedy oferowałeś mi pomoc, ja odmawiałam, a teraz stworzyłam ten chaos.

- Moja pani? - Spytał Kot, podając jej swoją dłoń, a przy okazji rozpraszając ją od ponurych myśli.

W tle zagrzmiało. Piorun rozbłysł tak, że światło nawet padło na ciało Czarnego Kota. Na moment niebo stało się jaśniejsze, a na polika Biedronki wpłynęły rumieńce. Z niepewnością wyciągnęła swoją dłoń do jego. On ją natychmiastowo złapał, pomógł jej wstać i mocno przytulił do siebie.

- Odzyskamy je wszystkie, jeden po jednym, aż do ostatniego i nigdy więcej do tego nie dopuścimy. - Powiedział zielonooki, podczas gdy Biedronka wciąż się nie otrząsła.

- Ty... i ja? - Spytała, mając lekko drżący głos.

- Ty, najlepsza superbohaterka, jaka może istnieć. - W tym momencie puścił ją i ręką wskazał na tłum ludzi skandujący „Biedronka"! - Oni, Paryżanie. I ja, twój lojalny partner.

Biedronka spojrzała na Kota. On nie był tylko jej partnerem, ale przyjacielem. Przyjacielem? Stał on w stanowczej pozycji, gotowy do ataku w każdej chwili na jej wezwanie. Ona także się odwróciła w stronę wieży Eiffla, pod którą ludzie wciąż wykrzykiwali jej imię. Mrugnęła, po czym z jej oka poleciała iskra (tak naprawdę będącą jej łzami otartymi przez podmuch wiatru).

- Władco Mroku! - Krzyknęła nagle Biedronka, nie będąc świadomą zmiany w mocach ich wroga. Blondyn spojrzał na nią z miękkim uśmiechem. - Nie pierwszy raz jesteśmy w tej sytuacji, że tylko ja i Czarny Kot możemy przeciw tobie walczyć! Nie poddamy się!

Tłum wciąż krzyczał „Biedronka!". Wszyscy się na nich patrzyli. Mając wyrzuty sumienia, odwróciła się ona do Kota, ponieważ zapomnieli o nim. On jednak skinął głową, bezgłośnie mówiąc, że jest z niej dumny. Dał jej swoje wsparcie. Podała mu swoją dłoń, tak jak wtedy, kiedy walczyli przeciwko Królowej Miraculousów.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 13, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

krótkie one shotsWhere stories live. Discover now