4. Lotos Pier i Zacisze Obłoków

Magsimula sa umpisa
                                    

Lecz nie minęło. Wręcz przeciwnie. Zaczął cicho szlochać, gdy ból stał się nie do zniesienia. Wei Ying płakał całą noc, ale nie wydał z siebie żadnego dźwięku.

-------------------------------------

Wszyscy w jakiś sposób odwrócili wzrok. Niektórzy nawet płakali. Po twarzy Lan Zhana spłynęła samotna łza. To było bardzo bolesne, patrząc na cierpienie Wei Yinga. Wei Ying był wrażliwy, po mimo swojego aroganckiego i lekceważącego zachowania.

Ci którzy kiedykolwiek oskarżali Wei WuXiana o kazirodcze uczucie do Jiang Yanli, byli mocno zawstydzeni.

To wspomnienie mówiło jasno. Siostra i Matka. Lustro znowu zmieniło obraz.

Wyglądał teraz na starszego. 12 lat. Znajdowali się w pokoju, który rodzina Jiang rozpoznała jako sala mieczy.

-------------------------------------

Wei Ying stał w sali mieczy, chodząc tam i z powrotem, przygryzając dolną wargę w całkowitej koncentracji. Wujek Jiang siedział nieopodal niego, wyglądając na dość rozbawionego.

- Czy wymyśliłeś już, A'Xian?

-Nie!

- Powinieneś się pośpieszyć, A'Xian.

Głowa Wei Yinga bolała. Nie spał całą noc, próbując znaleźć idealne imię. Krzyknął poddając się.

- Cokolwiek!

Wtedy jego miecz, który trzymał wuj Jiang, zaświecił się, a niektóre promienie wypaliły coś na pochwie. Wujek Jiang był oszołomiony tym zjawiskiem, więc Wei Wuxian podszedł sprawdzić co się stało. A na mieczu było dumnie wyryte dwa symbole.

随便 ( Suibian )

Podniósł dłonie.

- No bez jaj!

-------------------------------------

Śmiali się, czując irytację Wei Yinga. 'Jaki właściciel taki Miecz'. Chociaż każdy w pomieszczeniu czuł jego rozdrażnienie z tej sytuacji, to jednak również czuli jego zamiłowanie do tego wspomnienia i miłość, jaką żywił do własnego miecza. Obraz się zmienił.

Wei Ying ćwiczył. Wyglądał teraz na około 14 lat. W środku lasu, sam w środku nocy. Ruchy, których używał, były im nieznane. Te ruchy były jak wspaniały taniec, który został stworzony tylko specjalnie dla niego i Suibiana. Kultywujący nieświadomie wstrzymali oddech z podziwu i zdumienia.

Ten taniec nie miał konkretnego schematu. Raz ukazywał pchnięcie, które było czyste i gładkie, a potem nastąpił inny krok, który był albo szorstki, albo wypełniony fantazyjnymi ruchami miecza i stóp. To było zupełnie dziwaczne i jednocześnie piękne.

-------------------------------------

Z ostatnim machnięciem Wei Ying opuścił miecz i śmiał się niepohamowany.

- Ten taniec jest stworzony dla nas, Suibanie - Wei Ying powiedział z miłością - To pasuję nam i tylko nam. W końcu jest tylko jeden Suiban.

-------------------------------------

To prawda. Suibian był niekonsekwentny, piękny, szybki, lekkomyślny, zwinny i niezwykle zabójczy. On i jego miecz byli tacy sami. Ale do czego został stworzony ten taniec? Nie wiadomo.

-------------------------------------

Ruszył dalej. W końcu skończył wymachiwać Suibianem w pełnym łuku przed schowaniem go do pochwy. Wei Ying był w pełni usatysfakcjonowany ich wyczynem. Wziął książkę i przerzucił ją.

Black And White | Mo Dao Zu Shi |Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon