Podczas przerwy od nauki w Hogwarcie, Cedrik przeprowadza się do mugolskiego świata. Spotyka tam pewną dziewczynę..
UWAGA; W TEJ KSIĄŻCE TOŻSAMOŚĆ MATKI CEDRICA JEST ZNANA!
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Kochani dziękuję bardzo <33
Tego samego dnia około 21 Cedrik siedział na parapecie czytając książkę o zielarstwie. Szczerze liczył na to, że relacja z dziewczyną jakoś się polepszy. Sophie również siedziała przy oknie, przeglądając coś na telefonie. Zbliżały się urodziny, znaczy impreza urodzinowa popularnej dziewczyny ze szkoły. Uznała, że zaryzykuje. Otworzyła okno i rzuciła czymś w jego szybę. Chłopak otworzył okno.
-co ty robisz? Już się stęskniłaś? - zaśmiał się. -tak uznajmy- zaśmiała się patrzyli na siebie przez dłuższy moment bez słowa.. -eee tak jakby jedna dziewczyna z mojej szkoły ma urodziny jakby imprezę robi i pomyślałam, że może chciałbyś pójść.. ze mną. -rozważę to - zaśmiał się. -oh ale ty masz wysokie ego Cedrik -przecież wiesz, że żartuje. Kiedy te urodziny? -po jutrze -w czas mówisz - zaśmiał się. -lepiej późno niż wcale - uśmiechnęła się.
Zamknęła okno, wyszła z pokoju i poszła się umyć. Gdy zobaczył, że zniknęła również poszedł wziąsć prysznic. Sophie usiadła patrząc znów w jego okno z lekkim uśmiechem. Cedrik nagle wszedł do swojego pokoju, w Hogwarcie mieszkał z chłopakami wiec przyzwyczaił się do nagiego chodzenia po pokoju. Wszedł roznegliżowany do siebie po czym zamknął drzwi i podszedł do komody po bieliznę. Dziewczyna zobaczyła chłopaka.. całego.
-O MÓJ BOŻE, O MÓJ BOŻE! - wrzasnęła zakrywając oczy.
Założył bieliznę po czym spojrzał do okna. Był tylko w bokserkach. Patrząc na nią, zrozumiał co się stało. Otworzył okno.
-kobieto co jest z tobą nie tak, czemu ty mnie podglądasz? - powiedział lekko zdenerwowany. -przepraszam.. ale to nie ja paraduje goła w pokoju. - próbowała patrzeć na twarz chłopaka lecz nie zawsze jej to wychodziło, przecież jej ideał stał bez koszulki. -W MOIM POKOJU mogę chodzić ubrany albo i nie ubrany JAK TYLKO CHCE, nie uważasz? -prze..przepraszam.| -nic się nie stało ale na przyszłość proszę nie podglądaj. A teraz dobranoc. - uśmiechnął się lekko. -dobranoc. -powiedziała zamykając okno.