----------Z punktu widzenia Jasona---------
Wróciłem do domu którym była duża biała willa, ponieważ moji rodzice byli bogaczami zanim zginęli. Kiedy wszedłem do środka przywitała mnie moja Służąca.-Witaj paniczu. Jak było w szkole?- Zapytała.
-Cześć Maya . Dobrze.- Odpowiedziałem.
-Idę do pokoju się pakować- Oznajmiłem.
Półtora godziny później byłem już spakowany w torbę treningową w której miałem najważniejsze rzeczy.
-W sumie do wieczora dużo czasu więc może pójdę na tą domówkę.- Pomyślałem na głos.
Ostatecznie poszedłem na domówkę wbrew temu że odmówiłem wcześniej. Gdy zapukałem do drzwi otworzyła mi Aoji.
-Jednak przyszedłeś.- Powiedziała szczęśliwym głosem dziewczyna.
-Mogę wejść jeśli zaproszenie jeszcze jest aktualne?- Zapytałem.
-Jasne, wchodź.- Odpowiedziała.
W jej domu była cała nasza klasa oraz kilka innych osób. Z tłumu rozpoznałem jedną z uczestniczek pokazów Pokémonow, która miała na imię Dawn. Opowiadała Aleksowi i jakiemuś innemu chłopakowi o tym jak podróżowała przez Sinnoh.
-I tak poznałam Asha Ketchuma z którym podróżowałam przez cały ten region.- Opowiadała.
Podszedłem do nich.
-Sory jeśli przeszkadzam, ale czy mówisz o Ashu Ketchumie z alabastii?- Spytałem zaciekawiony.
-Tak. Znasz go?- Odpowiedziała.
-To mój kuzyn.- Oznajmiłem.
Po tym jak to powiedziałem zostałem otoczony i obsypany masą pytań o Asha. Nigdy go nie lubiłem. Zawsze był hiper dziecinny i słyszałem kilka razy że co parę regionów uczy się od nowa wszystkiego o Pokémonach. Wydostać się z tego tłoku pomogła mi koleżanka z klasy która nigdy nie wyśmiewała się ze mnie , a nawet raz się za mną postawiła. Miała na imię Haruka.
-Dzięki.- Powiedziałem jej.
-Nie ma za co.- Odpowiedziała uśmiechając się.
-Jest za co Barbaro. W końcu postawiłaś się kiedyś za mną, a ja nawet nie podziękowałem.- Kontynuowałem.
- Nie musisz mi dziękować, po prostu nie lubię jak ktoś wyśmiewa kogoś bez przerwy.- Oznajmiła.
Ogólnie to schowaliśmy się na dachu domu Aoji który nie był strony tylko płaski. Nagle Haruka bardzo się przysunęła do mnie. Byłem zaskoczony ponieważ nasze twarze się prawie stykały i wtedy zaczęła mówić.
-Wiesz Jason... Zakochałam się w tobie od kiedy przyszedłeś poraz pierwszy do szkoły.- Oznajmiła.
Nigdy nikt nie wyznał mi miłości więc nie wiedziałem co odpowiedzieć. Po kilku minutach odpowiedziałem.
-Wiesz, nie to że cię nie lubię, ale aktualnie nie szukam dziewczyny.- Powiedziałem.
Nagle na jej policzkach pojawiły się łzy. Wtedy ja przytuliłem.
-Ale kiedy będę szukał kogoś, to pójdę do ciebie.- Próbowałem ja pocieszyć.
-------Z punktu widzenia Haruki---------
On mnie przytulił. Czułam jak moja twarz cała się rumieni. Potem jak powiedział że w przyszłości może zostanę jego dziewczyną, uspokoiłam się i przestałam płakać. Później wróciliśmy na dół i wtedy ktoś zadzwonił do Jasona i wyszedł z imprezy.
-------Z punktu widzenia Jasona---------
Kiedy wróciliśmy z Haruką na dół zadzwoniła do mnie moja ciocia, z pytaniem czy może chwilę u mnie zamieszkać. Zgodziłem się i odrazu wróciłem do domu. Następnego ranka czyli w sobotę przyjechała.
-Witaj ciociu.- Przywitałem się.
-Witam Panno Delio.- Powiedziała moja Służąca.
Pół godziny później w salonie powiedziałem cioci o mojej planowanej podróży i zaproponowałem żeby zamieszkała u mnie na tyle ile chce. Ciocia była zaskoczona, ale też szczęśliwa.
-Jutro wyjeżdżam.- Oznajmiłem.
-A do jakiego regionu?- Zapytała.
-Do Kalos, potem do Hoenn- Powiedziałem.
-To wspaniale bo Ash jest właśnie w Kalos.- Dodała uśmiechnięta Delia.
Gdy to usłyszałem postanowiłem sprawdzać gdzie ostatnio był Ash i nie chodzić tam dopóki nie pójdzie w inne. Poprosiłem ciocie żeby nie informowała go że będę w Kalos.
CZYTASZ
Pokémon Podróż doświadczeń: Kalos, region silnych wspomnień.
Fanfiction(Książka zakończona ponieważ nie miałem pomysłu na dalszy bieg zdarzeń) Młody Jason Ketchum (kuzyn Asha) nie ma za dużo przyjaciół więc postanawia wyruszyć w podróż po jego ulubionych regionach . W tej części podróżuje po Kalos unikając Asha.