18- DOBRA DZIEWCZYNKA

Start from the beginning
                                    

- Spójrz na siebie, Alora. Wyrosłaś na taką piękną kobietę - Narcyza uśmiechnęła się do mnie z drugiego końca stołu. 

- Dziękuję, pani Malfoy. 

- Och, proszę, ile razy mam ci mówić? Mów mi Narcyza.

Uśmiechnęłam się do niej promiennie, kiwając głową, zanim wróciłem do talerza z jedzeniem przede mną. 

Przez całą noc unikałam spojrzenia Draco.  Wiedziałam, że jeśli oszczędzę mu jednego spojrzenia, moje policzki zaróżowią się i - przepraszam za to, że jestem taka szczera - moje majtki zmoczą się.

Miał dziś na sobie swój klasyczny czarny garnitur i wydawał się mieć na palcach więcej srebrnych, metalowych pierścieni niż zwykle.

Lucjusz i mój ojciec siedzieli przy końcach stołu, ja siedziałam obok mojej matki, a Draco obok jego.  Siedział ukośnie ode mnie, więc uniknięcie kontaktu wzrokowego nie było zbyt trudne. 

Kiedy deser się przetoczył, coraz trudniej było mi odwrócić się od jego wzroku, kiedy jedyne, co czułam, to jego spojrzenie płonące z boku mojej głowy.  Oboje rodzice rozmawiali, więc nie było potrzeby, żebyśmy uczestniczyli w rozmowie. 

Po tym, jak Lottie podała nam różne owoce i ciasta, usłyszałem, jak Draco odchrząknął.  Podniosłam głowę, a moje oczy natychmiast napotkały jego spojrzenie.

Spojrzał na mnie pustym spojrzeniem, zanim spojrzał na schody prowadzące na górę, a potem odwrócił się do mnie.

Przełknęłam ślinę, wiedząc dokładnie, czego chce. 

- Przepraszam, panie Lin - przemówił Draco głosem tak dżentelmeńskim, że prawie go nie rozpoznałam.  "Czy jest toaleta, z której mógłbym skorzystać?"  -

Tak, tak - przytaknął pan Lin.  - W dół korytarza, do... -

Mogę mu pokazać - zaproponowałam, zwracając się do ojca, który spojrzał na mnie ze zdziwieniem.  Zamarł na sekundę, po czym skinął głową.

Draco i ja wstaliśmy z naszych miejsc i ruszyliśmy w kierunku schodów.  Upewnił się, że idzie kilka stóp za mną, ponieważ nasi rodzice wciąż patrzyli na nas z jadalni. 

Kiedy już weszliśmy po schodach i ruszyliśmy długim korytarzem, sięgnąłem za siebie, chwytając Draco za nadgarstek i wciągając go do swojej sypialni.  Zatrzaskując za nami drzwi, zamknęłam je. 

Oczy Draco podążyły za mną przez pokój, kiedy przechodziłam obok mojego łóżka.  Od czasu do czasu spoglądałam na niego, zanim oparłam się plecami o ścianę, wykonując ruch „chodź tutaj" palcem wskazującym i rzucając mu uwodzicielskie spojrzenie.

Przygryzł wargę i przełknął ślinę, sprawiając, że jabłko Adama podskoczyło.  Wydawał się być w transie, gdy zbliżał się do mnie.

moje plecy w poszukiwaniu zamka błyskawicznego.  Kiedy już zlokalizował zamek mojej sukienki, fachowo go rozpiął, ściągnął paski z moich ramion i ściągnął sukienkę w dół moich nóg i ciała.

„Kurwa, nie masz pojęcia, co robiłaś ze mną przez całą noc," warknął mi do ucha po tym, jak oderwaliśmy się od pocałunku.

Zaczął niechlujnie ssać moją szyję, powodując, że wygięłam plecy w jego klatkę piersiową.

„Nosząc tą czerwoną sukienkę..." kontynuował, ssąc i gryząc moją skórę.  „Nie wspominając o moim pierścionku," podniósł moją dłoń do swoich ust, całując każdy palec jeden po drugim i trzymając dłuższy pocałunek na palcu z jego pierścionkiem.  "Doprowadzasz mnie do szaleństwa."

𝐌𝐮𝐟𝐟𝐥𝐢𝐚𝐭𝐨 (𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲)Where stories live. Discover now