Piper otworzyła szeroko oczy, ale ze zdziwienia już nic nie zdołała powiedzieć. Nie wiedziała, czy powinna być dumna z tego, jak bardzo jest potężna, czy raczej obwiniać się o obumieranie ziemi.
-Moc mojej córki... - odezwał się Hades - ...pozwoliła ziemi się obudzić. Za szybko jeszcze, żeby coś stwierdzić, ale ziemia powinna zacząć niedługo się odradzać, mimo tego, ze Gaja wciąż śpi.
Odezwał się Zeus:
-Wiedzieliśmy, że Chione planuje manipulować Katherine, ale nie mogliśmy się wtrącać.
-Wszystko trzeba robić za was, co nie? - mruknął cicho Percy do Annabeth, ale bogowie go nie usłyszeli albo może tylko udawali, że nie słyszą.
-Czemu sama Chione nie mogła tego zrobić? - zapytał Nico
-Przepowiednia to przepowiednia, prawda? - powiedział cicho zrezygnowany Will i wszyscy na niego spojrzeli, łącznie z bogami. Chłopak lekko się speszył, że cała uwaga przeniosła się na niego.
-Masz rację, synu Apollina. - odezwał się Hades - Przepowiednia zawsze musi się spełnić, niezależnie od tego, czy ktoś ucierpi, czy nie.
-Więc... co teraz? - zapytał Percy
-Przeniesiemy was i wasz okręt do obozu. Katherine zabiorę ze sobą. Nie jest niczemu winna i nie będziemy jej karać. - Hades widząc już, jak Nico otwierają się usta, przerwał mu:
-Synu, ty także wracasz do obozu. Tak będzie najlepiej. Ja i Persefona zajmiemy się Katherine.
Will zobaczył, że Nico zrobił posępną minę, ale dalej się już nie spierał z ojcem.
-W obozie będą już wiedzieć, co się wydarzyło. - powiedział Zeus - Dionizos przekaże wszystkie informacje Chironowi. Chione oczywiście znowu zostanie ukarana. A wy... gratuluję odwagi.
Po tych słowach odszedł od nich na parę kroków i rozłożył ręce. Chmury rozsunęły się, ukazując słońce.
Posejdon odezwał się do herosów:
-Apollo na swoim rydwanie będzie kontrolować słońce tak długo, aby lód w tym miejscu całkowicie stopniał. - po czym spojrzał na Pana Umarłych. - Hadesie, ta armia...
Hades oddalił się na chwilę od nich i stanął przed armią umarłych. Obok niego pojawili się dwaj nieumarli, którzy wcześniej zdołali uciec i pomóc Nico.
-Pan Hades! - krzyknął jeden z nich
-Działy się tu okropne rzeczy! - powiedział drugi - Ale zdołaliśmy znaleźć Pana Di Angelo i pomóc...
-Tak, tak, wiem. - przerwał im Hades, zanim nieumarli wojownicy jeszcze bardziej by się nakręcili - teraz bądźcie cicho.
Armia nieumarłych, którzy niedawno byli pod kontrolę Katherine dalej stała bez ruchu. Gdy Katherine straciła błogosławieństwo Chione i zemdlała, nieumarli stracili także moc bogini śniegu i na powrót byli pod władzą Hadesa.
-Czas wrócić do domu. - powiedział Hades i machnął ręką.
W ziemi pojawiła się wielka szpara, która prowadziła do podziemia. Nieumarli nie stali już w miejscu, tylko dzięki kontroli Hadesa, wracali do jego królestwa.
Pan Umarłych odwrócił się i podszedł do Nica. Odezwał się cicho, tak żeby, tylko jego syn mógł go usłyszeć:
-Dobrze się spisałeś, synu. Jestem z was dumny.
Nico nie był w stanie nic odpowiedzieć. Hades podniósł Katherine, która wciąż była nieprzytomna, spojrzał jeszcze raz na zebranych i zniknął razem z córką.
-Na nas też już pora. Żegnajcie, herosi. - powiedział Posejdon i odwrócił się do syna - Do zobaczenia, Percy.
Jeśli herosi mieli jeszcze jakieś pytania, to i tak nie zdążyli ich zadać. Zeus i Posejdon zniknęli.
Will stanął bliżej Nico. Percy, Annabeth, Piper i Leo także podeszli bliżej.
-Yyy...- zaczął syn Hefajstosa - A jak mamy się dostać z powrotem do obozu?
W tym momencie wszyscy poczuli dziwny powiew wiatru. Minęła sekunda i wszyscy nagle pojawili się obok smoka Peleusa i sosny Thalii, nie robiąc nawet kroku.
-Właśnie tak. - powiedział Percy, wciąż w lekkim szoku po tej niespodziewanej teleportacji, zorganizowanej prawdopodobnie przez Zeusa.
-Wszyscy cali? - zapytała Annabeth, patrząc na przyjaciół
-Teoretycznie tak...- odpowiedziała jej Piper
Wszyscy spojrzeli na Nico.
-Jest ok. - powiedział słabym głosem i oddalił się w stronę obozu.
-Porozmawiam z nim. - powiedział Will i ruszył od razu za swoim chłopakiem
Leo westchnął:
-No nie było to zbyt przyjemne doświadczenie. - w oddali, przy brzegu zobaczył też Argo II, który zgodnie z obietnicą Zeusa, także musiał się tutaj teleportować.
-Lepiej wracajmy do domu. - powiedziała Annabeth i razem ruszyli do obozu.
***
art: The Olympian Big Three - Zeus, Poseidon, Hades by tomzj1.deviantart.com on @deviantART
Znowu niestety długa przerwa, wybaczcie :(. Jak widzicie, historia już się kończy. Przewiduję jeszcze 1-2 rozdziały. Mam nadzieję, że do tej pory Wam się podoba. Do zobaczenia! :)
![](https://img.wattpad.com/cover/63409797-288-k848764.jpg)
CZYTASZ
Bardziej bogini niż heroska...
FanfictionPo skończonej wojnie z Gają, w Obozie Herosów, a także w Rzymie, panuje spokój. Do chwily, gdy pojawia się ona... Potężna dziewczyna, o której istnieniu nikt nie miał pojęcia, poza jej ojcem. Kim okaże się tajemnicza Katherine Black?
Wielka Trójka
Zacznij od początku