Mam dzisiaj dzień wolny, bowiem jedyne zajęcia jakie w czwartki mam mieć to APL, no ale dzisiaj wyjątkowo z jakiegoś powodu go nie może być, więc jest jutro o dwunastej. No to postanowiłam sobie zaparzyć herbatę, bowiem miałam czas, ale od mego zaparzacza odczepił się ten spinacz, którym można było przyczepić go do kubka, aby nie utonął. No to nie chciałam znowu go wyciągać na przykład nożyczkami, nie pytać, więc szukałam jakiegoś rozwiązania. Na szczęście na stole leżał patyczek do szaszłyków. :D
YOU ARE READING
White Nights [Shitpost #2]
RandomCzyli po prostu miejsce, gdzie zamierzam wrzucać różne rzeczy, które nie są w żaden sposób powiązane z mymi pozostałymi pracami. Tytuł jest taki, bowiem lubię nutę o tym tytule autorstwa Alana Azteca i Uamee. Tak, to jedyny powód. Okładka z kolei je...