Halloween

231 24 2
                                    

Zwykle się mówi, że cmentarz to nawiedzone miejsce. Tym bardziej w 31 października. Niemiła atmosfera je otacza, a dusze zmarłych tylko czekają, aby zawładnąć nad czyimś ciałem. Ręce wystają z grobów i czekają na pożywienie. Tak się je opisuje, ale nieopodal znajduje się dom. Różne pogłoski o nim są, a tym bardziej o mrocznym kosiarzu. Budynek opuszczony, niektóre okna wybite i przytłaczająca atmosfera. Wielki płot go otacza odcinając od reszty świata. Często Ci, którzy zdecydowali się tam pójść. Nie wrócili, a słuch o nich zaginął. Jednak i w tym roku znalazła się osoba na tyle odważna, aby pójść tam. Tą osobą jest Touya Todoroki, który przez zakład z Keigo wyruszył w kierunku koszmaru ludzi.

Touya zawsze był pewny siebie więc i tym razem jego pewność go nie opuściła. Bez wachania otworzył wielkie drewniane drzwi, należące do budynku. Dom miał piwnicę, parter i piętro. Śnieżno włosy postanowił najpierw pójść do najniżej położonego pomieszczenia. Jednak wcześniej musiał przedostać się przez rozwalone meble, pajęczyny i co najbardziej zadziwiające, w bandaże. Był ich tu nadmiar. Większość była zużyta, a mniejsza część nowa. W końcu udało mu się dojść do poniszczonych drzwi, które po chwili otworzył. Powoli schodził po schodach, bo nie chciał, żeby mu się coś stało. Nieprzyjemny i metaliczny zapach drażnił jego nozdrza. Na ścianach ujrzał ślady krwi. Zaniepokoił się tym, ale to opuszczony dom więc nic mu nie powinno się stać. A tym bardziej nie powinna go zaatakować szalona pielęgniarka z bzikiem na punkcie krwi. Poczuł coś ostrego na swojej szyi i kogoś oddech. Słaby, ale jednak był. Odwrócił się tyle ile mógł tak, aby nóż nie przeciął jego tętnicy. Jak zauważył wykrakał wcześniejszymi myślami. Za nim stała blondynka z dwoma niesfornymi kokami. Na sobie miała strój pielęgniarki, który był cały w krwi. Jej szeroki uśmiech i oczy pełne szaleństwa były przerażające. Polik był uwalony szkarłatną cieczą.

- Kogo ja tutaj znalazłam. W tym roku jest nowa dostawa krwi!- Podescytowała się widząc chłopaka. - Ale nie jestem pewna czy Tomura mi pozwoli Cię zabić. Twoje oczy przypominają te nasze.- Odsunęła nóż od jego szyi, a on w końcu mógł wziąć pełny oddech.

O co jej chodziło? Turkusowo oki nie potrafił poukładać myśli. Z jej wypowiedzi wywnioskował, że jest tu jeszcze ktoś podobny do niej. I chyba ta osoba nią rządzi, bo po co miała by się pytać czy mogłaby go zabić? Jedyne co teraz mógł zrobić to pójść za blondynką na parter. Nieświadomy był tego jakie miał szczęście. Uniknął widoku zamordowanych ciał walających się po ziemi w piwnicy. Mnóstwa krwi i zardzewiałych narzędzi tortur. Flaków i innych organów. Istne piekło tam było, ale osoba za nie odpowiedzialna go uratowała od tego widoku. Powinien być jej wdzięczny, ale nie wiedział o tym. Cicho podążał za nią. Dziewczyna była bardzo zwinna i było to widać gdy przechodziła pomiędzy porozwalonymi meblami. Todoroki nadal miał problem przez co został w tyle. Kocio oka już była na schodzach prowadzących na piętro, podczas gdy mu brakowało paru metrów do nich. Gdy miał zrobić kolejny krok poczuł jakiś materiał otaczający jego ciało. Bandaże mocniej się zacisnęły gdy próbował zrobić gwałtowny ruch. Przeraził się odrobinę gdy jego usta zostały zatkane materiałem. Osoba za to odpowiedzialna pociągnęła go do tyłu. Odwrócił go i mógł zobaczyć mumię. Mężczyzna przed nim miał również blond włosy. Cały był w bandażach i tylko niektóre części ciała były odrobinę widoczne. Przez co Todoroki ujrzał dużą bliznę na czole nieznajomego. Turkusowo oki był pewny, że to nie jest wcześniej wspomniany przez dziewczynę Tomura. Nie poszłaby na piętro gdyby tutaj się znajdował.

- Twice zostaw go. Tomura musi zadecydować co z nim zrobić. Jeśli będziemy musieli go zabić to on zadecyduje, który z nas to zrobi.- Powiedziała pielęgniarka ratując Touye przed uduszeniem.

- Myślisz, że znowu nam odda kogoś?- Twice letko się roześmiał, ale widać było, że nie był rozbawiony. - Ostatnio często to robi. Opada na siłach próbując nas utrzymać. Nawet jeśli powie, że i tym razem mamy my go zabić musimy się sprzeciwić. Dobrze wie, że jeśli go stracimy już nie będziemy mieć życia, ale nadal dba bardziej o nasze zdrowie niż o swoje.- Todoroki uważnie słuchał dwójki, która najwyraźniej zapomniała o tym, że również tu jest. Nadal dużo nie wiedział, ale informacje od mumi mogą mu pomóc z zrozumieniem wszystkiego. - Zgadzam się z tobą o tym, że jego oczy przypominają nasze, ale nie poradzi sobie z utrzymaniem kolejnej osoby. Wiesz ile mocy musi użyć, aby go przemienić i wybudować kolejne piętro. Poza tym jestem z nim dłużej i lepiej go znam od Ciebie.-

Król śmierci | ShigadabiUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum