" Feniks został wybrany "

48 10 5
                                    

//Clarke POV//:

- Clarke nie możesz bić każdego kto ci się przeciwstawia w jakimś temacie- odpowiada moja mama czekając aż ubiorę się by iść do centrum dystryktu na odbywające się dziś dożynki. Przewróciłam oczami i poprawiłam swoją marynarkę. Miałam na sobie zwyczajny garnitur bo powiedziałam że nie ma opcji że wejdę w sukienkę. Zamiast białej koszuli miałam błękitną która bardziej podkreślała moje oczy.

Co z tego że nie mogę bić kogo popadnie? Nie interesuje mnie to na kim wylądują moje pięści. Znosiłam moją matkę przez 4 lata i pomagałam jej pozbierać się po śmierci ojca. Przez ten czas kiedy ja musiałam jej pomagać to ona ani razu nie pomogła mnie. Nie dość że najbardziej z moich rodziców byłam związana z tatą i bardzo wstrząsnęło moim życiem jego odejście to jeszcze musiałam przez pieprzone 4 lata znosić moją załamaną matkę która nie mogła sobie poradzić z utratą męża. Radziłam sobie sama a przez nie okazywanie mi miłości zaczęłam stawać się bez uczuciowa, agresywna, popadałam w nałogi alkoholowe, kradłam i zadawałam się z osobami z którymi nie powinnam się zadawać.

Dzięki wielu samotnym spędzonym chwilą nauczyłam się strzelać z łuku. Nie chwaląc się, jestem chyba najlepszą łuczniczką ze wszystkich możliwych dystryktów ale nie wiem. Mam perfekcyjną celność, idealną zręczność i potrafię z niczego zrobić strzały które potrafią nawet zabić. Od 8 miesięcy kiedy mojej matce udało się wyjść z 4 letniej depresji zauważyła co mi zrobiła nie obecnością w moim życiu przez te lata i stara się grać " Wspaniałą mamusie" co mnie tylko i wyłącznie żenuje.

- Clarke ruszaj się, musimy być na czas!- krzyknęła moja matka a ja westchnęłam i spojrzałam na siebie jeszcze w lustrze. Oh jeszcze o jednym zapomniałam. Chwyciłam ze stolika srebrną broszkę skrzydlatego feniksa którą dostałam w wieku 6 lat od ojca na urodziny. To od zawsze był mój talizman szczęścia i zawsze dotykając broszki dostawała sporą garść odwagi, jakby mój ojciec był w tej broszce i zawsze powtarzał przysłowie które wymyślił dla mnie: " Jesteś jak feniks, jeśli ty się podpalisz, spłoną wszyscy ci którzy chcesz aby spłonęli, jesteś Alfą Clarke ". Zawsze sobie powtarzam to przysłowie, nigdy o nim nie zapomniałam.

- Już chodźmy, zrzędo- odpowiedziałam i minęłam swoją matkę w korytarzu i wyszłam z domu nie czekając na nią.  Może dopadają ją już problemu podeszłego wieku, kto wie. Abby bo tak nazywa się moja matka dogoniła mnie i teraz wraz z gronem różnowiekowych dzieciaków kierowaliśmy się w stronę centrum dystryktu.

- Stresujesz się?- usłyszała nagłe pytanie mojej mamy. Widziałam w jej oczach troskę i przerażenie i uśmiechnęłam się.

- Tym że jak zostanę wybrana to wyślą mnie na grę w której najprawdopodobniej zginę? Nie no co ty mamo, codziennie walczyłam sama o przetrwanie bez niczyjej pomocy i teraz sobie też poradzę, przeżyje ale mnie już nie zobaczysz- odpowiadam wciąż się uśmiechając lecz teraz fałszywie z grymasem obrzydzenia. Abby westchnęła lecz nadal patrzyła na mnie. Byłam wyższa od niej o 10 cm więc lekko zadzierała głowę do góry.

- Clarke wiem że nie zrekompensuje ci tych strasznych 4 lat samotności i opieki nade mną ale bądź dla mnie miła chodź w ten dzień gdzie najprawdopodobniej stracę swoje jedyne dziecko- odpowiedziała Abby a ja się głośno zaśmiałam. 

- Żartujesz sobie prawda? Wiesz już możesz wracać do domu, nie potrzebne mi twoje towarzystwo, dodajesz tylko śmiercionośnej atmosfery- odpowiedziałam i zostawiłam swoją matkę stojącą w szoku i podeszłam do kolejki gdzie musieliśmy odcisnąć swoje palce. 

Po odciśnięciu swojego palca stanęłam w jedyne z wielu rzędów i czekałam na werdykt losowania.

Po nawet nie 5 minutach na kamienny podest w centrum naszego dystryktu weszła jakaś wypindrzona laska. Ma na sobie jakąś fikuśną kieckę, przedłużane rzęsy chyba na jakieś pół metra, tone jak nie więcej tapety na twarzy i ogólnie miała na sobie chyba wszystkie kolory na świecie. Od tej jaskrawości aż zechciałam zwrócić swoje śniadanie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 25, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dziewczyna z dystryktu 13- CLEXA AU/ Igrzyska ŚmierciWhere stories live. Discover now