[08.06.1988]
Pojechaliśmy do miasta załatwić kilka rzeczy... Maya została w Neverland
Dziwnie się czułem idąc przez galerię...czułem na sobie wzrok ludzi bardziej niż kiedykolwiek...
Weszliśmy do ulubionej odzieżówki Angel...
Gdy przeglądała sukienki w poszukiwaniu rozmiaru, za plecami usłyszałem...
- Lala, nie boisz się dalej z nim być?
Zmroziło mnie do tego stopnia, że niebyłem w stanie się ruszyć, poza nakazaniem Billowi gestem, żeby poczekał
Angel spojrzała na osobę za mną
- Czemu mam się bać? Po pierwsze to mój mąż, po drugie to on wezwał karetkę. - odparła zupełnie spokojnie
Dopiero ton jej głosu mnie "odmroził"...
- Może I wezwał, ale przecież najpierw chciał Cię zabić...
Odwróciłem się... facet w naszym wieku przysiadł na stoliku ze spodniami
- Co się Tak patrzysz Jackson? Udowodnili ci przecież winę, nie?
- O mnie mów co chcesz, ale odpierdol się od mojej żony. - warknąłem
- Bo co? Zabijesz mnie? Tak jak teściową? Co?
Już otworzyłem usta, żeby mu odpowiedzieć, kiedy z nikąd za nim pojawiła się.... grupa około 10 osób, które wcześniej były pod szpitalem i sądem
- Gościu, znudziło Ci się oddychanie prostym nosem, że się do niewinnych przypierdalasz?! - zapytał wysoki blondyn koło 20
Więcej nie trzeba było mówić... facet się zmył...
Grupa podeszła do nas... odruchowo schowałem za sobą Angel
- Co za debil - stwierdził blondyn - zróbcie te zakupy na spokojnie... My dopilnujemy, żeby nikt tu nie wszedł.
- Dziękuję wam... - uśmiechnąłem się do nich
W życiu będąc w miejscu publicznym nie czułem się tak bezpiecznie...
Gdy Angel już wybrała rzeczy do kupienia, zwróciłem się do grupy
- Jak mogę się wam odwdzięczyć?
Blondyn ewidentnie dowodzący grupą nagle posmutniał
- Ja chcę jednej rzeczy: poprostu żyj.
- Nierozumiem
- Po tym, jak cię skazali, w dzień egzekucji, moja młodsza siostra się powiesiła... w liście pożegnalnym napisała, że robi to po to, żeby... sam zobacz - podał mi kartkę
》Angel《
Michael przysiadł na stoliku ze spodniami i się popłakał...
Wzięłam z jego dłoni list
"[...] zrobiłam to, żeby kupić Mike'owi trochę czasu, puki Angel się nie ocknie. Wierzę, że w ten sposób oddam mu swój czas, jaki by mi pozostał na ziemi, gdybym tego nie zrobiła"
- Michael, nie płacz... - szepnęłam przytulając go - przynajmniej nie przy nich
Uspokoił się nieco
- A wy? - zapytał resztę - jak mogę się wam odwdzięczyć?
W dużym skrócie, kazali mu, żeby był szczęśliwy, i nie ładował się więcej w kłopoty...
YOU ARE READING
INNOCENT
FanfictionRozwinięcie rozdziału "INNOCENT" z "MJ & DR ONE SHOTS" # 27 angel (06.11.2022) # 97 michaeljackson (06.11.2022)