Part 2

19.3K 754 18
                                    

Poszłam po kolejnego drinka i znowu ruszyłam na parkiet, to jest nasz kolejny po prostu piątkowy wieczór mimo, że już w niedzielę mnie nie będzie. Moja popularność w szkole zniknie wraz ze mną…. Postanowiłam więc o tym teraz nie myśleć , nie chciałam znowu płakać. Nowa karta to dla mnie coś dobrego, bo nie byłam aniołkiem w tej szkole i w żadnej szkole to się nie zmieni. Przynajmniej to jest pewne. Wszyscy myślą że jestem wredną suką, a na pewne NIE dziewicą, tylko moi znajomi wiedzą że jestem dziewicą. UGhhhh.. nie ważne. Zaczęłam tańczyć wymachiwać swoimi biodrami i machać długimi czarnymi włosami. Nagle ktoś od tyłu mnie złapał za biodra, odwróciłam się i stoi przede mną Mat, zaraz piosenka zwolniła i poprosił mnie do tańca, zgodziłam się w końcu to jedno z największych ciach w szkole. Szatyn, niezła klata, umięśniony bardzo i do tego szarooki. Potańczyliśmy dwie piosenki, później postanowiłam zobaczyć na zegarek było już po 4. Poszłam koło basenu na leżakach już leżeli i się lizali, aż tu nagle ktoś mnie wepchnął do basenu patrzę się a to Tim.

                -Ohhh niech ja cię dorwę Tim- powiedziałam

                -Nie musisz sam wejdę do basenu-powiedział

                -To było za to że ze mną nie zatańczyłaś

-A podszedłeś?- zapytałam

-Oczywiście, ale ty mnie nie zauważyłaś

-Nie możliwe!

-A jednak- i chlusnął we mnie wodą, oczywiście nie zostałam mu dłużna. Zaczęliśmy wydurniać się jak dzieci, po 5 minutach prawie wszyscy byli mokrzy i dołączyli do zabawy. Przez 20 minut jeszcze się chlapaliśmy wszyscy, miałam nadzieję że ten moment się nie skończy ale jestem bardzo zmęczona machaniem rękoma.

                -Tim idę poszukać dziewczyn!- przekrzyczałam hałas

-Okey! Tylko zaraz wróć!- odkrzyknął. Wyszłam i poszłam ich szukać oczywiście były w centrum zabawy. Czyli koło nas, tak się cieszę że nie muszę ich szukać.

-Neli, będę mogła u ciebie zostać bo inaczej muszę się zwijać.- powiedziałam.

-Nie ma problemu, starzy dopiero w poniedziałek wracają.- odpowiedziała mi Neli.

                Napisałam więc do babci:

,,Babciu zostaję na noc u koleżanki. Musimy się wygadać bo przecież w niedzielę wyjeżdżam. Przepraszam że teraz piszę, ale nie chciałam byś się rano martwiła.”

Po chwili dostałam odpowiedź, zaczęłam się zastanawiać czy moja babcia czasem śpi.

,,Dobrze baw się dobrze.”- odpisała. Uważam że mieć taką babcię to skarb. Mam nadzieję że chociaż raz na miesiąc będę przyjeżdżać.

                Poszłam na górę do pokoju Neli i położyłam się, praktycznie nie wiem kiedy ale usnęłam obudziłam się już  kolejnego dnia.

                Chyba mam kaca. Co nie jest u mnie normalne zazwyczaj tyle nie piłam, więc zeszłam na dół znalazłam coś na ból głowy i sok pomarańczowy. Zrobię sobie i dziewczyną śniadanie zaraz pójdę je obudzić. Wzięłam się za robienie tostów z serem po 20 minutach leżały dwa całe talerze tostów. Idę na górę obudzić dziewczyny, ale nie mogłam tak zwyczajnie więc wzięłam wiadro z lodowatą wodą którą przed chwilą nalałam, jak to dobrze że leżały obok siebie. Więc zamach i chlup na nie wodą, jak zaczęły piszczeć.

                -Czemu, to zrobiłaś?- wydarły się obie.

-Śniadanie na dole już czeka, zaraz będzie zimne- powiedziałam z powagą, choć nie wiele to dało i wybuchłam śmiechem.

                Zjadłyśmy tosty i zaczęłam się zbierać………

Przepraszam że taki krótki rozdział ale mam nadzieję że się spodoba! gwiazdkujcie komętujcie udostępniajcie jak wam się podoba!

Nie tak...✅✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz