Byl to piekny letni dzien. Zakochana w sobie para Somi i Max szli na zakonczenie roku szkolnego. Somi byla w 1klasie liceum natomiast Max byl w 2liceum. Wreszcie doszli, popatrzyli na siebie.
-Nareszcie wakacje-powiedziala Somi
-Nooo-odpowiedzial Max-to ja lece do chlopakow,pa slonce.
Chwile po pozegnaniu, namietnie sie pocalowali.
Somi podeszla do swoich przyjaciolek Lily i Yumi.
-hej kochane-powiedziala Somi
-Hejjjj-odpowiedzialy.
Chwile porozmawialy i poszly na boisko,a tam odbylo sie zakonczenie roku szkolnego.
-Ooo tu jestes Kochanie, szukalem cie -powiedzial Max
-To co idziemy do domu?
-takk.
Doszli do domu.
-Ogladamy jakis film?
-No okej ale blagam, tym razem komedia
-No dobrze
Ogladaja film.
Somi przytula sie do Maxa. Max obejmuje ja i caluje w czolko.
Nagle zadzwonil telefon .
-O nie Ben dzwoni-powiedziala Somi
-Kto to?
-Ehm taki kolega
-Kolega...aha
Somi odebrala, Max sie zdenerwowal i wyrwal jej telefon z reki
-No hej co ta- HEJ! CO TY ROBISZ?!
-Ja juz porozmawiam sobie z tym kolega. Czego chcesz od mojej dziewczyny chuju?!
-Jak sie do mnie odzywasz gnoju? Pozatym z jaka dziewczyna? Somi nie ma chlopaka. Uwazaj na slowka-powiedzial glos z telefonu.
-Somi? O co tutaj chodzi?
-Emh o nic!
-Somi...prosze przekaz koledze ze jestesmy razem...
-Ben! Ogarnij sie, dobrze wiesz ze jestem z Max'em!
-Oj Somi...wiesz ze prawdy nie oszukasz...kochamy sie!
-Max, nie wierz mu! On jest chory psychicznie!
-Somi...nie mow tak...dobrze wiesz ze w koncu bedziemy razem...
-Gosciu! Ogarnij sie i nie dzwon do mojej dziewczyny!
-Ciekawe...jasne...mam jedna prosbe daj mi porozmawiac z Somi!
-Jasne, ostatni raz
-Oj Somi, Somi, pamietaj...bedziesz moja i tylko moja!!
