Życie prywatne

7 1 1
                                    

Po jakimś czasie wrócił do kraju ojczystego, lecz z honorem jeszcze mniejszym niż posiadany wcześniej. Jego biedota mogła się jedynie tylko i wyłącznie pogłębić. Zaczął chodzić do pracy, którą pracą ciężko nazwać, a swój zarobek wciąż wydawał na te same rzeczy, więc do usamodzielnienia była droga daleka.

Niewiadomo dlaczego, niewiadomo jak, ale cudem bliżej nieokreślonym, nawinął się swojej przyszłej niedoszłej. Zaangażowanie od początku było większe ze strony przeciwnej, a jego aspołeczna spasiona dupa dawała o sobie znać. Byli umówieni na wiele spotkań, lecz nie doszło do nich nigdy. Zawsze decydował się podawać jakiś powód, sensowny tak samo jak jego życie, a kontakt zostawał zatracony na jakiś czas.

Jednak pewnego dnia wszystko się zmieniło. Napisał pierwszy i sam zaproponował spotkanie, które o dziwo się odbyło. Można gdybać, że kwiaty, które zostały przez niego przyniesione były wcześniej zajebane z pierwszego lepszego stanowiska na rynku.
Ale pamiętajmy, że liczy się gest.

Spotkania stawały się coraz częstsze, a czas spędzony razem został urozmaicony przez różnego rodzaju wspólne melanże.

Ale o tym rozpiszemy się w
następnych rozdziałach.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 27, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Od ćpuna do łysej pałyWhere stories live. Discover now