Tania Tania i tirowiec

77 5 3
                                    

Pewnej nocy jak zwykle Tatiana poszła do pracy pod latarnię na mało ruchliwej ulicy, niedaleko była apteka oraz sex shop, ubrana była w czarną krótką spódnicę, czerwony top oraz czarne futro a na nogach miała czerwone szpile.
Przyjechał pierwszy, kolejny i kolejny klient. Noc była bardzo ruchliwa a jeszcze było wcześnie. Nastała północ. Jak gdyby nagle świat przestał istnieć, nagle po paru minutach Tania zobaczyła nadjeżdżającego tira. Był on koloru zielonego - co pośród tirów nie jest zbyt często spotykanym zjawiskiem. Tirowiec zatrzymał się oraz zapytał się kobiety

-Ile za 15 minut? - zapytał Tirowiec

-Stówka - odpowiedziała Tania

- Dobra, wskakuj mała - rzekł oblech

Tatiana wsiadła do pojazdu, odjechali na pobocze,

-Marek jestem, miło mi

-Tatiana, przechodź do rzeczy. Nie mam przecież całej nocy.

Kobieta sięgnęła do torebki odpisać przyjaciółce na wiadomość, w tym momencie Marek ogłuszył Tatianę i przywalił jej patelnią w potylicę - mogło skończyć się tragicznie, a nie, w sumie tak się skończyło.
Mężczyzna truchło Tani wrzucił do tira i odjechał. Tatiana obudziła się gdy już świtało, dopiero po chwili doszła do siebie i zdała sobie sprawę z tego co tak właściwie się stało i kogo ofiarą padła! Był to groźny oszust matrymonialny Zbigniew Kręciwoda - były ksiądz, dziś notowany za włamania i handel ludźmi oraz organami, niedawno udało mu się uciec z więzienia i od tamtej pory szukało go CBŚ.

Około południa Tania usłyszała dźwięk otwierania drzwi od ciężarówki. Postanowiła, że będzie udawać że nadal się nie ocknęła. Marek, (a może Zbigniew) wziął jej truchło i wrzucił do klatki razem z innymi ludźmi przeznaczonymi na handel.

Nastawał już zmrok gdy nagle do hangaru wszedł Zbigniew i dwaj nieznajomi mężczyźni, ubrani byli cali ja czarno a na głowach mieli czapki z dziwnym napisem.
Zaczęli oglądać nową "Zdobycz" Marka.

-Gdzie ją znalazłeś? - zapytał jeden z współpracowników

-Zakosiłem ją spod latarni - odrzekł Marek

-Ty wiesz ile ona będzie warta? - porywcz

-Chlopie rozbiłeś dzisiaj bank hehe - powiedział drugi z mężczyzn

Porywacze postanowili ze pójdą się naradzić. Jak postanowili tak i zrobili, gdy wyszli z pomieszczenia Tatiana pomyslala ze juz więcej nie będzie takiej okazji na ucieczkę. Wyciągnęła wsuwke do włosów, wsadziła ją do zamka od celi i zaczęła poruszać nią w różne strony. Po chwili otworzyła drzwi celi i schowała się za paczkami z kontenerów. Marek wraz z porywaczami wszedł do pomieszczenia z cela lecz zobaczyli ze ofiara prawdopodobnie uciekła.

Natychmiast postanowili poszukać jej, bo w końcu była warta okolo 50 tysięcy dolarów.
Droga do wyjścia z hangaru była czysta, postanowiła ze przemknie się pod osłona nocy. Wcieliła swój plan w życie

Tania podbiegła po cichu do wielkich drzwi. Starała się nie narobić hałasu podczas ucieczki z miejsca zdarzenia.

-Udało się! - pomyślała Tatiana

Stała pod opuszczonym budynkiem, było okolo północy. Prawdopodobnie była pelnia ponieważ ksiezyc byl centralnie nad bohaterka. Wydawało się jej ze za nią podąża. Z kazda sekunda oddalała się coraz bardziej hangaru, aż tu nagle ktoś złapał ją za prawe ramię. Był to jeden z porywaczy - Marek. Próbował znowu ją porwać, Marek zaczął ją szarpać za futro. Tatiana powoli opadała z sił

-Dlaczego to robisz, dlaczego ja?! - krzyknela z przerażeniem w głosie nasza bohatwrka - swoja droga scena niczym z paradokumentu
-Bo bylas łatwym celem ślicznotko hehe - odpowiedział obrzydliwiec

-Zostaw mnie staruchu!! - Tania wywrzeszczała mu to w twarz

Tatianie udało się wyrwać, zaczęła uciekać od niego lecz nie na długo. Po chwili Marek przybiegł do Tatiany i ....

>>>>>KOLEJNE ROZDZIALY WKROTCE>>>>

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 08, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Przygody taniej TaniWhere stories live. Discover now