Biedny Severus

10 1 1
                                    

Tego wiosennego poranka wstało już wiele osób między innymi Lily Evans czy Remus Lupin.

Remus siedzi w fotelu w pokoju wspólnym gryfonów. James i Syriusz jeszcze śpią po wczorajszej imprezie u ślizgowy, a Peter szuka swojej szaty.

Glizdogon zestresowany że się spóźni pobiegł do Remusa.
-Remus, Remus! - krzyczał nerwowo.
-Spokojnie! Co się stało Peter?  Ja, ja, ja zgu... -odpowiedział bardzo zestresowany i zdyszany gryfon.
-Uspokuj się glizdogonie!
-Nie wiem gdzie jest moja szata, a przecież... -nie skończył, bo przerwał mu James wchodzący do pokoju wspólnego:
-Dzisiaj jest sobota i jakaś szata leży na fotelu w naszym dormitorium
-Ooo, to ja pójdę schować moją szatę do szafy - powiedział zawstydzony Peter.
James spytał:Remus widziałeś Syriusza?
-Nie, jak wychodziłem to jeszcze spał.
Chłopacy nagle usłyszeli śmiech  zza kanapy zza, której agle wyskoczył (kto by się spodziewał) Syriusz.
-To cud, że Glizdek jeszcze głowy nie zgubił!-powiedział rozbawiony Syriusz.

Lily wraz z Mary układają włosy i rozmawiają o wczorajszej imprezie.

-Było strasznie głośno i w dodatku James!-zaczęła Lily.
-Tak widziałam ciągle się koło ciebie kręcił, nic dziwnego, że tak szybko wyszłaś.
-O której wróciłaś-spytała rudo włosa.
-O 23:00.
-Chodźmy już na śniadanie, bo zaraz umrę z głodu.

Lily usiadła obok jakiegoś Gryfona z drugiego roku, a Mary na przeciwko niej. W pewnym momęcie usłyszały znajomy głos, był to James.
-Zobacz kto idzie-powiedziała drwiącym głosem Lily.

James, Syriusz, Remus i Peter usiedli koło dziewczyn.
-Witam!- przywitał się James.
-Cześć.-odpowiedziały lekcewrzącym tonem Lily i Mary.
-Lily masz dzisiaj czas?- spytał James
-żeby wyjść gdzieś z tobą?
-No... tak.
-Wybacz ale nie przestanę na tą propozycję.
-Proszę!-powiedział James próbując zrobić słodką minę.
-Nawet jak bym mogła to bym z tobą nigdzie nie poszła.
-Co masz lepszego do roboty?
-Umówiłam się z Severusem, żeby odrobić pracę domową z eliksirów.
-Z smarkusem?!
-Oto kolejny powód, żebym nie chciała z tobą wyjść.-powiedziała triumfalnie dziewczyna.
-Niby jaki?
-Obrażanie moich przyjaciół
- A teraz pozwól, że już pójdziemy.
-Chodźmy-zwróciła się do przyjaciółki.

Severus szedł do biblioteki, jednak w drodzę do niej zastał nie miłą niespodziankę.-Jamesa i resztę huncwotów.
-Hejka smarkus-powiedział drwiąco James.
Nie dostał odpowiedzi od Snapa.
-Odczep się od Lily!-krzykną
Słyszysz?!
-Lily to-o moja przyjaciółka.
James rzucił zaklęcie:
-Wingardium leviosa!
-Aaaa!-krzyknął Severus.
-Chłopaki McGonagall idzie!- odezwał się glizdogon.
Huncwoci szybko uciekli, a Snape upadł na podłogę z trzaskiem i stłukł sobię łokieć.
-Panie Snape, co się stało?!- zapytała zdenerwowana Pani profesor.
-N-nic takiego-odpowiedział chłopak i odszedł.

W bibliotece Snape zastał Lily, która czytała już o działaniu eliksiru miłości-Amortęcji.
-Cześć!-przywitał się Severus.
Co się stało, wyglądasz na bardzo smutnego?
Dziewczyna klepała przyjacielsko chłopaka w łokieć.
-Aaaaa-krzykną Severus, zwijając się z bólu.
-Co Ci jest?
Podwinęła rękaw bluzy Severusa.
-Kto Ci to zrobił?
Nie dostała odpowiedzi
-James, prawda?
W odpowiedzi dostała znaczące spojrzenie.
-Jak ja go dor...-nie zdążyła powiedzieć.
-Sam to załatwie.
-Jesteś pewien?
-Tak, tak-odpowiedział lekcewarząco Snape.
-Zajmijmy się pracą domową- zaproponował chłopak
-No... no dobrze.

Huncwoci wrócili do dormitorium.

Nie wierzę, że bardziej lubi  widywać się z tym smarkiem, niż ze mną!
Tak!-poparł go Syriusz
Przecież on jest ślizgonem!
Przecież wy chodzicie na imprezy do ślizgonów-zauważył Remus
-No tak ale to są imprezy.
-Nie mamy przyjaciół ślizgonów.
-No dobra, zostawmy już ten temat-powiedział lunatyk.
Ale... -nie zdążył dokończyć rogacz bo przerwał mu Remus- kto chce zagrać ze mną w szachy?
-No dobra, ja chcę- odpowiedział rogacz.
-Glizdek chodź, zagrasz ze mną.
-Dobrze już idę.

Po skończonej pracy Lily i Severus pożegnali się ze sobą i poszli do swoich dormitorium.

-Martwię się o Severusa, Mary- powiedziała zaniepokojona Lily.
-James się nad nim znęca.
-Wiem, może udałoby Ci się coś z tym zrobić, skoro podobasz się Jamesowi-zasugerowała Mary-trochę go wykorzystać.
-Nie wiem, może powinnam tak zrobić?
Na pewno powinnaś iść już spać, bo jest już 22:00-zauważyła Mary
-Żeczywiście, chodźmy już spać.

Dziewczyny wykąpał się, przebrały i położyły do łóżek.
-Dobranoc Mary!
-Dobranoc Lily!

Mary szybko zasnęła, jednak Lily rozmyślała o tym co powinna zrobić. Chciała, żeby James przestał dręczyć Severusa, ale nie chciała nikogo wykorzystywać. To jest trudna decyzja, choć brzmi prosto: przyjaciel, albo chłopak za, którym nie przepadasz.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 19, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Wszystko dla mugolaczki I Severus kontra JamesWhere stories live. Discover now