***

- Brygida , jak chcesz żebym cię podwiózł na tą plaże to się  streszczaj bo spóźnię  się na trening. - wiążąc buty w werandzie czekałem na siostrę.

Usłyszałem nagle czyjeś kroki i spojrzałem na schody. Zobaczyłem moją siostrę wystrojoną jakby sam ogrodnik miał na nią patrzeć. 

- Już możemy jechać - powiedziała uśmiechnięta

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

- Już możemy jechać - powiedziała uśmiechnięta

Przytaknąłem i odwróciłem się w kierunku lustra które wisiało po prawej stronie od zejścia ze schodów. Spojrzałem na swoje odbicie i się cieszyłem , worów pod oczami nie było już widać co było dość dziwne bo ćpanie przez całą noc nie jest dość regeneracyjne dla organizmu ale ten krem, który niedawno kupiłem ze spermy kaczki jest nieziemski.  Przeczesałem szybko włosy i chwyciłem za klamkę. 

Skierowaliśmy się do mojego samochodu i ruszyliśmy w kierunku plaży.

-Zgarniemy jeszcze Oliwie- usłyszałem nagle jaki moja siostra zapatrzona w lusterko coś bełkocze

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

-Zgarniemy jeszcze Oliwie- usłyszałem nagle jaki moja siostra zapatrzona w lusterko coś bełkocze.

-okej- przytaknąłem po czym przeniosłem wzrok na nią . Przyjrzałem się jej dokładnie po czy spotkałem się z jej oczami. 

- Co- pyta dziewczyna lekko zdezorientowana

-Nic ,  tylko obstawiam w głowie ile zajmie temu twojemu blondiemu na dobraniu się do ciebie- powiedziałem z kpiną w głosie.

-Nie wiem ale mam nadzieje że nie długo bo nie po to dupę umyłam- powiedziała całkiem poważnie na co ja się skrzywiłem

- Tego nie musiałem wiedzieć - czułem jak mi się na wymioty zrywa - Po prostu uważaj na niego-powiedziałem 

- Spokojnie , jestem już dużą dziewczynką- parsknęła- A tak właściwie to nie rozumiem dlaczego go tak bardzo nie lubisz , to naprawdę  fajny chłopak  i ...

Nie zdążyła powiedzieć bo jej przerwałem

- Zakłamany i dokładnie taki sam jak jego ojciec, krętacz i oszust- dopowiadam za nią zaciskając mocno ręce na kierownicy. 

- Co ta rodzina ci zrobiła co ?! Czemu tak bardzo ich nienawidzisz ? Co takiego cię boli?- krzyczała na cały samochód a w mojej głowie znów pojawił się obraz Kurwika i jego znaczka. 

Nie mogłem jej odpowiedzieć , nie umiałem powiedzieć co ta rodzina kryje za sobą, jakie krentactwa i szemrane interesy prowadzi ten człowiek. 

Podjechaliśmy pod dom Oliwii i jak zwykle te dwie idiotki zaczęły piszczeć jak siebie zobaczyły gdy sie już uspokoiły ruszyliśmy w kierunku plaży . 

- Wypad- powiedziałem zatrzymując się przy głównym wejściu na plaże. Obie wysiadły i już gdy odchodziły nagle usłyszałem głos mojej siostry

- Idź ja zaraz doje do ciebie - powiedziała i odwróciła się do mnie po czym złapała moją dłoń która leżała na drzwiach samochodu.- Nie wiem co  oni ci zrobili i nie rozumiem czemu się tak zachowujesz przecież ty i Piotrek byliście kiedyś najlepszymi przyjaciółmi. A jego ojciec przecież jest przyjacielem taty. Nie chcesz mówić co się dzieje, okej. Ale pamiętaj - jestem obok, zawsze. 

powiedziała po czym pocałowała lekko mój policzek.

- Kiedyś się dowiesz, obiecuje-  wtedy jeszcze nie wiedziałem że tak bardzo jestem podobny do tych złych ludzi. Gdybyś tylko znała prawdę nigdy byś nie spojrzała na tego przeklętego chłopaka. 

- Czekam- uśmiechnęła się - a teraz jedź na trening- powiedziała i odeszła a ja patrzyłem jak biegnie w stronę Piotrka a ten obejmuje ją ramieniem i i całuje w ucho. Potem spogląda na mnie i uśmiecha się. Nie mogąc dłużej na to patrzeć odjeżdżam. 

Nikt nie wie że na treningu nie pojawiłem się od dobrych trzech miesięcy. Jadąc po ciemnych ulicach miasta nie mogę się doczekać spotkania z tą jedną wspaniałą osobą. Nigdy nie czułem czegoś takiego przed spotkaniem z drugą osobą. Wiecie jak to jest ale nie w sumie skąd macie to wiedzieć, nie wiem jak to opisać ale kiedy widzimy tą jedną osobę robi nam się gorąco i tu już nie chodzi o ciało dupę, ręce, nogi, oczy, uśmiech czy za co tam innego można kogoś wielbić , najważniejsze jest to że przebywając z kimś czujesz się dowartościowany, kochany po prostu potrzebny, jesteś tu i teraz nikogo nie musisz udawać ani nie musisz się martwić że cie ktoś oszuka i złamie ci serce. Lubisz kogoś za jego zainteresowania za te które was łączą ale też za te z których chce  ci się śmiać ale i tak nie krytykujesz a starasz się zrozumieć co takiego fajnego w tym jest. 

Skręcając w odpowiednią uliczkę zaparkowałem pod domem i po cichu wysiadłem z samochodu. Ruszyłem do drzwi i zapukałem . Czekałem chwilę aż drzwi się otworzyły a nich ustał nagi Marcin z różą w ręku. O tak to jest ta odpowiednia osoba. 

- No nareszcie ile można było czekać- powiedział pociągając mnie za moją czarną bluzę a ja nie mogąc oderwać wzroku od jego boskiego piwnego brzuszka . Jechałem wzrokiem po jego ciele poprzez brzuch potem zerknąłem na te cudowne sutki , n a szyi miał jeszcze malinki które zrobiłem mu zeszłej nocy . Ominąłem te piękne suche usta i spojrzałem na te piękne oczy w kolorze zielonego gówna. 

- A co po wczoraj ci mało? - zapytałem z kpiącym uśmiechem 

- A żebyś wiedział że tak- powiedział po czym wpił się w moje usta. 

Zaczęliśmy się zachłannie całować. Nie wiem ile tak staliśmy ale gdy poczułem jak jego dłonie rozpinają pasek od moich spodni wiedziałem że dzisiejszej nocy nie powstrzyma mnie już nic od przekroczenia bram piekła. 

PamięćOnde as histórias ganham vida. Descobre agora