Koniec końców w końcu razem

485 31 12
                                    




Pov. Techno

Siedzenie w psychiatryku nie jest za przyjemną rzeczą, niby chcą Cie wyleczyć i żebyś zapomniał o czym co się stało, ale cały czas tylko drążą temat. Staram się im pokazać, że się już dobrze czuje by mnie wypuścili, chociaż p Y/n nie zapomnę.. o tym psychopacie Wilburze.. czasem. Mam załamania, już się staram od chyba miesiąca, jestem na psychotropach, co niby pomaga ale.. nie wiem co mam o tym sadzić. Wieczorem gdy psychiatra dał mnie do mojego pokoju, zobaczyłem na cienką pościel, na krzesło i na lampę, czas w końcu to zakończyć, w tamtym momencie nie zastanawiałem się, co jest potem? Czy będzie boleć? Napewno tego chce? Wziąłem pościel, przywiązałem jedną stronę do lampy a drugą do szyi i stałem już na krześle, cóż, do widzenia. Odsunąłem krzesło i po chwili już nic nie widziałem.. Nagle obudziłem się w białym domu, dookoła latały moje marzenia i wspomnienia.. Widziałem, żywą
Y/n, nasze dziecko oraz moje wyjście z psychiatryka i normalne życie.. Dotykałem niektórych wspomnień aż w końcu stanąłem przed bramami psychiatryka, cieszyłem się.. zwiedzałem miasto, oglądałem uśmiechających się ludzi.. Czułem się.. taki szczęśliwy, pełny. Aż w końcu prawie w kogoś wpadłem, ale.. przenikłem..? Wszystko znikło a ja stałem przy Y/n w szpitalu a ona trzymała nowo narodzone dziecko.. Zapomniałem o tym co się przed chwilą stało i się popłakałem.. ale znów wszystko znikło, gdy tym razem byłem w białym.. świecie..? Stałem już i się rozglądałem po bokach, mój wzrok stanął na Y/n biegnącą w moim kierunku, a za nią stała jej matka a ona przytulała starszego faceta..
-Techno!- miała łzy w oczach, bałem się, że to kolejna wizja.. ale poczułem ciepło, ciepło które dała mi Y/n przytulając mnie

-Y/n.. tak tęskniłem- odwzajemniłem uścisk i nadal płakałem, Y/n również.. nie dowierzałam, że ją widzę, że widzę jej uśmiech.. już myślałem, że nigdy nie poczuje ciepła które mi daje, nie tylko fizycznie.. psychicznie również.

-Dlaczego to zrobiłeś..?- płakała -skazałeś się na ból prze zemnie -powiedziała

-Kocham Cie Y/n, nie jestem w stanie żyć bez Ciebie- powiedziałem a następne pocałowałem ją w usta, krótko ale wiele to dla mnie i dla niej znaczyło..

A teraz? Gdy to opowiadam obok mnie i Y/n biega mała córeczka oraz w wózku jest mały synek, żyjemy w spokoju, cieszymy się chwilą i czujemy jakby nic nie miało się zmienić, nic.

- Tak się tato poznałeś z mamą?- nasza córka popatrzyła na śpiącą Y/n z naszym synem.
-Tak kochanie, idź już spać, dobrze?-
-Jasne tato, dziękuje jesteś najlepszy!- powiedziała w podzięce, że jej opowiedziałem, popatrzyłem na Y/n i położyłem się obok niej.

_____________________________

Nikt się tego nie spodziewał, Hah. Ale nie umiem się od tak rozstać z tą książką.. Jest mi trochę smutno i potrzebowałam szczęśliwego zakończenia :)) Mam nadzieje, że wy też. Dziękuje za tyle wyświetleń, komentarzy oraz gwiazdek <3 Miłego wam życzę hihi. AHHH I ORAZ TO JEST BONUSIK, NIE BĘDZIE JUŻ KOLEJNEJ CZĘŚCI.. chyba

Techno blade x reader Where stories live. Discover now