Prolog

101 1 1
                                    

Kilkanaście lat wcześniej:

Dr.Franxx: Udało się ! Stworzyłem największe dzieło mojego życia... Kod 000. Jesteś niesamowity! Badać go dalej, jak już skończycie zaprowadzić go do celi.

Naukowcy: Jasne.

000(myśli): Co to za miejsce gdzie ja jestem? Przynajmniej mam niezły widok...

Do pomieszczenia weszło trzech mężczyzn, dwóch z bronią i jeden z strzykawką, miała w sobie środek usypiający. Naukowiec podszedł wstrzyknął substancję do ciała kodu 000, a ten zasnął.

Dr.Franxx: Dobrze teraz trzeba zobaczyć jego umiejętności regeneracji. Zmiażdżyć mu dłoń. Powiedział bez zastanowienia. 

000 krzyczał z bólu a oni dalej go okaleczali.

Dr.Franxx: Dobrze, odstawić go do celi, lecz przed tym pobierzcie jego DNA, mam zamiar zrobić od niego kopię.

-kilka dni później-

Dr.Franxx: Tak jest gotowa moje nowe dzieło 002 wstawić ją do celi z 000 chcę zobaczyć jak będą na siebie reagować.

-W celi-

000: Hej. Zwrócił się do dziewczynki z rogami.

002 Patrzała na niego lecz nic nie mówiła.

000: N-Nie umiesz mówić ?

Brak jakiejkolwiek odpowiedzi tylko się w niego wpatrywała.

000: Kiedyś cię z stąd i uciekniemy raz- Wypowiedz 000 została przerwana przez otwierające się drzwi celi.

000(myśli):Znowu testy nie zaraz biorą ją...Wszytko co na mnie robiono będą robić na niej!

000: Nie! Ja pójdę ! Zostawcie ją ! Krzyczał ale oni nawet na niego nie spojrzeli, wyciągnęli siłą 002 do sali laboratoryjnej.

-Kilkanaście minut później 002 została ponownie odprowadzona do celi, lecz była cała poobijana jej regeneracja nie była tak szybka jak kodu 000.

000: O nie... Hej wszystko będzie dobrze następnym razem wezmą mnie i będzie dobrze. Próbował pocieszyć 002.

000: wiesz dam ci imię. Odparł z uśmiechem.

000: zero-zero zero... Wiem! Zero dwa 

002: Ze da !

002: Ze dwa !

000: Chwila rozumiesz co do ciebie mówię?

002: Zeo wa !

000: jeszcze trochę i się nauczysz, kiedy uciekniemy zostanę twoim ukochanym( i teraz tak wolicie po angielsku Darling czy po polsku ?? napiszcie jak możecie

002: Uko... Rozpłakała się.

000: Hej nie płacz. Przytulił ją głaszcząc jej głowę.

000: Będzie dobrze.

Przez najbliższych kilka tygodni tylko kod 002 był brany do testów pewnego dnia coś pękło w 000 i postanowił działać.

Naukowiec: 002 za mną. Powiedział do Zero dwa po tym jak złapał ją za rękę. W międzyczasie kod 000 popchnął naukowca przy czym złapał Zero dwa za rękę i pobiegł z nią korytarzem.

000: Szybko biegnij ! Krzyczał dysząc ze zmęczenia 000 do 002. Dobiegli do zamkniętego pomieszczenia gdzie się schowali.

000: Będzie dobrze tu nas nie znajdą... Mam nadzieję. Powiedział niepewnym głosem kod 000.

W końcu po kilku minutach czekania na dobrą okazję wybiegli z pokoju i zarazem wbiegli na zewnątrz. Biegli przed siebie nie zatrzymując się. Po kilkunastu minutach biegu schowali się za drzewem.

000: Chyba ich zgubiliśmy. 

002 wyciągnęła książkę z obrazkami którą dostała od 000.

000: Pamiętam jak ci ją dałem, ale nigdy nie zdążyłem ci  jej przeczytać.

002 Podała mu książkę a on zaczął czytać.

-Kilka minut po przeczytaniu-

000: Dobrze weźmiemy ślub ale po tym jak z stąd uciekniemy.

Z dala można było słychać kroki.

000: Są tu cicho. Powiedział spokojnie.

Ochroniarz: Biegli w tą stronę ! 

Ochroniarz 2: Patrz świeże ślady stóp... Są blisko.

000:Wszystko będzie dobrz- Jego wypowiedz została przerwana przez jednego z ochraniarzy który ich zobaczył.

Ochroniarz: Tu są! Stać podejdźcie do nas a nie zrobimy wam krzywdy.

000: Schował za siebie 002  po czym ruszył biegiem na ochroniarza... Bezsensownie został uderzony w głowę z karabinu po czym stracił przytomność, leżał zakrwawiony. A 002 płakała i wołała go.

Kod 000 i 002 nigdy więcej się nie spotkali nie w ogrodzie.

Dr.Franxx: Interesujące zachowanie... Dobrze a teraz zapodać mu krew 001.

Naukowiec: Jest pan tego pewien nie wiemy jak-

Dr.Franxx: Powiedziałem zapodać krew 001. Odparł poddenerwowany Franxx.

Naukowiec: Tak jest. Do ciała 000 została zapodana czysta krew 001 samej Księżniczki Klaxozaurów.

Przez wszystkie te lata kod 000 był wykorzystywany przez papę oraz innych by pozbywać się zdrajców oraz innych osób które mogły by zaszkodzić w jego planie. Po każdej takiej operacji miał on kasowaną pamięć by nic nie podejrzewał, zabijał torturował i potem o wszystkim zapominał.

 Oto tak kończy się prolog do tej opowieści myślałem, że będzie krótszy ale nie jest źle piszcie  sugestię co zmienić co dodać i do zobaczenia w następnym pierwszym rozdziale.   

Darling in the FranXX Code: 000Where stories live. Discover now